Forum dyskusyjne dodanie komentarza
temat: Sydney, Melbourne w listopadzie |
autor komentarza: fotodrab |
data dodania: 2016-08-15 11:27:50 |
treść: Przepraszam, za zwloke, ale bylem bardzo zajety ostatnich kilka ostatnich miesiecy, czesto bez dostepu do netu. Mam nadzieje, ze uda Wam sie zobaczyc Fraser Island. To naprawde piekne miejsce, warte spedzenia paru dni, zwlaszcza jesli ktos lubi przyrode. W dalszej drodze dojedziecie do Bundaberg - australijskiej stolicy rumu. Warto odwiedzic destylarnie i poprobowac wielu rodzajow tego wspanialego trunku. Pamietajcie tylko, ze w Australii dozwolony limit alkoholu we krwi to 0.5 promille. Stąd mozecie pojechac na zachod do Carnarvon National Park. Gory sa tutaj podobe do Blue Mountains, ale zdecydowanie bardziej dzikie, a szata roslinna jest juz tropikalna. Dla kogos, kto lubi wedrowki to piekny teren. Minusem jest , ze liczac w 2 strony doda okolo 700km do waszej drogi. Czy warto? Z jednej strony chcialbym napisac , ze absolutnie tak, ale znajac Wasze ramy czasowe i wiedzac, co jest dalej, to chyba nie bedzie latwo, ale to Wy musicie wybierac. Nie znam dokladnie waszych preferencji, wiec podaje Wam wiele opcji. Dalsza droga na polnoc zabierze Was do Rockhampton. Tutaj pojawia sie nastepna opcja - odjazd w prawo na wschod ok 40 km do Yeppoon, skad promem mozna przeplynac na Great Keppel Island -piekna wyspe na Morzu Koralowym. Tych wysp wartych odwiedzenia bedzie w kierunku polnocnym znacznie wiecej i tak naprawde kazda warto zobaczyc. Jesli zdecydujecie sie na jednodniowy pobyt tylko na jednej, to warto zaczekac, az dojedziecie do Arlie Beach. Jadac dalej na polnoc tz za Rockhampton zobaczycie drogowskaz do Capricorn Caves. Warto je zobaczyc! Dalej jedzcie droga nabrzezna (A1) do Mackay. Ten odcinek najpiekniejszy nie jest i nie znam niczego ciekawego po drodze. Ciekawostka jest, ze jesli macie nawigacje dzialajaca tylko z systemem GPS, to na jakies 90 km zgubicie zasieg. Droga jednak prosta, wiec nie ma problemu. Z Mackay dalej na polnoc dojedziecie do Proserpine i tutaj absolutnie musicie!!! skrecic do Arlie Beach. Z Arlie koniecznie wybierzcie sie na Whitsuday Island , na Whitehaven Beach. To jedna z majpiekniejszych plaz swiata. Zanim jednak wybierzecie firme z ktora poplyniecie zapytajcie jak daleko bedziecie od "inlet" i czy zdazycie tam dojsc i wrocic przed powrotem. Inlet to najpiekniejsze miejsce plazy, niestety dostepne tak naprawde dla niewielu - zwykle tylko dla jachtow stojacych w zatoczce po drugiej stronie wyspy.Tam do przejscia jest tylko 800m przez dzungle i jestescie na miejscu. Natomiast wycieczka motorowka na plaze wyrzuci Was ok. 5-8km od inletu. Postoj trwa zwykle ok 4 godziny. Tak wiec jesli wyladujecie w najdalszej czesci, to nie zdazycie wrocic. Innym sposobem dotarcia tam ( najlepszym, ale tez najdrozszym) jest wycieczka helikopterem...niestety kosztuje naprawde sporo. Mozna tez poleciec samolotem, ale wtedy nie ma ladowania na plazy, czyba ze wodnoplatem, ale tez jest dosyc drogo i oczywiscie morze musi byc spokojne. Z gory widok na plaze jest po prostu boski! Gdy wrocicie do Arlie Beach pojedzcie tez do Shute Harbour - to port promowy na Hamilton Island i Wielka Rafe Koralowa. Nad portem jest parking samochodowy z grilami. Warto tam zatrzymac sie, by przygotowac sobie lunch. Widok z parkingu - przecudny! Dalej pojedziecie w kierunku na Townsville. To bez mala 200-tysieczne miasto - najwieksze przy Wielkiej Rafie Koralowej. Miasto znane z kasyna. Ma bardzo ladna promenade nadmorska. Ruszajac dalej na polnoc w polowie drogi z Townsville do Ingham po lewej stronie drogi zobaczycie drogowskaz na Paradise Waterholes. Gdy bylem tam ostatnim razem droga nie byla utwardzona, ale to tylko 300-400m i bedziecie na polu biwakowym. Obok tego pola przeplywa Crystal Creek i w tym miejscu tworzy cudowne bilabongi, w ktorych z przyjemnoscia poplywacie. Mozna tez skakac do glebokiej i krystalicznie czystej wody. Najwyzsze miejsca do skokow to zdaje sie 4-5 metrow nad lustrem wody. Co bardzo wazne w tym rejonie - nie ma tam krokodyli! Warto zatrzymac sie na noc. Niedaleko z Ingham droga zacznie mocno piac sie w gore przez gesty, tropikalny las. W pewnym momencie zobaczycie Hinchbrook Island, na ktora warto pojechac, zwlaszcza jesli lubici3e przyrode. 