Galeria zdjęć
JUNGLE
BRAZYLIA / Cataratas del Iguazu / Iguazu
odsłon: 1750 |
poleca: 9 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- opti7( SO:4.81 | SW:4.74 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2013-05-29 20:56
- Data wykonania
- kwiecień 2013
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Sobi - chyba utracilem zdolnosc przejrzystego werbalizowania swoich mysli, ale wlasnie dokladnie o to mi chodzilo.
Mazeno - oczywiscie moja pomylka.
sobi - manipulacja w tym sensie o jakim piszesz, owszem, zawsze jest - ale tu jest w sensie masakrycznie przesadzonym, przerost formy nad trescia okrutny, az boli. przypomnijta se ten moj przyklad o samochodach i kierowcach - zabierzcie wspolczesnemu przecietniakowi za kolkiem wszystkie te "udogodnienia" myslace za niego - daleko nie zajedzie (kazdy dzis jest ulicznym "rajdowcem", bo technika mysli za niego). drabie - napisalem wyraznie, cyt: "kominacja klawiszy: w, shift+f6". "w" czyli rozdzka, "shift+f6" czyli "wtapianie zaznaczenia". nie ma tam nigdzie "ctrl+shift+w", chociaz akurat tutaj "ctrl+w" by sie ewidetnie przydalo przed obrobka ;) piszesz: "lepiej z tych zaawansowanych narzedzi zupelnie nie korzystac, niz korzystac z nich zle" - otoz to. nic wiecej do dodania nie mam :) a "przepychanki" to zart - po to byl ten ";)" na koncu.
Z Waszej dyskusji wynika dziwny podział swiata fotografii. Zdjęcia mogą być albo bez postprodukcji, naturalne, prawdziwe, "dobrze zrobione" albo obrobine, z definicji złe bo falszujace rzeczywistość lub tuszujace niedostatki materiału zrodlowego. Nikt nie pisze o tym, ze dobra postprodukcji powinna byc transparentna i w dobrym wykonaniu nikt (mówimy o standardowym odbiorcy) jej nie powinien dostrzegać samej w sobie. Granica miedzy fotka przetworzoną a "oryginalną" jest zupełnie umowna. "Manipulacja" zaczyna sie w samym aparacie a konczy kiedy przegladarka renderuje zdjecie wyswietlane na konkretnym monitorze. Zreszta w fotografii analogowej tez byla bardzo względna bo juz sam wybór materiału wyznaczał reprodukcje koloru, kontrast itd. do tego chemia i obróbka, ktore robiły swoje. Od ekspozycji po finalny produkt to wszystko jest elementem procesu twórczego, tak długo jak jest świadomą działalnością autora. Nawet w fotografii dokumentalnej akceptuje sie modyfikacje obrazu (kolor, tonalnosc, kontrast itd) tak długo jak nie ingeruje w strukturę kadru i nie ucieka sie do kolazu. Postprodukcja nie jest po to żeby ze źle zrobionego zdjęcia zrobic dobre (choć pewne rzeczy mozna poprawić) tylko żeby z dobrego zrobic jeszcze lepsze. Co nie oznacza, ze dobrego zdjecia nie mozna zmasakrowac urywając gałki w LR lub PS... :)
Wedlug tego, co napisales taki Anselm Adams nie mialby szans :) Kazdy fotograf ma do dyspozycji wiele narzedzi i umiejetnosc operowania nimi, jak rowniez talent wplywaja na ostateczny wynik. Ty widze probujesz rzecz cala nadmiernie ideologizowac. Przesada i brak umiejetnosci w uzywaniu narzedzi powoduje powstawanie koszmarkow, chociaz te maja tu wielkie wziecie :) Wrocmy jednak do zdjecia powyzej. Prosze nie traktuj tego jako jakakolwiek probe zlosliwosci, ale probe oceny sytuacji tak obiektywnie, jak to tylko potrafie. Wiele z Twoich zdjec wyglada zdecydowanie mniej naturalnie, niz to powyzej. Badzmy szczerzy - oddanie rzeczywistosci na fotografii poza nielicznymi przypadkami bardzo latwego do opanowania oswietlenia jest bardzo trudne i raczej rzadko konczy sie na poziomie aparatu. Idac dalej - na filmie - zwlaszcza slajdzie w sloneczny dzien raczej nijak mozliwym bylo oddanie rzeczywistosci. Takie mozliwosci daj tylko zaawanowane techniki.Teraz patrzac na rzecz cala z Twojego punktu widzenia - przyznaje szczerze, ze lepiej z tych zaawansowanych narzedzi zupelnie nie korzystac, niz korzystac z nich zle. No i faktycznie na ostatnich zdjeciach Opti sie nie popisal wirtuozeria w tej dziedzinie. Mazeno - jakie przepychanki? Przeciez to jest wlasnie miejsce by takie rzeczy dyskutowac. No i mam jeszcze do ciebie pytanie - w jakiej wersji PS skrotem do magic wound byl ctrl+shift+w? Ja pamietam, ze standardowy skrot ( dla windows) zawsze bylo "w".
