Galeria zdjęć
Nepal
NEPAL / - / Katmandu
odsłon: 1553 |
poleca: 4 osób |
ocena techniczna: 4.66 |
ocen: 6 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- pavep( SO:4.95 | SW:5 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2011-12-26 14:00
- Data wykonania
- styczeń 2010
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
W tym akurat wypadku uznałem to za zdzierstwo z turystów. Nie jestem dumny z tego co zrobiłem, ale dla wiadomości bocznymi uliczkami wszeszli ze mną również moi koledzy z Francji i Niemiec.
750 rupii nepalskich to około 30 zł ;)
12 zł jest na Durbar Square, 30 zł jest Bhaktapur, oba wejścia masz kilkudniowe, ale żeby nie było sam zacząłeś :P a zdjęcie niestety słabe jak na tamto miejsce, Maju Deval nie jest też taka przechylona :D wiec 4 jest za zdjęcie nie sposób podróżowania :):)
W tym akurat wypadku uznałem to za zdzierstwo z turystów. Nie jestem dumny z tego co zrobiłem, ale dla wiadomości bocznymi uliczkami wszeszli ze mną również moi koledzy z Francji i Niemiec.
750 rupii nepalskich to około 30 zł ;)
ale, że nie było wiadomo wcześniej ile kosztuje ? tzn, że warto było tracić czas i kasę na dojazd do Bhaktapuru, aby pod bramą dowiedzieć się o cenie ? ehh no może ;) dobra nie ciągnę tematu swoje powiedziałem. Jezdzisz sam, czy oprowadzasz ludzi ?
Dyskusja o tym czy warto płacić 12 zł, czy nie, wygląda trochę żenująco. Skoro stać nas na samolot za 2 tys. to nie stać nas na 12 zł??? A z czego mają żyć Nepalczycy, jak nie z turystyki? W tym kraju nie ma przemysłu ani rolnictwa na skalę masową, która pozwoliłaby żyć z eksportu. Jest za to bieda, o której żaden z nas nie ma pojęcia - nawet ci, którzy mają ograniczony budżet podróży i opłata za wstęp do Bhaktapuru jest dla nich za wysoka. Przeciętny Nepalczyk nigdy nie znajdzie się w sytuacji tak komfortowej jak my, koledzy globtroterzy. Ich nie stać na podróże. A unikanie opłat wstępu jest niestety typowo polskim cwaniactwem i raczej powodem do wstydu niż do zadowolenia z własnej "przedsiębiorczości". Przykre, że każdy z nas ma to we krwi. Niestety przypominam sobie takie epizody również z własnego doświadczenia i nie jestem z tego dumny.
Rozumiem i popieram wasze argumenty, dla mnie miejscowi powinni mieć nawet wstęp za darmo ale kilku moich znajomych przed bramą Bhaktapur stwierdziło że to za wysoka cena dla nich i nie weszli do środka, Mówili , że gdyby cena wynosiła 100, max 200 rupii chętnie by weszli. Mieli jakiś przewidziany budżet na dzień i nie chcieli go przekroczyć dlatego twierdzę dalej że ta różnica powinna być mniejsza nie 75 krotnie, max 10 krotna!
Jadu popieram
uhm, nie chcesz płacić = nie zwiedzaj, przecież przymusu nie ma, a takie zwiedzanie mija się z celem, bo ani nie zobaczysz dużo, ani nie wspierasz lokalnego rynku. Za bilety płatne przez autochtonów nie są w stanie tego wyremontować, czy na przykład utrzymać mówię choćby o toaletach dla turystów, które są obok Hanuman Dhoka, centrum informatycznego, czy wydawania programów z mapką i opisami, poza tym wejście jest ważne na 7 dni, wymaga tylko przedłożenia zdjęcia i wyrobienia sobie pamiątkowej legitki a wtedy 12 zł na 7 dni to juz chyba śmiesznie brzmi,…. A teraz dlaczego Nepalczycy mieliby płacić tyle co ja, skoro to ich dobro narodowe. Osobiście jestem zdania, że dobra narodowe dla obywateli powinny być udostępnione za niewielką opłatą. Dzięki temu w Nepalu jak i w Indiach bardzo dużo dzieci zna swoje dobra kulturowe, a w Polsce na przykład często się przelicza ile trzeba wydać na wstępy … i przyznaję nie każdego na to stać. Owszem wstęp do Bhaktapuru kosztuje 750 rupii ale dochody z niego (czyli poziom ok. 80 milionów rupii rocznie) to ponad 80% całego dochodu tego miasta. Wiele zabytków na Durbar Square czy na Dattatraya zostało odremontowanych właśnie w ostatnich latach i prawie wyłącznie dzięki temu „haraczowi”.
W Rosji swego czasu za wybrane atrakcje miejscowi nie płacili nic, a turyści np. 20 dolców, jeszcze lepsze przebicie!
