Galeria zdjęć
Аrmeńskie podniebienie
ARMENIA / Owanawank / Owanawank
odsłon: 2930 |
poleca: 4 osób |
ocena techniczna: 5 |
ocen: 2 |
w schowku: 0 osób
- Data dodania
- 2013-03-20 11:31
- Data wykonania
- październik 2011
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Teraz Armenia taka sama ładna i gościnna. Ale żyć tam ciężko. Widziałem podczas podróży dużo rozwalonych budowl i pustych osiedl. Chociaż Erewan żyje swoim życiem.
Przepraszam zapomniałem o ocenie.
Nie wiem jak teraz, ale w latach siedemdziesiątych XX wieku Armenia była wyspą luksusu na bezmiarze ZSRR. Ulice Erewania były naprawdę kolorowe, w odróżnieniu od ulic np. Moskwy gdzie wszyscy przechodnie byli ubrani w szare płaszcze z futrzanym kołnierzem, w witrynach sklepowych luksusowa odzież na ulicach trafiały się zachodnie samochody. Częstym widokiem były stare monastyry z VII -X wieku stojące samotnie wśród gór o ścianach pokrytych mozaikami i mnóstwem świec wewnątrz, zapalanych przez wiernych. Polacy byli wszędzie serdecznie witani. Ormianie znali naszą historię i w rozmowach często porównywali ją do swojej.
Byłem trochę we Lwowie ale głównie w Dniepropietrowsku.Trudno mówić o jakimkolwiek zwiedzaniu bo głównie czas traciłem na biznesowe spotkania.To były jak by to najlepiej porównać-wyjazd jak do marketu na zakupy.Wolny czas głównie spędzałem z nowo poznanymi znajomymi.Bardzo miło wspominam te lata.Przedtem poznawałem ludzi i ich kulturę a teraz mam zamiar poznać ciekawe miejsca.
Ale bardziej wszystkiego przypodobało się w Poznaniu, gdzie bywał na konferencjach. Oto teraz i staram się wyjechać tam na robotę.
Rozumiem) A gdzie były w Ukrainie i gdzie przypodobało się?
Ja oto po raz pierwszy odwiedził w Polsce w szkolne czasy. Wieś mojej babci jest rozmieszczona na samej granicy i jeżdziliśmy do Chełmu i Lublinu na jeden dzień z rodzicami.
Następny raz odwiedził w Polsce już w studenckie czasy. Jeżdziły na tydzień po zamkach Szlaku Orlich Gniazd.
Bardzo przypodobało się!
Zgadzam się z Tobą-cóż najlepiej samemu się przekonać jak to w danym kraju jest a nie opierać się o opinie lansowane przez media lub wątpliwej maści polityków.Gdy jeździłem w latach 90-tych do Dniepropietrowska wszyscy moi znajomi byli zdziwieni że się nie boję podróżować samemu i do tego własnym autem.Wtedy odpowiadałem im że więcej kiepskich wspomnień pochodzi z Polskiej części tej podróży.
Zgodny!
A często bywa przeciwnie: człowiek nie bywał tu, a już opowiada jak wszystko źle.
Na życzenie można zobaczyć dużo złego wszędzie. A uważam, że należy szukać dobre, żeby po podróży podzielić się tym pozytywem ze znajomymi.
I główne: nie poddawać się na stereotypy, a mieć własny opinia.
Kiedyś człowiek był nastawiony bardzo negatywnie na wszystko co pachniało tamtymi stronami.Mój pogląd się zmienił po wielokrotnych wyjazdach na Ukrainę.Właśnie wtedy odkryłem ich gościnność i to że mój obraz czy też opinia o nich mijała się z rzeczywistością.Teraz dopiero uzmysłowiłem sobie ile straciłem że będąc tam tak mało czasu poświęcałem na zwiedzanie
W każdym kraju można zobaczyć coś swoje ciekawe. Też planuję do Gruzji. I, jeśli wyjść, stamtąd na kilka dni pojechać do Armenii.
