Mini ananas

zdjęciemapa

przepraszam - wyszłam po paszę dla duszy (książki) :). Zacznę od początku... ten dorosły egzemplarz miał ok. 8 cm wraz z "grzywką", większy już nie będzie. Do czego się toto nadaje - nie wiem, bo nawet plasterek normalnego ananasa, ma w sobie więcej tego owocu..., niż ten w całości... Jest oczywiście jadalny. Antoni ma rację - prawie nie stosują nawozów oprócz naturalnych, więc czy chcą, czy nie odżywiają się bardzo "eko". Przywiozłam sobie 3 litry miodu stamtąd - bajka, bo pszczoły zbierają nektar też "eko" ;)

Takiego dziwolaga jeszcze nie widzialem. Natomiast odwrotnie - te gigantycznych rozmiarow to i owszem - latwo je znalezc na Polinezji ( i nie mam tu na mysli przemyslowych upraw).
Antoni - tak jest zawsze :) ...chociaz ostatnio internet jest duza pomoca w znalezieniu towarzystwa.
Akras - wiecej wiary w siebie! Azja Poludniowo - Wschodnia - zwlaszcza jesli poruszasz sie po utartych szlakach jest bezpieczniejsza, niz Europa, z wyjatkiem moze Skandynawii. Sprobuj zwlaszcza Laosu i Polnocnej Tajlandii, a zobaczysz, ze nie ma w tym zadnego problemu ...zwlaszcza dla kogos, kto lubi sie usmiechac i zadaja sobie minimum trudu, by nauczyc sie przed wyjazdem 100-200 slow w miejscowych jezykach.

Czyli podróżujesz sam? Ja dopiero w tym roku pojechałam z koleżanką znaną dłuższy czas. Nie przeszkadza mi podróżowanie z obcymi ludźmi. Jakoś nigdy się nie zawiodłam na szczęście. Natomiast sama nie wypuszczam się poza Europę.

Rzadko kiedy szukam kompanów, ponieważgdy tego chciałem zwykle jednym nie pasowały pory roku, innym miejsce a jeszcze innym forma wyjazdu. Lubię poznawać ludzi na trasie, czyli razem i osobno :)

Kryzys skłania myślących ludzi do radzenia i pomagania sobie w sytuacjach bez wyjścia. Na róznych nieużytkach w Havanie i w innych miastach, od 20 lat zakładane są mini ogródki, które nie dość, że pozwalaja wyżywić rodzinę, produkują warzywa i owoce na sprzedaż. Plony zbiera się kilka razy do roku i stosuje się uprawy współrzędne.

Nie :) Między innymi z ludźmi poznanymi na Globtroterze :)

rozumiem, że podrózujesz rodzinnie

Jeśli się nie mylę to na Kubie są żyzne gleby? Z chęcią odwiedziłabym Kubę, na razie jednak moi "współpodróżnicy" raczej za Kubą nie przepadają i są zainteresowani daleką Azją :)

znam trochę Kubę, ale wiedza fachowa dot. hodowli roślin też mi sie przyda :)

No tak... stosowanie oprysków z hormonów wzrostu (giberelin, auksyn, itd.) to nie to co stosowanie sztucznych środków chemicznych przeciw grzybom, wirusom, bakteriom. Oczywiście, robaczywy owoc też nie będzie rozwinięty, ale za to chyba nie mniej niebezpieczny dla nas, niż ten opryskany chemią.

wiem, na pewno, że na kubańskich poletkach nie stosuje sie wiele chemi bo nie ma jej skąd wziąć. To prawda ich owoce nie sa zbyt ładne i okazałe, ale za to są smaczne :)

Antoni - ta reklama brzmiała: "Mały bo EKONOMICZNY":))))
A na bardziej serio - nie ma związku między ekologią a wielkością owoców :)

mały, bo ekologiczny :)

Ale fajny! Tylko napisz jeszcze proszę ile miał "wzrostu" :)))