Porównywałem jedynie ceny wstępów, a nie polaków do Hindusów i dalej się nie zgadza żeby obcokrajowcy płacili aż 75 krotnie więcej za wstęp. Potrafię zrozumieć kilkukrotną przebitkę. Ta konwersacja zmierza do nikąd, pozdrawiam:)
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Nepal
NEPAL / - / Katmandu

- Autor
- pavep( SO:4.95 | SW:5 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2011-12-26 14:00
- Data wykonania
- styczeń 2010
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
W tym akurat wypadku uznałem to za zdzierstwo z turystów. Nie jestem dumny z tego co zrobiłem, ale dla wiadomości bocznymi uliczkami wszeszli ze mną również moi koledzy z Francji i Niemiec.
750 rupii nepalskich to około 30 zł ;)
12 zł jest na Durbar Square, 30 zł jest Bhaktapur, oba wejścia masz kilkudniowe, ale żeby nie było sam zacząłeś :P a zdjęcie niestety słabe jak na tamto miejsce, Maju Deval nie jest też taka przechylona :D wiec 4 jest za zdjęcie nie sposób podróżowania :):)
W tym akurat wypadku uznałem to za zdzierstwo z turystów. Nie jestem dumny z tego co zrobiłem, ale dla wiadomości bocznymi uliczkami wszeszli ze mną również moi koledzy z Francji i Niemiec.
750 rupii nepalskich to około 30 zł ;)
ale, że nie było wiadomo wcześniej ile kosztuje ? tzn, że warto było tracić czas i kasę na dojazd do Bhaktapuru, aby pod bramą dowiedzieć się o cenie ? ehh no może ;) dobra nie ciągnę tematu swoje powiedziałem. Jezdzisz sam, czy oprowadzasz ludzi ?
Dyskusja o tym czy warto płacić 12 zł, czy nie, wygląda trochę żenująco. Skoro stać nas na samolot za 2 tys. to nie stać nas na 12 zł??? A z czego mają żyć Nepalczycy, jak nie z turystyki? W tym kraju nie ma przemysłu ani rolnictwa na skalę masową, która pozwoliłaby żyć z eksportu. Jest za to bieda, o której żaden z nas nie ma pojęcia - nawet ci, którzy mają ograniczony budżet podróży i opłata za wstęp do Bhaktapuru jest dla nich za wysoka. Przeciętny Nepalczyk nigdy nie znajdzie się w sytuacji tak komfortowej jak my, koledzy globtroterzy. Ich nie stać na podróże. A unikanie opłat wstępu jest niestety typowo polskim cwaniactwem i raczej powodem do wstydu niż do zadowolenia z własnej "przedsiębiorczości". Przykre, że każdy z nas ma to we krwi. Niestety przypominam sobie takie epizody również z własnego doświadczenia i nie jestem z tego dumny.
Rozumiem i popieram wasze argumenty, dla mnie miejscowi powinni mieć nawet wstęp za darmo ale kilku moich znajomych przed bramą Bhaktapur stwierdziło że to za wysoka cena dla nich i nie weszli do środka, Mówili , że gdyby cena wynosiła 100, max 200 rupii chętnie by weszli. Mieli jakiś przewidziany budżet na dzień i nie chcieli go przekroczyć dlatego twierdzę dalej że ta różnica powinna być mniejsza nie 75 krotnie, max 10 krotna!
Jadu popieram
uhm, nie chcesz płacić = nie zwiedzaj, przecież przymusu nie ma, a takie zwiedzanie mija się z celem, bo ani nie zobaczysz dużo, ani nie wspierasz lokalnego rynku. Za bilety płatne przez autochtonów nie są w stanie tego wyremontować, czy na przykład utrzymać mówię choćby o toaletach dla turystów, które są obok Hanuman Dhoka, centrum informatycznego, czy wydawania programów z mapką i opisami, poza tym wejście jest ważne na 7 dni, wymaga tylko przedłożenia zdjęcia i wyrobienia sobie pamiątkowej legitki a wtedy 12 zł na 7 dni to juz chyba śmiesznie brzmi,…. A teraz dlaczego Nepalczycy mieliby płacić tyle co ja, skoro to ich dobro narodowe. Osobiście jestem zdania, że dobra narodowe dla obywateli powinny być udostępnione za niewielką opłatą. Dzięki temu w Nepalu jak i w Indiach bardzo dużo dzieci zna swoje dobra kulturowe, a w Polsce na przykład często się przelicza ile trzeba wydać na wstępy … i przyznaję nie każdego na to stać. Owszem wstęp do Bhaktapuru kosztuje 750 rupii ale dochody z niego (czyli poziom ok. 80 milionów rupii rocznie) to ponad 80% całego dochodu tego miasta. Wiele zabytków na Durbar Square czy na Dattatraya zostało odremontowanych właśnie w ostatnich latach i prawie wyłącznie dzięki temu „haraczowi”.
W Rosji swego czasu za wybrane atrakcje miejscowi nie płacili nic, a turyści np. 20 dolców, jeszcze lepsze przebicie!
Porównywałem jedynie ceny wstępów, a nie polaków do Hindusów i dalej się nie zgadza żeby obcokrajowcy płacili aż 75 krotnie więcej za wstęp. Potrafię zrozumieć kilkukrotną przebitkę. Ta konwersacja zmierza do nikąd, pozdrawiam:)
Polecają to zdjęcie