70km za Hinchbrook zobaczycie drogowskaz na Mission Beach. Zjedzcie tam. Po drodze bedziecie mieli dzungle z licznymi szlakami turystycznymi. Badzcie ostrozni - tam moga byc krokodyle. Tuz za Mission, jadac A1 na Cairns zobaczycie drogowskaz w prawo do winiarni. W tym klimacie nie robi sie oczywiscie wina z winogron, ale z wielu innych owocow. Nie sa to wina typu "jabcok", ale naprawde swietnie zrobione. Swietne zwlaszcza wino sliwkowe w odmianie dry. W okolicach bedziecie mieli jeszcze wiele podobnych winiarni. Dla mnie najlepsze z tych win sa robione z lychee, ale w niektorych winiarniach mangowe tez sa fajne. Jadac dalej na polnoc miniecie Inisfail i ok 20km dalej skrecicie w lewo na Josephine Waterfalls. Od parkingu trzeba przejsc troszke ponad 1 km, ale za to kapiel w naturalnych basenach wyrzezbionych, przez splywajaca z gor wode - cudowna! Woda w tym gorskim potoku ma zwykle temperature 24-27 stC. Bardzo blisko od wodospadow jest tez Golden Hole Reserve - rowniez piekne miejsce, ale absolutnie nie do kapieli, gdyz zdarzaja sie tam krokodyle. Nawet spacer po kamieniach wzdluz potoku moze byc ryzykowny i jesli sie zdecydujecie, to miejcie oczy dookola glowy. Dalej na polnoc jest juz Cairns W cairns warto pojechac kolejka do Kuranda. To chyba najwieksza atrakcja miasta poza rafą oczywiscie. Kolejka jedzie przez dzungle, wzdluz stromych zboczy i tuz obok wodospadow. Wrocic mozna kolejka linowa. Kuranda to miasteczko zyjace z turystyki, w ktorym natkniecie sie na bardzo wielu artystow aborygenskich. Miejscowosc doslownie tonie w kwiatach. Niezaleznie od tego, czy zdecydujecie sie przyjechac tu kolejka, to i tak musicie wjechac tam camperem, bo okolica obfityje w atrakcje. Obok jeden z najciekawszych wodospadow Australii - Barron Falls...niestety w sezonie, ktorym bedziecie niewiele bedzie mial wody. Z Kuranda wyjedziecie droga na Mareeba. Po drodze po prawej stronie znajdziecie drogowskaz na Jaque Coffee Plantation. Jedzcie tam! Swietna kawa, plantacja, przewodnik. Mozna tez stamtad poleciec nad okolica na ultralight. Jesli sie zdecydujecie poproscie o Davies Creek i postarajcie sie, by bylo to rano. Davies Creek to potok , ktorego najpiekniejsze miejsce znajduje sie bardzo niedaleko. Niestety jest to jakies 10km droga nieutwardzona ( bardzo latwa) do miejsca biwakowego. Tam potok tworzy bardzo wiele pieknych, skalnych basenow. Najladniej jest troszke dalej, ale camperem juz tam nie dojedziecie. Ok 3.5 km od biwaku jest parking, z ktorego idzie sie nad wodospad. Tuz przed wodospadem jest tez pare skalnych basenow. Warto tam pojsc poznym popoludniem z butelka szampana i przygotowana kolacja i siedzac w wodzie tuz przy 70-80 metrowym uskoku podziwiac zachod slonca. Dalej pojedziecie w kierunku Mareeba. Pare kilometrow przed miastem zobaczycie drogowskaz po lewej stronie do De Brueys Boutique Winery. Pojedzcie tam. Droga dosysc waska wije sie wzdloz wielkich sadow mango. Kiedy tam bedziecie beda juz dosyc duze, ale jeszcze nie do konca dojrzale. Winiarnia ma pare bardzo dobrych win owocowych. Niestety ceny dla mnie ciut nadęte, ale da sie wytrzymac. Miejsce naprawde piekne. W Mareeba skrecicie w lewo do Atherton. Tam warto wejsc do Crystal Caves - przy glownej ulicy miasta jest sklep z wyrobami z ametystu i bezposrednio z niego wejscie do jaskini. W athertone skrecicie na Yungaburra i pojedziecie ok 25 km do Boar Pocket rd. Tutaj w lewo i ok 6.5km dalej dojedziecie do Cathedral Fig Tree - jednego z najwiekszych drzew figowych w Australii ostatni 1-1.5 km nieutwardzona droga). Wrocicie do glownej drogi i z powrotem w kierunku na Atherton. Po 4 km warto skrecic w lewo, do Lake Barrine - czystego i chlodnego jeziorka, w ktorym