Galeria zdjęć
Cluj
RUMUNIA / Cluj / Cluj
odsłon: 1074 |
poleca: 0 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- benbm( SO:4.78 | SW:4.94 )
- Typ
- Reportaż
- Data dodania
- 2013-01-26 08:20
- Data wykonania
- czerwiec 2012
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Argumenty przyjmuję, dopóki sam się nie przekonam pewnie nie będę stosował, może na jakiś dłuższych wyjazdach ?
pewnie trzeba będzie - też nie lubię jeździć po ulicach i faktycznie - kiedyś na Ukrainie TIR zepchnął mnie na pobocze i wpadłam w ogromną dziurę, która wydawała mi się jedynie kałużą... - oczywiście się wywaliłam, zwykle jednak staram się nie upaść na głowę ;)
Ja w zasadzie kasku nie ubieram jedynie, gdy jezdze po plazy ( kask jest obowiazkowy wylacznie na drogach publicznych, przy czym sciezka rowerowa jest rowniez droga publiczna)., ale nawet tam sie przekonuje, ze bardzo jest przydatny - jako ochrona od slonca...bo ja jestem tego no...hair challenged :)
Może do tych kasków trzeba dojrzeć ? Ja na razie głównie ścieżki rowerowe (trochę tego w W-wie i okolicach już jest), a jak drogi to z gatunku polnych
patrząc z "racjonalnego" punktu widzenia, masz bez wątpienia rację - ale trudno mi się przekonac, mimo tego, ze dostałam profesjonalny kask od syna, który juz widocznie dosyć ma moich "rewolucyjnych" pogladów (za pasy też mnie gania...) :)
Gdy w Australii wprowadzono to prawo, to myslalem podobnie , jak i Wy. dzisiaj mam w kolekcji 2 kaski, na ktore jesli patrze, to jak mantre powtarzam " chwal legislatora swego" :) Moim zdaniem kask konieczny jest wszedzie i w miescie i poza miastem, a ktos jadacy spacerowym tempem Smoku uzywajac kasku buduje odruch - zarowno u siebie, jak i u innych. Bo - poza miastem niejednokrotnie mialem sytuacje, kiedy auta spychaly mnie na pobocze, a jesli nie bylo pobocza, to tam gdzie popadnie. Poza tym wielokrotnie widzialem rozne przedmioty spadajace z dostawczakow, czy ciezarowek. Tak , czy inaczej ryzykowanie urazu glowy dla idei " bo nie lubie" dla mnie osobiscie jest lekcewazeniem wlasnego zdrowia. Chyba zbyt dlugo juz mam ten obowiazek jazdy z kaskiem na lbie, zeby myslec cokolwiek innego.
Ja tez na rowerze bez kasku, ale nie mam też takiego bajeranckiego stroju jak Hajer ...
też nie lubie i nie używam - wg mnie ma sens jeśli się jeździ po ulicach (np. kurierzy),w jeżdzie ekstremalnej po wertepach, no może jeszcze dzieci..., ale jak widzę jeżdżących spacerowym tempem po deptaku wzdłuż Wisły to się zastanawiam - po co? Ale moje zdanie, to moje zdanie, pasów też nie lubię zapinać...
Fotodrabie, to rower, po co komu kask ? W Polsce też nie jest wymagany, no a do tego to jeszcze Rumunia ...
Aha - pod Twoja relacja pytalem co sie stalo z czescia siodma. Czy ja jestem slepy i nie moge jej znalezc, czy tez faktycznie jej nie ma?
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Cluj
RUMUNIA / Cluj / Cluj
- Autor
- benbm( SO:4.78 | SW:4.94 )
- Typ
- Reportaż
- Data dodania
- 2013-01-26 08:20
- Data wykonania
- czerwiec 2012
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Argumenty przyjmuję, dopóki sam się nie przekonam pewnie nie będę stosował, może na jakiś dłuższych wyjazdach ?
pewnie trzeba będzie - też nie lubię jeździć po ulicach i faktycznie - kiedyś na Ukrainie TIR zepchnął mnie na pobocze i wpadłam w ogromną dziurę, która wydawała mi się jedynie kałużą... - oczywiście się wywaliłam, zwykle jednak staram się nie upaść na głowę ;)
Ja w zasadzie kasku nie ubieram jedynie, gdy jezdze po plazy ( kask jest obowiazkowy wylacznie na drogach publicznych, przy czym sciezka rowerowa jest rowniez droga publiczna)., ale nawet tam sie przekonuje, ze bardzo jest przydatny - jako ochrona od slonca...bo ja jestem tego no...hair challenged :)
Może do tych kasków trzeba dojrzeć ? Ja na razie głównie ścieżki rowerowe (trochę tego w W-wie i okolicach już jest), a jak drogi to z gatunku polnych
patrząc z "racjonalnego" punktu widzenia, masz bez wątpienia rację - ale trudno mi się przekonac, mimo tego, ze dostałam profesjonalny kask od syna, który juz widocznie dosyć ma moich "rewolucyjnych" pogladów (za pasy też mnie gania...) :)
Gdy w Australii wprowadzono to prawo, to myslalem podobnie , jak i Wy. dzisiaj mam w kolekcji 2 kaski, na ktore jesli patrze, to jak mantre powtarzam " chwal legislatora swego" :) Moim zdaniem kask konieczny jest wszedzie i w miescie i poza miastem, a ktos jadacy spacerowym tempem Smoku uzywajac kasku buduje odruch - zarowno u siebie, jak i u innych. Bo - poza miastem niejednokrotnie mialem sytuacje, kiedy auta spychaly mnie na pobocze, a jesli nie bylo pobocza, to tam gdzie popadnie. Poza tym wielokrotnie widzialem rozne przedmioty spadajace z dostawczakow, czy ciezarowek. Tak , czy inaczej ryzykowanie urazu glowy dla idei " bo nie lubie" dla mnie osobiscie jest lekcewazeniem wlasnego zdrowia. Chyba zbyt dlugo juz mam ten obowiazek jazdy z kaskiem na lbie, zeby myslec cokolwiek innego.
Ja tez na rowerze bez kasku, ale nie mam też takiego bajeranckiego stroju jak Hajer ...
też nie lubie i nie używam - wg mnie ma sens jeśli się jeździ po ulicach (np. kurierzy),w jeżdzie ekstremalnej po wertepach, no może jeszcze dzieci..., ale jak widzę jeżdżących spacerowym tempem po deptaku wzdłuż Wisły to się zastanawiam - po co? Ale moje zdanie, to moje zdanie, pasów też nie lubię zapinać...
Fotodrabie, to rower, po co komu kask ? W Polsce też nie jest wymagany, no a do tego to jeszcze Rumunia ...
Aha - pod Twoja relacja pytalem co sie stalo z czescia siodma. Czy ja jestem slepy i nie moge jej znalezc, czy tez faktycznie jej nie ma?
Polecają to zdjęcie





























