Forum dyskusyjne dodanie komentarza
temat: Ruszamy na Afrykę zach. |
autor komentarza: EDI |
data dodania: 2012-01-08 21:11:47 |
treść: 05.01 Reset mozgu sie powiodl(te 60% bimberku robi swoje) Z rana jedziemy do ambasady Mali zlozyc wnioski no i wymienic kolejna kase(tym razem UGIJE Mauretanskie).Wizy maja byc na 15 wiec ruszamy w Nouakchott (Nawakszut).Niestety od rana wieje Harmatan-pustynny wiaterek ale wszystko jest jakby za mgla i straszna posucha w ustach.Mam wrazenie ze po wypiciu wody ten pyl i tak trzeszcsy w ustach. Wszystko jest strasznie zapylone.Mam ubaw na targu-najpierw chce 4 kartony papierosow a gosciu ma tylko 2 wiec na migi pokazuje ze poleci a ja mam pilnowac kramu.No to przypominam sobie Franka Dolasa i wrzeszcze podobne glupoty. Jacys Niemcy robia nam zdjecia a ja nawet sprzedaje 2 papierosy na sztuki(?)Nawet nie znam nomonalu ktory dostalem, ale wlasciciel po powrocie jest zadowolony. Potem bardziej dla ciekawosci pytamy o stoj Mauryjski (25 000 Ugija-nie dam przeciez 80 Euro)mowie ze zostalo mi tylko 5000 i zapominam o sprawie. Ale gosciu nie-po pol godzinie dogania mnie po 2 stronie targu (jak ten skubaniec mnie znalazl-to pol km dalej!) i juz chce 6000.Po 10 min dogadujemy sie na 15 Euro(jakies 5400).Chcemy juz jechac do portu ale mamy kolejnego z zegarkami.... Mowie ze nie ma kasy ale mam pare komorek (serdeczne dzieki pani z PLUS-a za to ze pozwolila mi pogrzebac w salonie w pudle ze starymi komorkami).W koncu za 4 komorki mam 6 zegarkow i nowe okulary przeciwsloneczne.Zwiedzamy port rybacki-wszedzie zakaz fotografowania(nawet morza).Obserwuje nas policja.Smrod nie z tej ziemi.Kupujemy rybke na kolacje i jedziemy po wizy.Po drodze robimy xero fiszek-mamy juz dosc wypelniania.9 szt x 20 kopi wychodzi 2 zlote.Mamy dosc Harmatanu wiec uciekamy w strone Mali.Do wieczora pustynia, pustynia, pustynia.Boimy sie kontroli wiec szybciutko rozrabiamy spirytus z Ice Tea-bedzie na wieczor. Nocleg w ALEG w hostelu. 06.01 Wyruszamy z samego rana-ostatni dzien gdzie mamy polise na auto a do Mali jeszcze 700 km.Niestety od rana wieje.Droga fatalna-wiecej jedziemy po piachu niz po asfalcie.Dziura na dziurze na liczniku rzadko 30km/h.Do tego coraz mocniej wieje i sypie piaskiem.Czesc aut zatrzymuje sie sie w osadach i nie jedzie dalej zawiewa piach na droge.Postanawiamy rwac dalej-boimy sie tylko o filtry powietrza i wszystkie elementy smarowane-ten pyl jest naprawde wredny.Za oknami busa pustynia ale nie taka z pocztowek czy filmow-tutaj wyglada to jak walka czerwonego z zielonym(wlasciwie szaro-blado-zielonym)Wszedzie czrwony, ceglasty piach i tysiace wysepek z kepkami zieleni. Widac na oko ze zielone przegrywa.Co pare km kontrola i fiszki-zaczynamy sie niepokoic czy starczy.Ok 19 na jednej z kontroli policja nakazuje nam zjechac i tu nocowac-dalej nas nie puszcza bo zapada zmrok.Mozemy sie rozlozyc kolo posterunku-bedzie bezpieczniej.Rozkladamy sie kolo nich robimy kolacje i...... poniewaz to muzulmanie i alkohol jest tu zabroniony to pijemy monopolowy krupniczek z kubkow(bimer Cezara za bardzo pachnie na odleglosc).Podpatruja nas ale ze kubki-no to nikt nic nie mowi.Na szczescie burza przechodzi i mozna pod gwiazdami przy stoliku z kubkiem w rece....pograc w Mafie. |
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.