Forum dyskusyjne dodanie komentarza
temat: 2 tygodnie w Azji - Wietnam czy Tajlandia |
autor komentarza: fotodrab |
data dodania: 2016-03-25 10:17:36 |
treść: Bigmark - da sie to wszystko zrobic. Na wieksze trasy jedziesz pociagiem/autobusem. Zostawiasz w bezpiecznym miejscu wiekszosc bagazu i jedziesz na trasy 2-3 dniowe, albo nawet jednodniowe. W tej czesci swiata jesli nie masz wlasnego transportu, to zwiedzasz wylacznie punkty wazniejszych miast. Dojazd gdziekolwiek indziej zabiera zbyt wiele czasu i wiaze sie z warunkami malokomfortowymi. Nie to, ze jazda na niewielkim skuterze jest specjalnie wygodna, ale daje cos, czego nie znajdziesz w inny sposob - wolnosc! W polnocnej Tajlandi rowniez mozna wypozyczyc auto i to naprawde tanio, ale takim tanim, a nawet i drozszym autem nie wiedziesz na lesne sciezki i nie zagubisz sie w wioskach, w ktorych czasem i nie byl jeszcze zaden europejski turysta. Mozna tez wynajac 250tke enduro, ale piec lat temu kosztowala ok 22 dol za dzien, no i wtedy naprawde juz trzeba umiec jezdzic motocyklem. Tajlandie nie raz zjezdzilem motocyklami i samochodami, Wiem, ze na drogach tam moze byc bardzo niebezpiecznie, ale to zwlaszcza na glownych arteriach przejazdowych. Polecam drogi w gorach- zwlaszcza te w okolicach Chiang Rai wzdluz garnicy z Birma. Ogolnie asfalt na nich swietny, a predkosc przejazdowa ze wzgledu na zakrety i nachylenia nie jest wielka i sam ten fakt bardzo pomaga bezpieczenstwu, za to widoki....! Laos procz zwyklych autobusow zjezdzilem motocyklem. Wiem jakie sa warunki na tamtejszych drogach i jedyne, czego nie polecam pod zadnym pozorem ( chociaz sam to robilem, ale ciagle nie polecam) to jazda po zmroku. Wtedy bywa faktycznie strasznie. Co do zgubienia sie w Laosie - czas nie pozwoli na daleka eksploracje. W sumie w Luang moga pojechac tylko wzdluz Mekongu do jaskin Pak Ou ( na koncu trzeba przeplynac lodzia na druga strone rzeki), no i kawalek dalej , za wioske Pak Ou wzdluz rzeki Nam Ou az do skrzyzowania z droga 13 . Ten odcinek jest nieutwardzony, ale stosunkowo łatwy, za to ogromnie widowiskowy. Druga trasa to wodospady Quang Xi - latwa asfaltowka z ruchem wylacznie turystycznym. Autobus do Vangvieng i tutaj skuterem do doliny Naka po drugiej stronie rzeki (1 pelny dzien). Tam ruch kolowy niemal nie istnieje, ale jesli nie chce sie wracac ta sama droga, tylko po kółku, to trzeba przejechac 2 brody {miejscowi w razie czego skuter przeniosa). Dalej znowu autobusem do Vientiane. Jak widzisz w Laosie zwlaszcza nie ma zupelnie ruchliwych tras, ktore polecam przejezdzac na wlasna reke. Trasa z Luang do Vangvieng jest absolutnie cudna i daje ogromne mozliwosci zjechania w kompletna egzotyke, ale bywa bardzo trudna ( tam czesto pada i jest piekielnie slisko) i raczej czegos wiecej, niz skuterka ( chociaz i tu widzialem turystow jadacych w ten sposob z bagazem). Rowniez na tej trasie ruch ciezarowek moze byc calkiem spory. Tak , czy inaczej nie polecam takiej formy podrozy komus, kto dobrze nie opanowal jednosladowca . Nauka w takich warunkach moze byc bardzo bolesna. Zachecam natomiast goraco do bliskiego przyjrzenia sie polisie ubezpieczeniowej - zwlaszcza rubryce dotyczacej wylaczenia odpowiedzialnosci ubezpieczyciela. Ta czesc jest piekielnie wazna dla decydujacych sie na tego typu podroz. |
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.