Galeria zdjęć 
  Jesien i zbiory
 AUSTRALIA / NSW / Harden, okolice
     
        
            
        
		
		
			
			    odsłon: 5778 | 
			    poleca: 12 osób | 
			    ocena techniczna: 5 | 
			    ocen: 9 | 
			    w schowku: 0 osób
			
		
		
			
    -  Autor
 - Grusza( SO:4.86 | SW:4.93 )    
 
-  Typ
 - Krajobraz
 
-  Data dodania
 -   2011-12-13 22:11
 
-  Data wykonania
 - kwiecień 2011
 
-  Miejsce
 - 
 
-   Opis zdjęcia
 - brak
 
				
			
		
    
    
		
		
		
		
	
         
	
		
			
				 Komentarze do zdjęcia
			
                        
                        	
                        	  
                        	  
                        	  
                        	
                        
		
	
  
  
  
    mnie w Nepalu użarły trzy kleszcze. Okazuje się, że te z tamtych rejonów zarażone boreliozą nie są, ale ich ugryzienie jest diablo bolesne i ból utrzymuje się kilka tygodni. Ja w kazdym bądź razie nie chciałabym mieć bliższego kontaktu z żadnym skorpionem, nawet najmniej groźnym:)
	
	
  
  
  
    No to bądź ostrożna. Ukąszenie malutkiego skorpiona może być także ....nieciekawe;-)
	
	
  
  
  
    Skorpiony tu sa- widzialam je, ale sa b. male i nieszkodliwe,
moze na pustyni sa inne..ale w miastach i w okolicach sa malutkie.
	
	
  
  
  
    O tak! Napewno nie zniósł bym takich warunków, jakie przeżyła australijska podróżniczka. Ona była do tego przystosowana - życie ją tak ukształtowało psychicznie i także fizycznie, że nie straszna dla niej była ....mysz, a skorpiona traktowała jak pchłę. Czy widziałaś skorpiona w Australii?
	
	
  
  
  
    Nie wiem czy bys dal rade, nie kazdy wytrzymuje pustynie, 
ludzie nieraz biegna przed siebie, szukaja jakiegos punktu zaczepienia dla oka..a tu pusto..
	
	
  
  
  
    Podróże przez pustynię- hmm! Czytałem ksiąźkę o Australijce, która przemierzała na piechotę pustynię australijską ze wschodu na zachód, od Alice Springs do wybrzeża Oceanu Indyjskiego z wielbłądami szła ta dziewczyna. Dawidson nazywa się. Ona też opisuje tą samotną podróż. Fajne dzieje.
	
	
  
  
  
    Jeden dzien to nie dlugo--tylko 24 godz..a po drodze odpoczynek w Tjlandii lub Indii..
Tak ludzie robia--tzw stop over..
	
	
  
  
  
    kota to ja bym nawet chciała, ale jak dostaje się świra to gorzej:) No daleko strasznie!
	
	
  
  
  
    Ale do Ciebie tam się leci cały dzień .... Kota można dostać po drodze ,,,
	
	
  
  
  
    Krajobrazy trzeba rozswietlic sloncem, przyjezdzajcie do Australii, szerokie  przestrzenie, duzo miejsca do zagospodarowania, podroze przez pustynie, nie konczace sie plaze..i czysto.
	
	
  
			
			
	
		
			
				 Polecają to zdjęcie
			
		
	
  
                    
     Inne zdjęcia tego użytkownika
  
  
 Inne zdjęcia z tego kraju:
          
 
      
Jesien i zbiory
AUSTRALIA / NSW / Harden, okolice
        
		- Autor
 - Grusza( SO:4.86 | SW:4.93 )
 - Typ
 - Krajobraz
 
- Data dodania
 - 2011-12-13 22:11
 - Data wykonania
 - kwiecień 2011
 
- Miejsce
 
- Opis zdjęcia
 - brak
 
Komentarze do zdjęcia
mnie w Nepalu użarły trzy kleszcze. Okazuje się, że te z tamtych rejonów zarażone boreliozą nie są, ale ich ugryzienie jest diablo bolesne i ból utrzymuje się kilka tygodni. Ja w kazdym bądź razie nie chciałabym mieć bliższego kontaktu z żadnym skorpionem, nawet najmniej groźnym:)
No to bądź ostrożna. Ukąszenie malutkiego skorpiona może być także ....nieciekawe;-)
Skorpiony tu sa- widzialam je, ale sa b. male i nieszkodliwe,
moze na pustyni sa inne..ale w miastach i w okolicach sa malutkie.
O tak! Napewno nie zniósł bym takich warunków, jakie przeżyła australijska podróżniczka. Ona była do tego przystosowana - życie ją tak ukształtowało psychicznie i także fizycznie, że nie straszna dla niej była ....mysz, a skorpiona traktowała jak pchłę. Czy widziałaś skorpiona w Australii?
Nie wiem czy bys dal rade, nie kazdy wytrzymuje pustynie,
ludzie nieraz biegna przed siebie, szukaja jakiegos punktu zaczepienia dla oka..a tu pusto..
Podróże przez pustynię- hmm! Czytałem ksiąźkę o Australijce, która przemierzała na piechotę pustynię australijską ze wschodu na zachód, od Alice Springs do wybrzeża Oceanu Indyjskiego z wielbłądami szła ta dziewczyna. Dawidson nazywa się. Ona też opisuje tą samotną podróż. Fajne dzieje.
Jeden dzien to nie dlugo--tylko 24 godz..a po drodze odpoczynek w Tjlandii lub Indii..
Tak ludzie robia--tzw stop over..
kota to ja bym nawet chciała, ale jak dostaje się świra to gorzej:) No daleko strasznie!
Ale do Ciebie tam się leci cały dzień .... Kota można dostać po drodze ,,,
Krajobrazy trzeba rozswietlic sloncem, przyjezdzajcie do Australii, szerokie przestrzenie, duzo miejsca do zagospodarowania, podroze przez pustynie, nie konczace sie plaze..i czysto.
Polecają to zdjęcie

						
	  
	  
	  
	  
	  
	  
            
            
            
            



