Opti - jesli mozna to rada z mojego doswiadczenia. Jesli siedzisz przy focie zbyt dlugo, to prawie na pewno ja "skopiesz", chociaz w momencie ukonczenia bedzie Ci sie wydawalo, ze to prawdziwy majstersztyk. Warto odczekac z tydzien i wtedy raz jeszcze sie przypatrzyc, czy to jest dokladnie to, co chciales osiagnac.
Niestety nie moge napisac tego pod zdjeciem z tecza, bo nie otwiera mi sie mozliwosc klikniecia na "odpowiedz". Jednak tam bardzo przesadziles. Probowales wzmocnic tecze w poszczegolnych kanalach barwnych i wyszlo tak, jakbys chcial rzezbe ze zlota zastapic rzezba malowana zlota farbka :)
moje poglady na temat fotografii sa o tyle dziwne, ze nie pozostaja na poziomie podniecania sie zaawansowaniem techniki, posiadanym sprzetem czy "perfekcyjnoscia" postprodukcji (jak ja nie lubie tego slowa), tylko skupiaja sie na tym, co w niej chyba najwazniejsze - klimacie, estetyce i przekazie zaobserwowanego "obrazu" (mam na tyle wyobrazni, ze gdy widze ponizej "cytowany" oryginal i podrasowane z niego foto, to mam jasnosc, ktore bardziej odpowiada prawdzie - to tak a'propos "postprodukcji" na poziomie prymitywnego ps-a w ustawieniach aparatow). porownaj oba "cytowane" przez mnie pliki i odpowiedz sobie sam (nie mnie, ja mam na ten temat wyrobione zdanie) - czy to jeszcze fotografia czy juz kombinatorstwo w oprogramowaniu. nota bene sam gdzie indziej piszesz o kadrze z "dooma" :) per analogiam - automatyczne parkowanie, abs, asr i co tam jeszcze w relacji do umiejetnosci przecietnego "analogowego" kierowcy sprzed 30 lat :) zeby spreawdzic czy kierowca rzeczywiscie umie jezdzic, musisz go wsadzic za kiere auta bez tych wszystkich "przydasiek". tak samo z fotografia - daj mu analoga, zabierz wszystkie udogodnienia, niech pokaze co potrafi - zdjecie robi sie w momencie nasicniecia migawki, a nie "moczenia" jego fragmentow w chemii czy photoshopie, ale to wymaga przemyslenia, a nie wciskania spustu na chybyl-trafil i potem 7 godzin zabawy w ciemni czy ps-ie. skoro sa tacy co potrafia, to dlaczego inni nie moga sie tego nauczyc, a nie szpanowac sciema? poza tym to jest portal podrozniczy, a nie graficzny - jak bedziemy zbyt mocno zmieniac rzeczywistosc (i teraz chodzi mi o zasade, nie o konkretny przyklad), to moze sie okazac, ze ktos inny bedac w tym miejscu ze zdziwieniem powie: przeciez tej skaly tu nie powinno byc... nie dajmy sie zwariowac technice - bo bedziemy mieli rzeczywistosc tylez cukierkowa, co nieprawdziwa, niczym z reklam. a swiat bez poprawiana go jest o wiele piekniejszy. trzeba sie nauczyc go pokazywac, z nie udawac, ze jest sie jego stworca, bo skutkuje to takimi potworkami. cos jak w biologii - majstrowanie przy genach konczy sie koszmarnymi i niebezpiecznymi mutacjami. no, starczy tej przepychanki ;)
