Czy to już raj?

zdjęciemapa

Malediwy są cudowne piękne i pewnie nigdy tam nie pojadę bo trochę to kosztuje :( a nie każdego stać a jeśli chodzi o słowo Raj to dla mnie Raj bedzie spotkanie z Bogiem I moją babcią i wszystkimi bliskimi w Niebie...dobrze ze sa zdjecia tych Malediwów :) przynajmniej można oko pocieszyc

Cudownie byłoby obudzić się w tym miejscu ;)

raj na bezludnej wyspie...bo ja wiem...No nie, jednak nie, ludzie są mi potrzebni. Jestem stadna. Nie zawsze, ale mieć świadomość, że SAMA bez przerwy...No nie! A góry? Tak, ale żeby woda była!!!

Bezludna to ta wyspa nie byla, wprost przeciwnie, prawie wszyscy turysci, to Polacy :)

Wyglada jak na bezludnej wyspie!... Palmy, plaza i ocean... Fantastycznie...)))

Ja bym raczej postawił na jakieś wyższe góry (np. Tybet, albo Nepal)

aleś wywołał! Możemy ją ciągnąć! Dla mnie rajem była porcja pierożków momo w nepalskim punkcie gastronomicznym (bo restauracją tego nie nazwę:) ) albo sokhijska, wiejska jadłodajnia w której Induska częstowała mnie jedzeniem ze swojego talerza, dzieląc się być może jedynym posiłkiem w ciągu dnia. I zaznaczam, z eraj dla mnie nie musi kojarzyć się z jedzeniem:))))

Poczekajcie chwilę, to wrzucę coś co dla mnie jest jak raj... Generalnie chciałem wywołać jakąś dyskusję, ale chyba nic z tego ...

ano właśnie. Dla mnie raj wygląda inaczej... Ale na kilka godzin wytchnienia to miejsce super!

Pusto, jak nie ma ludzi to pewnie jest duzo aniolkow, sa niewidoczne..