Galeria zdjęć
Spotkanie w Teahouse
MYANMAR / Yangon / Yangon
odsłon: 985 |
poleca: 0 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- majka.m( SO:4.93 | SW:0 )
- Typ
- Portret
- Data dodania
- 2013-01-10 13:14
- Data wykonania
- lipiec 2012
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
O kurde! To sporo faktycznie :-)
Jak na mój gust było w Birmie troche drogo. Najdrozszy wyjazd do Azji jak narazie. Najtańszy guesthouse jaki nam sie udało znależć w Yangon to za 30USD i to bez szału.. Nie mówie,ze chciałam luksusy, nie, wcale. Jestem przyzwyczajona do spartańskich warunkow, ale to mnie w Birmie zaskoczyło. Były tansze pokoje owszem, ale bez okien i z grzybem i wilgocia... fuj...
Pogoda niestety nie najlepsza (na południu) padało codziennie i nie było zbyt słonecznie... ale jak znowu słonce wyszło to grzało nie do wytrzymania. Odradzam tą pore roku, niestety nie miałam szans na wyjazd w innym terminie. Pogoda poprawiła sie jak przemieszczilismy sie na północ, było juz tam mega GORĄCO i bez opadów. W Baganie skwar.. Ale za to ceny bardziej przystepne, juz za 15USD (nie widziałam nic tanszego i tak wygodnego) mielismy super pokój.
Ogolnie ceny oscylowaly pomiedzy 20-30USD .. mowie tu o budget hotels..
Mimo, ze kraj przepiekny to pogoda dawała bardzo w kość. Niestety nie odwiedziłam mniej znanych miejsc, bo musiałam wracać :-) ale napewno jeszcze to kiedyś zrobie. Zwiedziłam południe i centralna część
Wciąż jest mało turystów i człowiek czuje sie wyjatkowo... naprawde niesamowite. Wyobrażam sobie jaki to musiał byc fascynujacy wyjazd w 2005 roku! Zazdroszcze!
Kurcze - gdy bylem piewrszy raz po zniesieniu obowiazkowej wymiany ( nie pamietam juz, ale chyba w 2005 roku za 1 dol dawano okolo 1600Kyiatow,. Tak wiec Birma robi sie powoli wylacznie krajem dla zasobnych turystow. Przy okazji - Lipiec jest jednym z miesiecy, w czasie ktorych w Birmie nigdy nie bylem. Mozesz ciut napisac o pogodzie i w jakich czesciach kraju bylas? Czy jezdzilas poza standardowe kolko Rangoon, Inle, Mandalay, Bagan?
Byłam w Birmie w lipcu i Ruth załatwiała nam 830kyatów za 1USD
ale udało nam sie pare razy nawet 870-880
Oj przepraszam za ta dysleksje Majka!
Ruth potrafi byc bardzo przekonujaca :) Majak - tak z ciekawosci - ile Kiytaow dostaje sie teraz za 1USD?
Tak żyje, żyje. Czarujaca staruszka :-)
Pomogła nam kilka razy rozmienić pieniadze... jak się póżniej okazało w banku był lepszy przelicznik.
Ale co tam :-)
Oj!!!!! widze, ze poznalas Ruth :) Milo widziec, ze ona zyje. Jej ojciec byl anglikiem jeszcze w czasach kolonialnych. Widze tylko, ze oczy stracily troche swoj intensywnie niebieski kolor.
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Spotkanie w Teahouse
MYANMAR / Yangon / Yangon

- Autor
- majka.m( SO:4.93 | SW:0 )
- Typ
- Portret
- Data dodania
- 2013-01-10 13:14
- Data wykonania
- lipiec 2012
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
O kurde! To sporo faktycznie :-)
Jak na mój gust było w Birmie troche drogo. Najdrozszy wyjazd do Azji jak narazie. Najtańszy guesthouse jaki nam sie udało znależć w Yangon to za 30USD i to bez szału.. Nie mówie,ze chciałam luksusy, nie, wcale. Jestem przyzwyczajona do spartańskich warunkow, ale to mnie w Birmie zaskoczyło. Były tansze pokoje owszem, ale bez okien i z grzybem i wilgocia... fuj...
Pogoda niestety nie najlepsza (na południu) padało codziennie i nie było zbyt słonecznie... ale jak znowu słonce wyszło to grzało nie do wytrzymania. Odradzam tą pore roku, niestety nie miałam szans na wyjazd w innym terminie. Pogoda poprawiła sie jak przemieszczilismy sie na północ, było juz tam mega GORĄCO i bez opadów. W Baganie skwar.. Ale za to ceny bardziej przystepne, juz za 15USD (nie widziałam nic tanszego i tak wygodnego) mielismy super pokój.
Ogolnie ceny oscylowaly pomiedzy 20-30USD .. mowie tu o budget hotels..
Mimo, ze kraj przepiekny to pogoda dawała bardzo w kość. Niestety nie odwiedziłam mniej znanych miejsc, bo musiałam wracać :-) ale napewno jeszcze to kiedyś zrobie. Zwiedziłam południe i centralna część
Wciąż jest mało turystów i człowiek czuje sie wyjatkowo... naprawde niesamowite. Wyobrażam sobie jaki to musiał byc fascynujacy wyjazd w 2005 roku! Zazdroszcze!
Kurcze - gdy bylem piewrszy raz po zniesieniu obowiazkowej wymiany ( nie pamietam juz, ale chyba w 2005 roku za 1 dol dawano okolo 1600Kyiatow,. Tak wiec Birma robi sie powoli wylacznie krajem dla zasobnych turystow. Przy okazji - Lipiec jest jednym z miesiecy, w czasie ktorych w Birmie nigdy nie bylem. Mozesz ciut napisac o pogodzie i w jakich czesciach kraju bylas? Czy jezdzilas poza standardowe kolko Rangoon, Inle, Mandalay, Bagan?
Byłam w Birmie w lipcu i Ruth załatwiała nam 830kyatów za 1USD
ale udało nam sie pare razy nawet 870-880
Oj przepraszam za ta dysleksje Majka!
Ruth potrafi byc bardzo przekonujaca :) Majak - tak z ciekawosci - ile Kiytaow dostaje sie teraz za 1USD?
Tak żyje, żyje. Czarujaca staruszka :-)
Pomogła nam kilka razy rozmienić pieniadze... jak się póżniej okazało w banku był lepszy przelicznik.
Ale co tam :-)
Oj!!!!! widze, ze poznalas Ruth :) Milo widziec, ze ona zyje. Jej ojciec byl anglikiem jeszcze w czasach kolonialnych. Widze tylko, ze oczy stracily troche swoj intensywnie niebieski kolor.
Polecają to zdjęcie