Forum dyskusyjne dodanie komentarza
temat: o agencjach turystycznych. |
autor komentarza: Stefan_N |
data dodania: 2016-01-28 23:06:24 |
treść: >Stefa, fotki robią wrażenie! Tylko byłeś tam już jakiś czas temu, pytanie czy teraz >jest w Kenii bezpiecznie? Czy z tego punktu widzenia nie lepiej pojechać do Tanzanii? Dzięki :-). Nie wiem jak jest w tej chwili. Nie wiem też na ile zapoznałaś się z dziennikami z podróży: http://kenya-2010.3n.travel.pl/ http://kenya-2011.3n.travel.pl/ W każdym razie - podczas obu wypraw - mieszkaliśmy w wiosce oddalonej jakieś 250 km na południowy-wschód od Nairobi (Kisasi). Tam zaprzyjaźniliśmy się z ludnością miejscową, zawieźliśmy im trochę konkretnej pomocy (patrz dzienniki) i mam z nimi ciągły kontakt (parę dni temu właśnie korespondowałem z jedną z nauczycielek i otrzymałem po raz kolejny zapewnienie, że jesteśmy mile widziani :-) ). Planujemy na przyszły rok pojechać tam ponownie, pomieszkać trochę na wsi, a potem zrobić objazd Kenia - Tanzania - Uganda (objechać jezioro Victorii). Jedna z nauczycielek studiowała w Ugandzie i pojechałaby z nami. Podczas drugiej wyprawy - były z nami na objeździe dwie Murzynki i córka jednej z nich. To oczywiście nie zapewnia pełnego bezpieczeństwa, ale zawsze coś. Co do samych parków - to w obozach jest raczej bezpiecznie, warto tylko odpowiednio to wszystko zorganizować. Standardowo safari w Masai Mara jest organizowane w ten sposób, że wyjeżdżasz rano z Nairobi, zajeżdżasz na późne popołudnie i wjeżdżasz do parku. I oni Ci to liczą jako pierwszy dzień. Cały drugi dzień spędzasz w parku, a trzeciego dnia po śniadaniu wyjeżdżasz, żeby na noc wrócić do Nairobi. Ja robię tak, że planuję nocleg w ostatniej miejscowości przed opłatami parkowymi (w Narok). Zobacz jak to wyglada na mapie https://goo.gl/maps/kLgiynQT9BU2 Z Narok ruszamy rano i w parku jesteśmy przed południem i mniej zmęczeni niż po całym dniu z Nairobi. W drodze - daleko przed bramą już mijasz pasące się żyrafy, ale jak jedziesz z Nairobi, to nie masz czasu, gnasz do parku. Natomiast z Narok jest bliżej i już fotografujesz. Wejście do parku jest w Oloolamutia. Jak zbliżysz się na mapie do drugiego punktu i przejdziesz na satelitę, to zobaczysz dach budki na drodze. https://goo.gl/maps/2E1zk3HjwJq To jest to wejście: http://kenya-2010.3n.travel.pl/?log=222#np_17 Za bramą zaczynają się zwierzęta "parkowe". I normalnie jeździsz w promieniu kilkudziesięciu kilometrów wokół tego punktu, a w dniu trzecim wracasz przez Narok do Nairobi. Ja planuję nocleg w jakiejś miejscowości po drugiej stronie Mara Triangle, np. w Kisii. Wtedy jedziesz przez Keekorok, Masa Triangle i Mara Rianta - prawie przez cały dzień przez tereny parku (nie płacąc nic za to), gdzie nie spotykasz już innych turystów, a zwierzęta są "dziksze". Bo większość wyjeżdża tą samą bramą i wraca do Nairobi. Tam (w Mara Triangle) zrobiłem najlepsze zdjęcia. Ktoś tu w wątku wspominał też o wynajęciu samochodu i wjechaniu samemu do parku. To nie jest dobry pomysł. Po pierwsze, kierowcy komunikują się przez CB i przekazują sobie informacje gdzie jechać, żeby "upolować" ciekawą sytuację. Po drugie - tam są naprawdę dzikie lwy, a o awarię samochodu nie trudno. My urwaliśmy wahacz :-). Kierowcy sobie pomagają, są w stałej łączności przez CB. Jeśli nie zależy Ci na czasie - jedź z nami w przyszłym roku :-), a teraz zapraszam na plener integracyjny :-). Stefan |
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.