Forum dyskusyjne dodanie komentarza
temat: Wizy do Iranu |
autor komentarza: fotodrab |
data dodania: 2012-08-02 07:55:12 |
treść: ....a ja ubostwiam, gdy ktos prosi o pomoc, inny odpowiada i spotyka sie z agresja...jeszcze gorzej , ze ze strony studenta uczelni , ktora sam konczyl ( tak swiat nie jest az tak wielki, jak moglbys sobie wyobrazac). Cala droge, ktora zamierzacie jechac przejechalem sam - w wiekszosci pare juz razy. Nawet ostatnio ( wrocilem 3 tygodnie temu) przejechalem niemal cala droge z Australii do Polski po powierzchni Ziemii...no - powiedzmy 2/3 tej drogi. Czesc tej drogi ( dookola Laosu jechalem motocyklem) Wczoraj podalem Wam adres strony...ja moge pisac jedynie za siebie- nie mialem z tym biurem zadnych problemow poza jednym. Nie moglem wyslac im kopii paszportu, chociaz probowalem pare razy ( te kopie sa dla nich konieczne). Podali mi adres mailowy i wszystko poszlo juz bez zarzutu. Numerki dokladnie na czas. Wizy odebralem w Kuala Lumpur. Piszesz o sprzedazy motorow...no i tu zaczyna sie problem z CDP. Zreszta nie tylko z tym, ale i z ubezpieczeniami. Moaj rada - najlepiej odpuscic Australie w calosci, gdyz ten kraj podniesie Wam koszty calej wyprawy bez mala dwukrotnie. Jesli jednak koniecznie chcecie, to przypuszczam, ze tansza opcja ( i zdecydowanie latwiejsza logistycznie) bedzie jednak przywoz wlasnych motocykli. Jesli potrzebujecie informacji z biura celnego, to tel. 1300 363 263, lub lepiej zadac im pytanie emailem na adres information@custom.gov.au Druga rzecz i niestety na ogol trudniejsza , to w Australii kwarantanna. Przepisy sa tu bardzo restrykcyjne. Byc moze bedzie znaczna roznica w kwarantannie, jesli obrocicie kierunek jazdy i przywieziecie motory ze Stanow. o wszystko mozecie sie dowiedziec pod numerem 1800 020 504 lub skontaktowac sie z nimi poprzez ich web page www.aqis.gov.au Ogladalem Wasze video. Nie jest prawda, ze do Birmy nie da sie wjechac po ziemii. Sam to zreszta robilem ( bylem w tym kraju w sumie 8 razy) Od czasu, do czasu przejscia naziemne bywaja otwarte...jednak zwykle trwa to bardzo krotko. Tak, czy inaczej - wjechac mozna, ale potem w zasadzie za kazdym przejsciem jest " no go zone", ktora aby przejechac trzeba wczesniej starac sie o specjalne zezwolenie, z kolei podanie o ktore moze byc skladane wylacznie w Ranoon. Problem tylko w tym, ze jedyne przejscia, ktore moga byc ( przynajmniej teoretycznie ) w ten sposob przekroczone sa na granicy birmansko-tajskiej. Od Strony Chin - jedynie dla obywateli chinskich. Od strony Indii i Bangladesh Zadne przejscie nie jest otwarte. Pare tygodni temu ( w Iranie ) rozmawialem z kims, kto przejechal przez Pkistan - dokladnie przez Beludzystan, czyli trasa , ktora i Wy bedziecie musieli pokonac. Zrobil to wprawdzie 2 lata wczesniej, ale od tego czasu ponoc sie jeszcze pogorszylo. Powiedzial, ze za nic nie chcialby ta droga jechac ponownie. Jeszcze ostatnia sprawa - wyluzuj mlody, bo jesli bedziesz sie tak denerwowal, jak to zrobiles tutaj i "wskakiwal" wrecz do konkluzji, to bedziesz narazal po drodze nie tylko siebie, ale i swojego kolege. Pozdrawiam i zycze powodzenia! |
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.