Cerkiew filialna greckokatolicka w Słotwinach.

zdjęciemapa

lelo57,właśnie byłem w łemkowskiej karczmie na łemkowskim piwie,smakiem podobne do portera żywieckiego,świetny trunek.

Podróżnikświat jeden woli córkę drugi teściową. Nie każdy musi lubić to co Ty. To nie byli sąsiedzi lecz przyjechała do mnie do sanatorium żona i chciałem ją gdzieś zaprowadzić na obiad i dlatego tam trafiłem nie znając tego miejsca. To był zwykły przypadek, że tam weszliśmy. Po prostu było to po drodze.

Dobrym miejscem na spotkanie z Łemkami jest cudowne źródełko przy niewielkiej cerkwi Opieki Matki Boże (miejsce objawień z 1925 r.) pod wierzchołkiem Jawora w Beskidzie Niskim. Nazywana także Świętą Górą Łemków. To są okolice Wysowa Zdroju.

lelo57-Bardzo ciekawych miałeś sąsiadów,mnie osobiście bardzo interesuje wszystko to co związane jest z życiem i kulturą Łemków-POZDRAWIAM.

Najbardziej Łemków zapamiętałem z karczmy (nie pamiętam nazwy) gdzie piliśmy piwo z litrowych czy nawet dwu-litrowych kufli a do tego zagryzaliśmy oscypki z grilla. Tu właśnie poznałem smak oscypków i od tego czasu nie przeszedłem obojętnie przy stoisku z nimi. Ślinka mi cieknie pisząc to. Smacznego.

Będące obecnie dzielnicą Krynicy Słotwiny były dawniej osobną zamieszkałą przez Łemków wsią. Posiadały także własną cerkiew pod wezwaniem Opieki Bogurodzicy w Krynicy.