Forum dyskusyjne dodanie komentarza
temat: Ruszamy na Afrykę zach. |
autor komentarza: EDI |
data dodania: 2012-01-24 23:41:16 |
treść: 22.01 Dobrze ze mamy dzien przerwy bo i tak busik nie odpala.Ghanskie paliwo juz wczesniej szarpalo silnikiem a teraz bus zastrajkowal.Ken zabiera ekipe w miasto a po drodze zalatwia pomimo niedzieli mechanikow.Ekipa rusza z Kenem zwiedzac a my z Pioterm wracamy z mechanikami.Trudno-internet i plaza musza poczekac- i tak przed nami jeszcze czyszczenie busa.Robie pranie i stwierdzam u siebie poczatki daltonizmu.Piore niebieskie-woda czerwona, piore zielone-woda czerwona, biale-tez czerwona.Reszta ekipy uspokaja ze maja to samo wiec to nie daltonizm tylko wszedobylski pyl z pustyni. Juz sie balem ze tak jak Franz Maurer w "PSACH" widzial wszystko pluszowe-ja mam czerwone.W poludnie busk chodzi-mechanicy sie spisali. Czestuje ich POLISZ SAMTING SPESZJAL i reszta ekipy po powrocie z miasta ma dobra wiadomosc.Kapiemy sie w poludnie.Rano nie wolno-takie sa odplywy ze mogloby zniesc w moze.Do 17 smarzymy sie, kazdy szuka cienia i ochlody, ale to nie takie proste.Miejscowi drzemia w cieniu, ale nam sie to nie udaje.Za cieplo, za parno.O tej porze nawet bryzy nie ma - jak to spiewal MAANAM "powietrze lepkie i geste".Po 17 sloneczko folguje i rusza sie wiaterek.Ludzie wychodza na ulice-zaczyna sie zycie.Konczymy porzadki busa-wszystko oczywiscie czerwone.Internet, kolacja w knajpce i siedzimy przy piwku i coli do nocy. 23.01 Pobudka o 7 i o 8 ruszamy.Zegnamy Kena-umawiamy sie za 2-3 dni(i hotel i szef na tyle fajni ze postanawiamy tu wrocic przed powrotem do Burkiny).Jedziemy wzdluz Atlantyku do BENINU.Po drodze mamy 2 atrakcje w Togo i 3 w Beninie ale chcemy je zrobic "od konca".Po prostu aby dojechac do Burkina Faso musimy jednym z tych krajow leciec do gory-na polnoc, a Togo ma lepsze drogi.Ok 10 granica.Nie jest zle tylko nasze wiadomosci o tym ze majac wize Togo nie musimy miec do Beninu-sa nieaktualne.Trzeba wize i to wcale nie tania-10 tys CEFA (15 Euro) za 48-godzinna tranzytowke.Przy okazji-zaczyna mi brakowac pustych stron w paszporcie.Wszystcy tu zamiast stepelka wala wize-naklejke na cala strone a dopiero potem jeszcze 2 stemple. BENIN Ok 13 jestesmy w OUIDAH-szukamy voodoo.Nie ma ale za to mamy swiatynie Pytona oraz szlak niewolnikow (tedy ich prowadzono od centrum OUIDAH do portu) zakonczony slynna "brama bez powrotu".Juz same nazwy oddaja wszystko.Przy okazji sprawdzam jakosc tutejszych uslug fryzjerskich golac glowe na "0". Sanepid pewnie by zamknal ta bude (jak 99 procent innych) ale ja jestem zadowolony. Niech sie czacha opala (sorki dla Tomka-Czachy - nie o ciebie idzie).Ok 17 jestesmy w GANVIE.Co prawda przejezdzalismy przez COTONOU-stolice Beninu, ale w tej duchocie nie ma sie co pchac dobrowolnie do piekarnika.Samo GANVIE(wioska na jeziorze na palach zamieszkiwana zgodnie z tradycjami) - nie ma co probowac opisywac.To trzeba po prostu zobaczyc i przezyc.Plynie sie tam 0.5h potem zwiedzania i pol h z powrotem.Mamy godzinke do zmroku wiec uciekamy w strone ABOMEY (dawna stolica Dahomeyu).Dzis juz nie zdazymy, ale zawsze co dzis ujedziemy-tyle jutro mniej.Znajdujemy oberz w jakiejs pipidowie przy drodze-okazuje sie ze oberza jest jeszcze wieksza atrakcja niz wioska na palach(na oko jakies 100 lat starsza od tej wioski a stan.......)Prysznic= wiado+miseczka do polewania sie.Bierzemy 1 pokoj(wymog - i tak w nim nie bedzie spal) ale przynajmniej mamy spanie w namiotach w ogrodzonym miejscu.Szybki wypad do miejscowej gar-kuchni i kladziemy sie.Probujac usnac mamy drugi nieustanny prysznic-w sosie wlasnym. Ok polnocy otwieramy z Tomkiem moskitiere i wystawiamy glowy na zewnatrz.Uznajemy ze lepsza jest BYC MOZE malaria czy ukaszenie, niz PEWNE uduszenie sie |
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.