mozna sie zrelaksowac plywaniem. Stad dalej na Atherton ok 10-11km i znowu w lewo do Curtain Fig Tree. Tutaj znowu ogromny figowiec, ale jakze rozny od Cathedral. Pojedzcie dalej ta sama droga i na jej koncu skrecicie w prawo ( kierunek Atherton), Po 1.5 km po lewej stronie znajdziecie Gallo Dairyland. Mozna degustowac ich wyroby...swietne i unikalne, bo robione w tropikalnym klimacie sery ( swietny zwlaszcza z orzechami makadamia), lody i rozne slodycze. Po degustacji zawrocicie i pojedziecie w kierunku na Milla Milla. Tuz za MM skrecicie w lewo w Theresa Creek Rd. Ta droga to zawiedzie was do 3 wodospadow. Pod pierwszym z nich ( Milla Milla Falls) mozna sie kapac. Gdy powrocicie na droge glowna ( Palmerstone Highway) skrecicie w lewo i poprzez gory, dzungle i plantacje herbaty, bananow i ananasow dojedziecie do Inisfail. Od Inis ponownie na Cairns ( ten odcinek drogi juz znacie). Za Cairns pojedziecie na Port Douglas. Ok 20 km na polnoc od Cairns zacznie sie Capitan Cook Highway - jedna z najbardziej spektakularnych drog w Australii. Jej minusem jest to, ze jest bardzo krotka, bo ten najpiekniejszy odcinek to tylko 30 km. Port Douglas to jeden wielki resort. Warto podjechac do centrum i na promenade wzdluz 4 Mile Beach. Rowniez na koncu plazy zobaczycie wzgorze, na ktore warto podjechac. Na samej gorze jest platforma widokowa. Od Port Douglas dalej na polnoc do Mossman. Przy samej granicy miasta zobaczycie drogowskaz w lewo do Mossman Gorge. Niedaleko konca drogi po lewej stronie beda wielkie, dzikie mangowce. O tej porze roku owoce tam beda juz dojrzale. Niestety wiekszosc bedzie nadgryziona przez papugi, ale znajdziecie i cos dla siebie. Na spacer po Mossman Gorge wezcie stroje kapielowe. Od Mossman pojedziecie dalej na polnoc, az do Cape Tribulation. Po drodze bedziecie mieli przeprawe promowa przez pelna krokodyli Daintree River. Jesli wyruszycie jeszcze przed switem, to po polnocnej stronie Daintree river macie ogromna szanse natknac sie na dzikie kazuary. Badzcie z nimi niezwykle ostrozni, gdyz w przeciwienstwie do swoich kuzynow emu, pomimo ze mniejsze, potrafia byc agresywne i bardzo grozne. Cape Tribulation to przepiekna plaza. Pamietajcie jednak, ze w sezonie, w ktorym bedziecie szansa na spotkanie smiertelnie niebezpiecznych meduz sa duze i jesli planujecie kapiel w morzu zaopatrzcie sie w stroj z cienkiej pianki, ktory zaslania cale cialo. W tym momencie musicie sie zdecydowac, czy chcecie jechac dalej - do Cooktown. Droga przybrzezna jest niezwykle piekna, ale tez ogromnie trudna , a gdy jest choc troche mokro zdecydowanie zbyt niebezpieczna. Nawet w najlepszej pogodzie jest to wylacznie terytorium powaznych terenowek ( zadne suv-y) i dla kierowcow dobrze doswidczonych w jezdzie terenowej. Droga momentami jest piekielnie stroma i nawet przy predkosciach rzedu 3-4km/h mozna wpasc w niekontrolowany poslizg i na wieki zniknac w dzungli za najblizszym zakretem. Dla Was dostepna droga bedzie za Mossman. Tam skrecicie w prawo w droge 44 i dojedziecie nia do drogi 81. Tutaj ponownie w prawo i 200 km po wyzynie z bardzo egzotyczna roslinnoscia dojedziecie do Cooktown. To miasteczko doslownie na skraju swiata, o tej porze roku niemal oblezone przez krokodyle. Ma swietne puby. Moj ulubiony Sovereign Hotel - na skrzyzowaniu Charlotte i Green st. Wieczorem czesto spiewaja tam Aborygenki i musze przyznac, ze spiewaja doskonale zwlaszcza muzyke soul i jazz. Do spania polecam Peninsula Caravan Park. Na srodku camingu rosnie potezny mangowiec. Jest bardzo rozlozysty, ale niski. Tam nad ranem widzialem kiedys kangury zrywajace i jedzace owoce. To w zasadzie calosc trasy, ktora Wam proponuje ( czesc do Cooktownmozecie zrobic tylko pod warunkiem, ze macie nadwyzke czasowa). Jeszcze raz ogromnie przepraszam, za poslizg czasowy. Jesli bedziecie mieli dodatkowe pytania - postaram sie na nie odpowiedziec, jesli tylko odpowiedz bede znal. Zycze Wam wspanialych wakacji! |
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.