Mazeno - przeczytalem ponizsze argumenty i jestem troszke zdumiony. Nawet na mysl by mi nie przyszlo, by zarzucac tej focie niebo z innej bajki. Czarny pasek na gorze wydaje mi sie, ze jest pozostaloscia po prostowaniu foty w nowej warstwie. Po wyprostowaniu autor mial problem z tym, ze w pewnych miejscach "zabraklo " foty i musial odrobinke sztukowac, bo zdawal sobie sprawe z tego, ze gdyby uciac to, co brakuje , to kompozycja troszke zgubilaby balans. Tego fragmentu nie zauwazyl i to cala historia.Uzyskanie takiej foty , jak ta powyzej na slajdzie nie dostarcza najmniejszego problemu. Wystarczy tylko nieodswietlic o jakies 2/3 ev ( wedlug wskazan swiatla padajacego, a nie odbitego, a na wywolanym juz slajdzie partie dolna "pomalowac" roztworem cyjanku zelaza ( chociaz stosuje sie tez inne roztwory - to kwestia czesto stylu i przede wszystkim rodzaju blony). Opti - nie do konca chyba wyjasniles powstawanie tego nieba. Moim zdaniem zrobiles to juz w TIFF-ie , lub JPEG-u, ale w PS, a nie Lightroom. Skopiowales warstwy, nastepnie zmieniles rodzaj krycia na "pomnoz", nastepnie probowales blendowac obie warstwy, Problem tylko w tym, ze w tak skomplikowanym obrazku trzeba byc ciut bardziej zaawansowanym w technikach selekcji, zeby nalozyc przetworzony obraz dokladnie tam, gdzie chcesz.
Mazeno - wracajaca do Twoich dla mnie ciut dziwnych pogladow. Robisz foty dosyc dlugo, a czasem wypowiadasz sie , jak ktos, kto dopiero zaczal. Przeciez wiesz ( mam nadzieje) , ze w fotografii analogowej stosowalo sie ogromnie wiele roznego rodzaju zabiegow, by wydobyc z foty jak najwiecej. Roznica z digital jest tylko taka, ze w analogu nauka kosztowala sporo, byla trudniejsza, gdyz rezultat nie pojawial sie w czasie rzeczywistym ( wlasciwie glownie z tego powodu, ale nie tylko) i w tym czasie przeplyw i wymiana informacji i doswiadczen byly znacznie trudniejsze i wolniejsze.
Wrocmy jednak do rzeczy - z reguly, jesli ktos dobrze opanuje techniki zwiazane z obrobka postprodukcyjna to konczy z fota znacznie bardziej zblizona do tego, co widzialy jego oczy , niz wylacznie fota bedaca zrzutem z aparatu. Jesli robisz jpega, to fota jest wytworem postprodukcji na poziomie usytawien stylow obrazka w aparacie ( czyli czyms w rodzaju niezmiernie prymitywnego PS-a, jak rowniez kompresji samego jpeg-a ( strata tonacji kolorow), oraz w koncu to, co widzisz na necie musi byc zasejwowane w "net safe colours" , czyli bedzie sie mijalo z tonacja w stosunku do barwy rzeczywistej. Pomijam juz balans bieli, bo to temat sam w sobie i nie spotkalem jeszcze aparatu, ktory potrafilby to dobrze wymierzac w warunkach troszke tylko odbiegajacych od tego, co designer uznal za przecietne.