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Аrmeńskie podniebienie
ARMENIA / Owanawank / Owanawank

- Data dodania
- 2013-03-20 11:31
- Data wykonania
- październik 2011
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Teraz Armenia taka sama ładna i gościnna. Ale żyć tam ciężko. Widziałem podczas podróży dużo rozwalonych budowl i pustych osiedl. Chociaż Erewan żyje swoim życiem.
Przepraszam zapomniałem o ocenie.
Nie wiem jak teraz, ale w latach siedemdziesiątych XX wieku Armenia była wyspą luksusu na bezmiarze ZSRR. Ulice Erewania były naprawdę kolorowe, w odróżnieniu od ulic np. Moskwy gdzie wszyscy przechodnie byli ubrani w szare płaszcze z futrzanym kołnierzem, w witrynach sklepowych luksusowa odzież na ulicach trafiały się zachodnie samochody. Częstym widokiem były stare monastyry z VII -X wieku stojące samotnie wśród gór o ścianach pokrytych mozaikami i mnóstwem świec wewnątrz, zapalanych przez wiernych. Polacy byli wszędzie serdecznie witani. Ormianie znali naszą historię i w rozmowach często porównywali ją do swojej.
Byłem trochę we Lwowie ale głównie w Dniepropietrowsku.Trudno mówić o jakimkolwiek zwiedzaniu bo głównie czas traciłem na biznesowe spotkania.To były jak by to najlepiej porównać-wyjazd jak do marketu na zakupy.Wolny czas głównie spędzałem z nowo poznanymi znajomymi.Bardzo miło wspominam te lata.Przedtem poznawałem ludzi i ich kulturę a teraz mam zamiar poznać ciekawe miejsca.
Ale bardziej wszystkiego przypodobało się w Poznaniu, gdzie bywał na konferencjach. Oto teraz i staram się wyjechać tam na robotę.
Rozumiem) A gdzie były w Ukrainie i gdzie przypodobało się?
Ja oto po raz pierwszy odwiedził w Polsce w szkolne czasy. Wieś mojej babci jest rozmieszczona na samej granicy i jeżdziliśmy do Chełmu i Lublinu na jeden dzień z rodzicami.
Następny raz odwiedził w Polsce już w studenckie czasy. Jeżdziły na tydzień po zamkach Szlaku Orlich Gniazd.
Bardzo przypodobało się!
Zgadzam się z Tobą-cóż najlepiej samemu się przekonać jak to w danym kraju jest a nie opierać się o opinie lansowane przez media lub wątpliwej maści polityków.Gdy jeździłem w latach 90-tych do Dniepropietrowska wszyscy moi znajomi byli zdziwieni że się nie boję podróżować samemu i do tego własnym autem.Wtedy odpowiadałem im że więcej kiepskich wspomnień pochodzi z Polskiej części tej podróży.
Zgodny!
A często bywa przeciwnie: człowiek nie bywał tu, a już opowiada jak wszystko źle.
Na życzenie można zobaczyć dużo złego wszędzie. A uważam, że należy szukać dobre, żeby po podróży podzielić się tym pozytywem ze znajomymi.
I główne: nie poddawać się na stereotypy, a mieć własny opinia.
Kiedyś człowiek był nastawiony bardzo negatywnie na wszystko co pachniało tamtymi stronami.Mój pogląd się zmienił po wielokrotnych wyjazdach na Ukrainę.Właśnie wtedy odkryłem ich gościnność i to że mój obraz czy też opinia o nich mijała się z rzeczywistością.Teraz dopiero uzmysłowiłem sobie ile straciłem że będąc tam tak mało czasu poświęcałem na zwiedzanie
W każdym kraju można zobaczyć coś swoje ciekawe. Też planuję do Gruzji. I, jeśli wyjść, stamtąd na kilka dni pojechać do Armenii.