Galeria zdjęć
Kubańskie ulice...
KUBA / Hawana / ulica
odsłon: 2021 |
poleca: 0 osób |
ocena techniczna: 5 |
ocen: 2 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- Bo1( SO:4.65 | SW:4.24 )
- Typ
- Reportaż
- Data dodania
- 2012-12-20 09:45
- Data wykonania
- listopad 2012
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Foto-informacje:Kuba to jedyne na świecie "jeżdżące muzeum". Mają po 60 -70 lat i są na chodzie...
Komentarze do zdjęcia
jestem (pewnie jak wielu z Was..) myśliwym polującym na "chwile magiczne" i takie właśnie trofea w mojej głowie kolekcjonuję ;)
dla takich chwil które opisujesz warto jeździć po świecie! Ja w Mitli, w Meksyku, zwiedzając stanowisko archeologiczne usłyszałam jakieś wystrzały dobiegające od strony kościoła i pognałam tam czym prędzej. Okazało się, że trafiłam na dwa śluby Majów!
pewnie tak, ale wiesz jak to jest - jeśli znienacka trafisz w jakiejś wiosce na ceremonię połączoną z tańcami to masz prawie ekstatyczne przeżycie, a podobne tańce gdzie ci sami i tak samo ubrani ludzie tańczą dla ciebie, bo się im za to płaci to miły dla oka...ale jednak tylko show.... Będąc w Santiago trafiłyśmy do miejscowej Casa de La trova, sami kubańczycy....i my. Bez klimy, bez światła (bo po huraganie Sandy jeszcze nie było), klimat bajka i nawet sobie potańczyłam sambę, a można iść do wypasionego hotelu i w zasadzie też potańczyć, ale to nie to samo..., mimo tego, że pot nie zalewa Ci oczu :)
Kubańczycy durni nie są i wiedzą, że te autka to dla turystów atrakcja więc będą sobie jeździły po ulicach w jakimś tam charakterze (taxi jak pisałaś, albo już oni coś wyyślą!)
szkoda, że ich czas nieodwracalnie zbliża się do końca...
sympatyczne te staruszki :)
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Kubańskie ulice...
KUBA / Hawana / ulica

- Autor
- Bo1( SO:4.65 | SW:4.24 )
- Typ
- Reportaż
- Data dodania
- 2012-12-20 09:45
- Data wykonania
- listopad 2012
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Foto-informacje:Kuba to jedyne na świecie "jeżdżące muzeum". Mają po 60 -70 lat i są na chodzie...
Komentarze do zdjęcia
jestem (pewnie jak wielu z Was..) myśliwym polującym na "chwile magiczne" i takie właśnie trofea w mojej głowie kolekcjonuję ;)
dla takich chwil które opisujesz warto jeździć po świecie! Ja w Mitli, w Meksyku, zwiedzając stanowisko archeologiczne usłyszałam jakieś wystrzały dobiegające od strony kościoła i pognałam tam czym prędzej. Okazało się, że trafiłam na dwa śluby Majów!
pewnie tak, ale wiesz jak to jest - jeśli znienacka trafisz w jakiejś wiosce na ceremonię połączoną z tańcami to masz prawie ekstatyczne przeżycie, a podobne tańce gdzie ci sami i tak samo ubrani ludzie tańczą dla ciebie, bo się im za to płaci to miły dla oka...ale jednak tylko show.... Będąc w Santiago trafiłyśmy do miejscowej Casa de La trova, sami kubańczycy....i my. Bez klimy, bez światła (bo po huraganie Sandy jeszcze nie było), klimat bajka i nawet sobie potańczyłam sambę, a można iść do wypasionego hotelu i w zasadzie też potańczyć, ale to nie to samo..., mimo tego, że pot nie zalewa Ci oczu :)
Kubańczycy durni nie są i wiedzą, że te autka to dla turystów atrakcja więc będą sobie jeździły po ulicach w jakimś tam charakterze (taxi jak pisałaś, albo już oni coś wyyślą!)
szkoda, że ich czas nieodwracalnie zbliża się do końca...
sympatyczne te staruszki :)
Polecają to zdjęcie