megaprzygoda.pl/_docs/_DSC2831m.jpg megaprzygoda.pl/_docs/_DSC2831mc.jpg - oba pliki zmniejszylem. warto je porownac - nie pokrywaja sie pixele, na obu jest inna dystorsja beczki, co widac wyraznie nawet na pomniejszonych plikach (dlatego prosilem o czystego jpg-a z aparatu, bez sladu jakiegokolwiek oprogramowania w exifie. ale piszesz, ze robisz tylko w raw-ach, ktorych nie chcesz pokazac, ok - rozumiem). tecza na jpg-u jest, z dobrej woli przyjmuje, ze to z oryginalu, ale... mimo wszystko - to co tu pokazujesz, a to co widac na "oryginale" - to zupelnie cos innego. a czy to dodany gradient czy wklejony kawalek innej foty - to kwestia techniczna, wtorna - tez jest to rodzaj fotomontazu (bo wklejasz niebieska plame). ale juz pomijam - twoje zdjecie tak nie wyglada jak powyzej - to jest zabawa w dosc mocna obrobke. nastepnym razem sprobuj ten sam efekt uzyskac fotografujac na slajdzie analogowym albo chociazby na negatywie analogowym. albo sprobuj zrobic tylko jpg-a (ja np. cyfrowo robie tylko jpg-i, nie mam wyjscia, bo moj stary aparat nie wyrabia z raw-ami i zapisuje bledy, niszczac przy okazji wszystko, co jest na karcie. slajdy klasyczne, ktore tez - a moze przede wszystkim - robie, nauczyly mnie szacunku do operowania tym, co widze przez obiektyw) - zozumiesz, na czym polega roznica miedzy fotografia a grafika. to samo dotyczy np. zoltego nieba na innym twoim zdjeciu - to juz przestaje byc fotografia, nawet zolta polowka tego nie uzyskasz. to foto powyzej to tez juz jest grafika (w tym przypadku dosc nieudolna). mysle, ze temat wyczerpany - a na koniec powtorze: niepotrzebnie wstawiasz badziewie i scieme. a masz pare fajnych fot. nie ma co epatowac drastyczna obrobka i oprogramowaniem, za to takie zdjecia jak np. "zamyslenie" (mala indianka) warto pokazywac.
moje uwagi :
1. czasem lepiej najpierw spokojnie podyskutowac a nie zarzucac kłamstwo.
2. tęcze były robione w innym dniu ( było bardzo słonecznie i bezchmurnie) , tęcze były w Argentyni a nie w Brazylii jak na powyżeszj fotce.
3. tak jak wczesniej pisałem nigdy nie wrzucam fotomontażu , bo po pierwsze nie umiem tego zrobic a po drugie to nie portal do tego.
4. zdjęcia robię najczęsciej na manualu albo w trybie A i nie doświetlam celwo zeby miec poźniej mozliwośc wywołania w lightroom tak jak chcę.
5. tęcze w tym miejscu sa niesamowite i zadne zdjęcie tego nie odda . niestety przy pełnym słońcu nie da sie zrobic dobrgo nieprzepalonego zdjęcia cyfrówką dlatego korygowałem nawet o -1,5ev zeby zachowac strukture wody. Dodatkowo założony filtr polaryzacyjny osłabia efekt tęczy , stąd jej pożniejsze wzmocnienie w lightroomie.
wysle na maila jpg z exif przed i po wywołaniu w lightroom i mam nadziej ze to zakończy nasza dyskusję.
pozdrawiam
megaprzygoda.pl/_docs/_DSC2488.jpg no wiec tu jest (pomniejszony przeze mnie o jakies 50%) fragment lewego gornego rogu kadru (tif, raw-a nie dostalem). wynika z niego, ze i owszem, niebo jest oryginalne i ze zostal dodany gradient (i tu odszekuje, ze niebo pochodzi z innej foty, niepokoi mnie tylko czarny pasek przy krawedzi, mnie ma go na tych plikach, ale to moze byc blad przy dokladaniu gradientu), ale nie zmienia to postaci rzeczy, ze nijak sie ma on do tego co widzimy powyzej. poza tym przy takim zachmurzeniu jak na oryginale mam watpliwosci do istnienia tych teczy na tamtych fotach, a co dopiero ich kolorow. watpliwosci, podkreslam, nie pewnosc. jak dostane raw-y z tych zdjec, to bedziemy mieli jasnosc.
wysłałem na adres slajdy........
trzy pliki
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
JUNGLE
BRAZYLIA / Cataratas del Iguazu / Iguazu

- Autor
- opti7( SO:4.81 | SW:4.74 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2013-05-29 20:56
- Data wykonania
- kwiecień 2013
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Sobi - chyba utracilem zdolnosc przejrzystego werbalizowania swoich mysli, ale wlasnie dokladnie o to mi chodzilo.
