Starorzecze

zdjęciemapa

Zrobiło się nostalgicznie,ale też uległem takiemu nastrojowi.

Wspomnienia lat dziecinnych..

wracamy do najpiękniejszych wspomnień...

Masz rację. Przez całe dorosłe życie jeździłem w Tatry, jak to mawiał nasz klasyk "ładować akumulatory". Pomyślałem, że to się jednak może zmienić. Pięćdziesiąt parę lat temu mieszkałem daleko od gór i moje pierwsze dziecięce wyprawy (czyli wagary) odbywały się w terenie nizinno bagnistym, właśnie wzdłuż pewnej rzeki, choć mniejszej niż Bug. A na starość właśnie się wraca do tamtego czasu. Czyli moje zainteresowanie takimi okolicami prawdopodobnie wzrośnie.

byłam w górach zaledwie kilka razy i dokładnie to czułam wchodząc na te swoje małe górki:) Ale ja swoje ogromne zwycięstwa miałam w życiu bez wypraw w góry, choć wiem, że to co innego... Góry po prostu nie są moją pasję, takie zaś miejsca jak to na Twoim zdjęciu - tak. Jeśli w dzieciństwie jeździmy w góry, w dorosłym życiu też tam jeździmy, już o tym wspominałam. Moja córka jeździła z klasą na "białe szkoły", nauczyła się jeździć na nartach i teraz na narty przyjeżdża czasami z UK, gdzie mieszka. Gdy jednak jej powiedziałam, że jadę na tydzień do Zakopanego spytała z niekłamanym zdziwieniem w głosie "W LECIE????"

Po górach chodzi się przede wszystkim dla adrenaliny. Tam bywa się zwycięzcą....... nad sobą

za taki widok i kilka chwil w takim miejscu dałabym się posiekać! I oddam każde góry...

Starorzecza mają swój urok.Lubię takie miejsca.