Sympatyczny sprzedawca pościeli :)

zdjęciemapa

Ci bez polskiego rodowodu także sa gościnni i z sympatią podchodzą do turystów. Przy problemach logistycznych chyba chetniej pomagają niż np. Polacy w Wrszawie. W trakcie kilku wizyt nie spotkało nas nic niemiłego. Zamierzam tam znowu pojechać w przyszlym roku.:))

Polecam :) zwiedzajcie Ukrainę ... to piękny kraj, w którym jego historia przeplata się z naszą historią ( niestety nie zawsze szczęśliwie ... ). Ludziom nie żyje się tam łatwo ale są otwarci i gościnni, szczególnie ci z polskim rodowodem. Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających :)

wiele lat temu, jeszcze za czasów ZSRR byłam w Moskwie, Kursku i małej miejscowości Kurczatow. Inny świat... Ukrainy nie znam i bardzo bym chciała ją poznać. Może kiedyś...

Znam tylko Ukrainę. Tam jest rozwarstwienie społeczne dużo wieksze niż u nas. To jest oczywiście minus. Ale są i plusy, przynajmniej dla osoby przygladającej się z zewqnątrz, bo tam nie odnosi sie wrazenia jak u nas ze wszystko jest z supermaketu. Widac to na we wszystkim, od fantazyjnych kształtów okien w rezydencjach bogaczy, ogrodzeniach i bramach domów po fryzury Ukrainek. To nie jest świat supermarketu :)).

Wczoraj oglądałam program z cyklu "Szerokie tory". To reportaże w krajów dawnego Związku Radzieckiego. Wczorajszy był o mieszkańcach Moskwy. Pokazane było ścisłe centrum ze sklepami światowych marek i rewią mody na ulicy oraz ta sama Moskwa pół godziny jazdy samochodem od centrum... różnica o 180 stopni...

Jak komu. To jest koloryt bazarowy, jak od Andrzeja Stasiuka. Przy tamtejszych bogatych (światowych) nasi wygladają na prowincje środkowoeuropejską. :))

no i zdecydowanie nie zmarznie:):):) Ale łatwo to im się tam chyba nie żyje...

Zlote zęby jeszcze z radzieckich kanonów mody. :))