Forum dyskusyjne dodanie komentarza
temat: manaus - polecany przewodnik po dzungli |
autor komentarza: celuloz |
data dodania: 2015-01-08 22:08:34 |
treść: pewnie, że się podzielę. więc z uporem maniaka szukałem przed wyjazdem przewodnika z manaus mówiącego po angielsku, żeby zorganizować pobyt w dzungli trochę a'la Cejrowski :-) no i sie nie udało. wszystkie oferty które dostałem a było ich mnóstwo, dotyczyły pobytu w dzungli w bungalowach albo na hamakach gdzie jest wielu turystów i wycieczki z przewodnikiem. i niestety brazylia szczególnie podobno po mistrzostwach w piłce nożnej 2014 mocno się skomercjalizowała w zakresie obsługi turystów więc nic nie zarezerwowałem i pojechalismy w ciemno. najpierw byliśmy pare dni w Buenos Aires a potem w Foz de Iguazu (polecam), gdzie spędzaliśmy wieczór w klimatycznej restauracji, gdzie nikt nie znał angielskiego,a jak juz sie mielismy zbierać to przyjechał własciciel mówiący po angielsku i od slowa do slowa okazalo sie ze mial kiedys restauracje w manaus i zna tam wielu ludzi. powiedzialem mu nasze oczekiwania i obiecal ze ktos nas odbierze na lotnisku i na miejscu wszystko ustalimy. ustalenia te dokonane poźno w nocy w barze po spozyciu wlasciwej dla miejsca i czasu ilości płynów z przygodnie poznanym lokalsem traktowałem dość niewiarygodnie ale po wylądowaniu o 2 w nocy stał gość (Luiz jak się później okazało) z kartką z moim imieniem i nazwiskiem, władał perfekcyjnym angielskim i finalnie bylismy zadowoleni. (200% zadowoleni) pierwszy dzien byl typowy czyli spotkanie Amazonki z Rio Negro, wioska indianska etc, ale wieczorem zrobilismy zakupy, pojechalismy autem spory kawalek od manaus a nastepnie lodzia w swietle ksiezyca póltorej godziny płyneliśmy dorzeczami amazonki do miejsca gdzie byla nasza baza na zupełnym odludziu, bez dróg, prądu, zasięgu i przez najbliższe 5 dni nie spotkalismy żadnych innych turystów. Luiz był z nami non stop przez te dni i jest to człowiek, który przez 30 lat byl wojskowym wysokiego stopnia (a to w brazylii znaczy trochę więcej niż w europie) od kilku lat byl przewodnikiem lokalnym głównie w manaus ale kilka tyg przed naszym przyjazdem uzyskał koncesję od wojska na korzystanie z terenów wojskowych bezpośrednio przyległych do kilku rzek, zasadniczo dziewiczych ponieważ wstęp do nich mają tylko lokalni farmerzy i żadna inna agencja turystyczna zezwolenia na wstęp z turystami tam nie posiada. dało się to odczuć chociaż eksploracja takiego rejonu jest dość męcząca, widzieliśmy różne zwierzęta i rośliny a ponieważ jest to pasja Luiza to wiedza którą się dzielił jest imponująca. ale nie będe tego opisywał bo to chyba trzeba zobaczyć, spocić się, umęczyć i mieć co wspominać. nasza bazą była pousada zbudowana w lesie, gdzie była bieżąca woda, 4 domki w dobrym standardzie, zadaszona część wspólna gdzie byla kuchnia i gotowała dla nas bardzo dobra kucharka - jedzenie było bardzo proste ale niewiarygodnie smaczne (głównie ryby na różne sposoby lub z grilla). byliśmy też w chacie lokalnej rodziny, i tego opisywał tez nie będę, w każdym razie starsi ludzie nie mieli styczności wcześniej z kamerą i taki kontakt jest niesamowity. Nie byłoby to możliwe gdyby nie szacunek którym darzy go lokalna społeczność- jakiś czas temu gdy żyla jego zona która była lekarką pomagali bezinteresownie tym ludziom. po powrocie z lasu pojechaliśmy do Rio, i wszystkie ostrzeżenia dotyczące bezpieczeństwa sa niestety prawdziwe, my je zignorowaliśmy i juz pierwszej nocy zostaliśmy na bezczelnego napadnięci wracając z restauracji do hotelu (200m) . Plaże w Rio mnie zupełnie zawiodły, bo woda cały rok tak zimna i mocne prądy, że pływać się niestety nie da. żałowałem że nie spędziłem tego czasu w lesie powrót był nieciekawy bo mi uciekł samolot do europy (czekałem na walizke która zostawilem w hotelu) |
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.