Forum dyskusyjne dodanie komentarza
| temat: Oszustwa w Indiach |
| autor komentarza: [fb] Marcin Nowaczyński |
| data dodania: 2017-11-16 21:23:30 |
| treść: Witam wszystkich, którzy planują lub odbyli podróż do wspaniałego kraju jakim są Indie. Chciałbym rozpocząć wątek mający na celu dyskusję na temat spostrzeżeń przed czym warto wystrzegać się będąc w tym pięknym kraju. Jak wiadomo wszędzie i zawsze należy zachować maksimum ostrożności, nawet wtedy kiedy wydaje się nam, że byliśmy już niemal wszędzie i wszystko już widzieliśmy. Przekręt, o którym chcę opowiedzieć dotyczy Delhi. Myślę, że warto o nim wspomnieć na tym forum gdyż loty z Polski bardzo często docierają do stolicy Indii nocą. A więc po kolei... Wymęczeni kilkunastu-godzinną podróżą, po wszystkich odprawach i kolejkach wychodzimy z terminala lotniczego. Kierując się wiedzą zaczerpniętą z forów kierujemy nasze kroki do budki, zakupić bilet prepaid na taxi. Cena jest super więc ładujemy bagaże i jazda do centrum. Po drodze zaprzyjaźniamy się z kierowcą mówiącym płynnie po angielsku. Nie wydaje nam się dziwne, że co chwilę prowadzi rozmowy telefoniczne bo dlaczego miałoby być to czymś szczególnym. Po ok 20 min jazdy w trakcie, której dowiadujemy się od niego, że w centrum jest obecnie festiwal i na ulicach jest sporo wojska i policji no i może być niebezpiecznie, docieramy po bramki policyjne tamujące przejazd ulicą. Kierowca mówi, że centrum jest zamknięte i że miał podobną sytuację dzień wcześniej...sugeruje że może w naszym imieniu zadzwonić do naszego hotelu z prośbą żeby kogoś po nas wysłali.... rozmowa toczy się w ichniejszym języku i po chwili dowiadujemy się że hotel nie ma kogo po nas wysłać. Jest 3 w nocy i widoki zza okna w taxi nie należą do najprzyjemniejszych i najbezpieczniejszych...bezdomni, bezpańskie psy itd. Kierowca nie zaleca abyśmy szli pieszo na własną rękę gdyż możemy paść ofiarą napadu ( dodam iż przed wizytą w Indiach i podróżując z małą blondynką miałem sporo obaw). Po chwili kręcenia się po okolicy kierowca zaczyna jazdę na benzynie mając auto na gas, który jest w oddzielnym zbiorniku auta, a zbiornik z benzyną jest pusty niemal pusty i służy jedynie do odpalenia samochodu. Niby przypadkowo dostrzega rykszaża stojącego przy skrzyżowaniu. Wychodzi, rozmawiają, a rykszaż zgadza się aby pomóc nam w znalezieniu na tę noc hotelu po za centrum. Po kolejnej jeździe ok 40 po slumsach jesteśmy już kompletnie zagubieni. W końcu udaje man się znaleźć hotel z wolnym pokojem...cena za hotel to 7500 INR czyli tyle ile płacimy za ponad tydzień w schludnym hotelu w centrum. Oczywiście jesteśmy w szoku ale godzimy się bo rykszaż "pokazał" nam te najgorsze oblicza miasta czym zupełnie nas dobił. Kolejnego dnia (gdy możemy już bezpiecznie dotrzeć do centrum, odnajdujemy nasz hotel i pytamy dlaczego nikt po nas nie wyszedł do taxi. Odpowiedź rozwiewa nasze podejrzenia co do przekrętu... w centrum nic się nie działo ostatniej nocy, a bramki które napotkaliśmy na ulicy o niczym nie świadczyły...kolejna i wiele innych ulic były otwarte, a kierowca taxi wcale nie prosił nikogo żeby po nas wyszedł... Ten przekręt powtarza się w Delhi podobno od tego roku. Dowiedziałem się o tym z relacji znajomej osoby zaraz po tym jak wróciliśmy z tego bardzo udanego wyjazdu. Gdybym usłyszał cokolwiek wcześniej na pewno uniknelibyśmy tego stresu i zbędnego wydatku... Dzisiaj wiem, że zamieszki w centrum Delhi wywołane świętowanie i spożywaniem alkoholu można włożyć między bajki...Hindusi prawie nie spożywają alkoholu...są to bardzo przyjaźni i pomocni ludzie, którzy bardzo dużym szacunkiem dążą kobiety i obcokrajowców. Piszę ten tekst śmiejąc się z siebie...zrobili mnie jak dziecko, a był to mój chyba piąty wyjazd do Azji na własną rękę... |
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.
