Galeria zdjęć
Rodeo dla Dziewczyn....
TAJLANDIA / okolice Chiang Mai / okolice Chiang Mai
odsłon: 1501 |
poleca: 9 osób |
ocena techniczna: 5 |
ocen: 9 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- Bo1( SO:4.65 | SW:4.24 )
- Typ
- Przyroda
- Data dodania
- 2011-12-03 18:47
- Data wykonania
- listopad 2011
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- w obozie słoni, jedynie kąpiel mi się podobała - jakoś mi było ich szkoda, gdy trąbami malowały obrazy :(
Komentarze do zdjęcia
ale fajne !
tak, ta więź jest niesamowita. Słoń dostaje jednego opiekuna na całe życie. Ważne jest to, żeby to był młody człowiek, bo gdy opiekun umiera to słoń nie jest w stanie przyzwyczaić do nowego opiekuna... Dożywają starości w ośrodkach dla słoni "osieroconych" przez opiekunów. Słonie współodczuwają śmierć... A słoń źle traktowany potrafi na szczęście się obronić. To niesamowite zwierzęta. Moje ukochane, oczywiście po kotach.
może niepotrzebnie o tym wspomniałam, możliwe, że głowa słonia jest inaczej "skonstruowana" - w sumie nie sądzę, że słoń na dłuższą metę pozwoliłby się żle traktować - jest silna więź między opiekunem, a słoniem.
no to teraz sobie nie pośpię... Nic tak mnie nie boli jak krzywda zwierząt. Są od nas zależne i nie mogą się bronić...
a nam mówiono, że słoń ma grubą, ale bardzo wrażliwą skórę - czuje nawet gdy mucha usiądzie..., wolałabym żeby go jednak nie bolało
Nie widziałam na szczęście walenia po głowie... nam tłumaczył przewodnik, że ukłucie tym szpikulcem słonia absolutnie nie boli, skóra słonia jest tak gruba, że odczuwa on lekkie ukłucie. Wydaje się to sensowne wytłumaczenie, bardzo obserwowałam to jak opiekunowie postępują ze swoimi podopiecznymi i nie odniosłam wrażenia że dzieje im się krzywda. I mam nadzieję, że się nie myliłam!!!
miały...na nodze, oczywiście w zagrodach - nasz mahoud walił go tym szpikulcem po głowie, co mi się nie podobało - potem byłam na Koh Chang i tamten nie poganiał słonia, szła wolno, skubała jakieś roślinki, potem jechałyśmy same, mahoud szedł obok, jakoś tak było przyjemniej, ale oni mają tam mniej turystów, więc nie muszą się spieszyć.
i niech żyje jak najdłużej! Bo potem będzie walka o tron pomiędzy synem - następcą tronu, a córkami uwielbianymi przez Tajów.
ależ one nie miały łańcuchów! No i dostawały od turystów ogromną ilość bananów i trzciny cukrowej, czyli słoniowych "cukierków". Sama wydałam na te przysmaki niezłą kasę!
Króla atencją otaczają, więc może im się uda...
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Rodeo dla Dziewczyn....
TAJLANDIA / okolice Chiang Mai / okolice Chiang Mai

- Autor
- Bo1( SO:4.65 | SW:4.24 )
- Typ
- Przyroda
- Data dodania
- 2011-12-03 18:47
- Data wykonania
- listopad 2011
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- w obozie słoni, jedynie kąpiel mi się podobała - jakoś mi było ich szkoda, gdy trąbami malowały obrazy :(
Komentarze do zdjęcia
ale fajne !
tak, ta więź jest niesamowita. Słoń dostaje jednego opiekuna na całe życie. Ważne jest to, żeby to był młody człowiek, bo gdy opiekun umiera to słoń nie jest w stanie przyzwyczaić do nowego opiekuna... Dożywają starości w ośrodkach dla słoni "osieroconych" przez opiekunów. Słonie współodczuwają śmierć... A słoń źle traktowany potrafi na szczęście się obronić. To niesamowite zwierzęta. Moje ukochane, oczywiście po kotach.
może niepotrzebnie o tym wspomniałam, możliwe, że głowa słonia jest inaczej "skonstruowana" - w sumie nie sądzę, że słoń na dłuższą metę pozwoliłby się żle traktować - jest silna więź między opiekunem, a słoniem.
no to teraz sobie nie pośpię... Nic tak mnie nie boli jak krzywda zwierząt. Są od nas zależne i nie mogą się bronić...
a nam mówiono, że słoń ma grubą, ale bardzo wrażliwą skórę - czuje nawet gdy mucha usiądzie..., wolałabym żeby go jednak nie bolało
Nie widziałam na szczęście walenia po głowie... nam tłumaczył przewodnik, że ukłucie tym szpikulcem słonia absolutnie nie boli, skóra słonia jest tak gruba, że odczuwa on lekkie ukłucie. Wydaje się to sensowne wytłumaczenie, bardzo obserwowałam to jak opiekunowie postępują ze swoimi podopiecznymi i nie odniosłam wrażenia że dzieje im się krzywda. I mam nadzieję, że się nie myliłam!!!
miały...na nodze, oczywiście w zagrodach - nasz mahoud walił go tym szpikulcem po głowie, co mi się nie podobało - potem byłam na Koh Chang i tamten nie poganiał słonia, szła wolno, skubała jakieś roślinki, potem jechałyśmy same, mahoud szedł obok, jakoś tak było przyjemniej, ale oni mają tam mniej turystów, więc nie muszą się spieszyć.
i niech żyje jak najdłużej! Bo potem będzie walka o tron pomiędzy synem - następcą tronu, a córkami uwielbianymi przez Tajów.
ależ one nie miały łańcuchów! No i dostawały od turystów ogromną ilość bananów i trzciny cukrowej, czyli słoniowych "cukierków". Sama wydałam na te przysmaki niezłą kasę!
Króla atencją otaczają, więc może im się uda...
Polecają to zdjęcie