Mazeno - oczywiscie moja pomylka.
sobi - manipulacja w tym sensie o jakim piszesz, owszem, zawsze jest - ale tu jest w sensie masakrycznie przesadzonym, przerost formy nad trescia okrutny, az boli. przypomnijta se ten moj przyklad o samochodach i kierowcach - zabierzcie wspolczesnemu przecietniakowi za kolkiem wszystkie te "udogodnienia" myslace za niego - daleko nie zajedzie (kazdy dzis jest ulicznym "rajdowcem", bo technika mysli za niego). drabie - napisalem wyraznie, cyt: "kominacja klawiszy: w, shift+f6". "w" czyli rozdzka, "shift+f6" czyli "wtapianie zaznaczenia". nie ma tam nigdzie "ctrl+shift+w", chociaz akurat tutaj "ctrl+w" by sie ewidetnie przydalo przed obrobka ;) piszesz: "lepiej z tych zaawansowanych narzedzi zupelnie nie korzystac, niz korzystac z nich zle" - otoz to. nic wiecej do dodania nie mam :) a "przepychanki" to zart - po to byl ten ";)" na koncu.
Z Waszej dyskusji wynika dziwny podział swiata fotografii. Zdjęcia mogą być albo bez postprodukcji, naturalne, prawdziwe, "dobrze zrobione" albo obrobine, z definicji złe bo falszujace rzeczywistość lub tuszujace niedostatki materiału zrodlowego. Nikt nie pisze o tym, ze dobra postprodukcji powinna byc transparentna i w dobrym wykonaniu nikt (mówimy o standardowym odbiorcy) jej nie powinien dostrzegać samej w sobie. Granica miedzy fotka przetworzoną a "oryginalną" jest zupełnie umowna. "Manipulacja" zaczyna sie w samym aparacie a konczy kiedy przegladarka renderuje zdjecie wyswietlane na konkretnym monitorze. Zreszta w fotografii analogowej tez byla bardzo względna bo juz sam wybór materiału wyznaczał reprodukcje koloru, kontrast itd. do tego chemia i obróbka, ktore robiły swoje. Od ekspozycji po finalny produkt to wszystko jest elementem procesu twórczego, tak długo jak jest świadomą działalnością autora. Nawet w fotografii dokumentalnej akceptuje sie modyfikacje obrazu (kolor, tonalnosc, kontrast itd) tak długo jak nie ingeruje w strukturę kadru i nie ucieka sie do kolazu. Postprodukcja nie jest po to żeby ze źle zrobionego zdjęcia zrobic dobre (choć pewne rzeczy mozna poprawić) tylko żeby z dobrego zrobic jeszcze lepsze. Co nie oznacza, ze dobrego zdjecia nie mozna zmasakrowac urywając gałki w LR lub PS... :)
Wedlug tego, co napisales taki Anselm Adams nie mialby szans :) Kazdy fotograf ma do dyspozycji wiele narzedzi i umiejetnosc operowania nimi, jak rowniez talent wplywaja na ostateczny wynik. Ty widze probujesz rzecz cala nadmiernie ideologizowac. Przesada i brak umiejetnosci w uzywaniu narzedzi powoduje powstawanie koszmarkow, chociaz te maja tu wielkie wziecie :) Wrocmy jednak do zdjecia powyzej. Prosze nie traktuj tego jako jakakolwiek probe zlosliwosci, ale probe oceny sytuacji tak obiektywnie, jak to tylko potrafie. Wiele z Twoich zdjec wyglada zdecydowanie mniej naturalnie, niz to powyzej. Badzmy szczerzy - oddanie rzeczywistosci na fotografii poza nielicznymi przypadkami bardzo latwego do opanowania oswietlenia jest bardzo trudne i raczej rzadko konczy sie na poziomie aparatu. Idac dalej - na filmie - zwlaszcza slajdzie w sloneczny dzien raczej nijak mozliwym bylo oddanie rzeczywistosci. Takie mozliwosci daj tylko zaawanowane techniki.Teraz patrzac na rzecz cala z Twojego punktu widzenia - przyznaje szczerze, ze lepiej z tych zaawansowanych narzedzi zupelnie nie korzystac, niz korzystac z nich zle. No i faktycznie na ostatnich zdjeciach Opti sie nie popisal wirtuozeria w tej dziedzinie. Mazeno - jakie przepychanki? Przeciez to jest wlasnie miejsce by takie rzeczy dyskutowac. No i mam jeszcze do ciebie pytanie - w jakiej wersji PS skrotem do magic wound byl ctrl+shift+w? Ja pamietam, ze standardowy skrot ( dla windows) zawsze bylo "w".
Opti - jesli mozna to rada z mojego doswiadczenia. Jesli siedzisz przy focie zbyt dlugo, to prawie na pewno ja "skopiesz", chociaz w momencie ukonczenia bedzie Ci sie wydawalo, ze to prawdziwy majstersztyk. Warto odczekac z tydzien i wtedy raz jeszcze sie przypatrzyc, czy to jest dokladnie to, co chciales osiagnac.
Niestety nie moge napisac tego pod zdjeciem z tecza, bo nie otwiera mi sie mozliwosc klikniecia na "odpowiedz". Jednak tam bardzo przesadziles. Probowales wzmocnic tecze w poszczegolnych kanalach barwnych i wyszlo tak, jakbys chcial rzezbe ze zlota zastapic rzezba malowana zlota farbka :)
moje poglady na temat fotografii sa o tyle dziwne, ze nie pozostaja na poziomie podniecania sie zaawansowaniem techniki, posiadanym sprzetem czy "perfekcyjnoscia" postprodukcji (jak ja nie lubie tego slowa), tylko skupiaja sie na tym, co w niej chyba najwazniejsze - klimacie, estetyce i przekazie zaobserwowanego "obrazu" (mam na tyle wyobrazni, ze gdy widze ponizej "cytowany" oryginal i podrasowane z niego foto, to mam jasnosc, ktore bardziej odpowiada prawdzie - to tak a'propos "postprodukcji" na poziomie prymitywnego ps-a w ustawieniach aparatow). porownaj oba "cytowane" przez mnie pliki i odpowiedz sobie sam (nie mnie, ja mam na ten temat wyrobione zdanie) - czy to jeszcze fotografia czy juz kombinatorstwo w oprogramowaniu. nota bene sam gdzie indziej piszesz o kadrze z "dooma" :) per analogiam - automatyczne parkowanie, abs, asr i co tam jeszcze w relacji do umiejetnosci przecietnego "analogowego" kierowcy sprzed 30 lat :) zeby spreawdzic czy kierowca rzeczywiscie umie jezdzic, musisz go wsadzic za kiere auta bez tych wszystkich "przydasiek". tak samo z fotografia - daj mu analoga, zabierz wszystkie udogodnienia, niech pokaze co potrafi - zdjecie robi sie w momencie nasicniecia migawki, a nie "moczenia" jego fragmentow w chemii czy photoshopie, ale to wymaga przemyslenia, a nie wciskania spustu na chybyl-trafil i potem 7 godzin zabawy w ciemni czy ps-ie. skoro sa tacy co potrafia, to dlaczego inni nie moga sie tego nauczyc, a nie szpanowac sciema? poza tym to jest portal podrozniczy, a nie graficzny - jak bedziemy zbyt mocno zmieniac rzeczywistosc (i teraz chodzi mi o zasade, nie o konkretny przyklad), to moze sie okazac, ze ktos inny bedac w tym miejscu ze zdziwieniem powie: przeciez tej skaly tu nie powinno byc... nie dajmy sie zwariowac technice - bo bedziemy mieli rzeczywistosc tylez cukierkowa, co nieprawdziwa, niczym z reklam. a swiat bez poprawiana go jest o wiele piekniejszy. trzeba sie nauczyc go pokazywac, z nie udawac, ze jest sie jego stworca, bo skutkuje to takimi potworkami. cos jak w biologii - majstrowanie przy genach konczy sie koszmarnymi i niebezpiecznymi mutacjami. no, starczy tej przepychanki ;)
Mazeno - przeczytalem ponizsze argumenty i jestem troszke zdumiony. Nawet na mysl by mi nie przyszlo, by zarzucac tej focie niebo z innej bajki. Czarny pasek na gorze wydaje mi sie, ze jest pozostaloscia po prostowaniu foty w nowej warstwie. Po wyprostowaniu autor mial problem z tym, ze w pewnych miejscach "zabraklo " foty i musial odrobinke sztukowac, bo zdawal sobie sprawe z tego, ze gdyby uciac to, co brakuje , to kompozycja troszke zgubilaby balans. Tego fragmentu nie zauwazyl i to cala historia.Uzyskanie takiej foty , jak ta powyzej na slajdzie nie dostarcza najmniejszego problemu. Wystarczy tylko nieodswietlic o jakies 2/3 ev ( wedlug wskazan swiatla padajacego, a nie odbitego, a na wywolanym juz slajdzie partie dolna "pomalowac" roztworem cyjanku zelaza ( chociaz stosuje sie tez inne roztwory - to kwestia czesto stylu i przede wszystkim rodzaju blony). Opti - nie do konca chyba wyjasniles powstawanie tego nieba. Moim zdaniem zrobiles to juz w TIFF-ie , lub JPEG-u, ale w PS, a nie Lightroom. Skopiowales warstwy, nastepnie zmieniles rodzaj krycia na "pomnoz", nastepnie probowales blendowac obie warstwy, Problem tylko w tym, ze w tak skomplikowanym obrazku trzeba byc ciut bardziej zaawansowanym w technikach selekcji, zeby nalozyc przetworzony obraz dokladnie tam, gdzie chcesz.
Mazeno - wracajaca do Twoich dla mnie ciut dziwnych pogladow. Robisz foty dosyc dlugo, a czasem wypowiadasz sie , jak ktos, kto dopiero zaczal. Przeciez wiesz ( mam nadzieje) , ze w fotografii analogowej stosowalo sie ogromnie wiele roznego rodzaju zabiegow, by wydobyc z foty jak najwiecej. Roznica z digital jest tylko taka, ze w analogu nauka kosztowala sporo, byla trudniejsza, gdyz rezultat nie pojawial sie w czasie rzeczywistym ( wlasciwie glownie z tego powodu, ale nie tylko) i w tym czasie przeplyw i wymiana informacji i doswiadczen byly znacznie trudniejsze i wolniejsze.
Wrocmy jednak do rzeczy - z reguly, jesli ktos dobrze opanuje techniki zwiazane z obrobka postprodukcyjna to konczy z fota znacznie bardziej zblizona do tego, co widzialy jego oczy , niz wylacznie fota bedaca zrzutem z aparatu. Jesli robisz jpega, to fota jest wytworem postprodukcji na poziomie usytawien stylow obrazka w aparacie ( czyli czyms w rodzaju niezmiernie prymitywnego PS-a, jak rowniez kompresji samego jpeg-a ( strata tonacji kolorow), oraz w koncu to, co widzisz na necie musi byc zasejwowane w "net safe colours" , czyli bedzie sie mijalo z tonacja w stosunku do barwy rzeczywistej. Pomijam juz balans bieli, bo to temat sam w sobie i nie spotkalem jeszcze aparatu, ktory potrafilby to dobrze wymierzac w warunkach troszke tylko odbiegajacych od tego, co designer uznal za przecietne.
megaprzygoda.pl/_docs/_DSC2831m.jpg megaprzygoda.pl/_docs/_DSC2831mc.jpg - oba pliki zmniejszylem. warto je porownac - nie pokrywaja sie pixele, na obu jest inna dystorsja beczki, co widac wyraznie nawet na pomniejszonych plikach (dlatego prosilem o czystego jpg-a z aparatu, bez sladu jakiegokolwiek oprogramowania w exifie. ale piszesz, ze robisz tylko w raw-ach, ktorych nie chcesz pokazac, ok - rozumiem). tecza na jpg-u jest, z dobrej woli przyjmuje, ze to z oryginalu, ale... mimo wszystko - to co tu pokazujesz, a to co widac na "oryginale" - to zupelnie cos innego. a czy to dodany gradient czy wklejony kawalek innej foty - to kwestia techniczna, wtorna - tez jest to rodzaj fotomontazu (bo wklejasz niebieska plame). ale juz pomijam - twoje zdjecie tak nie wyglada jak powyzej - to jest zabawa w dosc mocna obrobke. nastepnym razem sprobuj ten sam efekt uzyskac fotografujac na slajdzie analogowym albo chociazby na negatywie analogowym. albo sprobuj zrobic tylko jpg-a (ja np. cyfrowo robie tylko jpg-i, nie mam wyjscia, bo moj stary aparat nie wyrabia z raw-ami i zapisuje bledy, niszczac przy okazji wszystko, co jest na karcie. slajdy klasyczne, ktore tez - a moze przede wszystkim - robie, nauczyly mnie szacunku do operowania tym, co widze przez obiektyw) - zozumiesz, na czym polega roznica miedzy fotografia a grafika. to samo dotyczy np. zoltego nieba na innym twoim zdjeciu - to juz przestaje byc fotografia, nawet zolta polowka tego nie uzyskasz. to foto powyzej to tez juz jest grafika (w tym przypadku dosc nieudolna). mysle, ze temat wyczerpany - a na koniec powtorze: niepotrzebnie wstawiasz badziewie i scieme. a masz pare fajnych fot. nie ma co epatowac drastyczna obrobka i oprogramowaniem, za to takie zdjecia jak np. "zamyslenie" (mala indianka) warto pokazywac.
moje uwagi :
1. czasem lepiej najpierw spokojnie podyskutowac a nie zarzucac kłamstwo.
2. tęcze były robione w innym dniu ( było bardzo słonecznie i bezchmurnie) , tęcze były w Argentyni a nie w Brazylii jak na powyżeszj fotce.
3. tak jak wczesniej pisałem nigdy nie wrzucam fotomontażu , bo po pierwsze nie umiem tego zrobic a po drugie to nie portal do tego.
4. zdjęcia robię najczęsciej na manualu albo w trybie A i nie doświetlam celwo zeby miec poźniej mozliwośc wywołania w lightroom tak jak chcę.
5. tęcze w tym miejscu sa niesamowite i zadne zdjęcie tego nie odda . niestety przy pełnym słońcu nie da sie zrobic dobrgo nieprzepalonego zdjęcia cyfrówką dlatego korygowałem nawet o -1,5ev zeby zachowac strukture wody. Dodatkowo założony filtr polaryzacyjny osłabia efekt tęczy , stąd jej pożniejsze wzmocnienie w lightroomie.
wysle na maila jpg z exif przed i po wywołaniu w lightroom i mam nadziej ze to zakończy nasza dyskusję.
pozdrawiam
megaprzygoda.pl/_docs/_DSC2488.jpg no wiec tu jest (pomniejszony przeze mnie o jakies 50%) fragment lewego gornego rogu kadru (tif, raw-a nie dostalem). wynika z niego, ze i owszem, niebo jest oryginalne i ze zostal dodany gradient (i tu odszekuje, ze niebo pochodzi z innej foty, niepokoi mnie tylko czarny pasek przy krawedzi, mnie ma go na tych plikach, ale to moze byc blad przy dokladaniu gradientu), ale nie zmienia to postaci rzeczy, ze nijak sie ma on do tego co widzimy powyzej. poza tym przy takim zachmurzeniu jak na oryginale mam watpliwosci do istnienia tych teczy na tamtych fotach, a co dopiero ich kolorow. watpliwosci, podkreslam, nie pewnosc. jak dostane raw-y z tych zdjec, to bedziemy mieli jasnosc.
wysłałem na adres slajdy........
trzy pliki