W drodze z Kasprowego na Giewont

zdjęciemapa

hm...w moich komentarzach nie pouczam nikogo, nigdy bym sobie na to nie pozwoliła. Sama jednak chętnie zawsze przyjmowałam sugestie innych globowiczów, dzięki tym radom robię troszkę lepsze zdjęcia. I choć oczywiście każdy ma prawo wyboru, to co by nie powiedzieć, zamieszczenie zdjęcia jak wyżej to jednak naruszenie zasad globa...

Przepraszam: "Tyle", a nie "Tle".

Tle, że przy okazji zostało poruszonych w tej dyskusji pod tym zdjęciem tyyyyle tematów....Nie wiem czy potrzebnie? I już w dyskusji nie chodzi o Twoją podobiznę na zdjęciu, tylko o wiele innych spraw...

Nitkaska oczywiście że przed zalogowaniem się na Globtrotera przeczytałam ZE ZROZUMIENIEM zasady tego portalu dlatego też stosuje się do punktu zwłaszcza 5(w sposób kulturalny wyrażam swoje opinie i unikam pouczeń) a także 6 i 7 .Dalsza dyskusja do niczego nie prowadzi ,a jak napisałam w swoim pierwszym komentarzu zdjęcie jest na ,,specjane'' potwierdzenie tematu sympatycznej dyskusji na inny temat.

a mnie chodzi głównie o zdjęcia, które mnie zachęcą do ich obejrzenia, odwiedzenia pokazanych miejsc, wzbogacenia wiedzy na tematy będące tematem foty. I jeśli nawiązuję z uporem maniaka do zasad ustanowionych przez Adminkę to dlatego, że gdybyśmy wszyscy najpierw przeczytali je "ze zrozumieniem", następnie ich przestrzegali to GLOBTROTER miałby szanse na powrót do poziomu sprzed jakiegoś czasu, bo teraz niestety od niego odstaje znacznie. Ja też każdego traktuję jednakowo, wykształcenie czy pozycja zawodowa nie mają dla mnie znaczenia - jeśli ktoś jest wartościowym człowiekiem to jest, bez względu na wszystko. Nie zmienia to faktu, że interesując się tematyką podróżniczą, czytając fora, blogi, strony poświęcone podróżom i w końcu prasę i książki podróżnicze (moja biblioteka na szczęście jest w takie świetnie zaopatrzona!) zdobywa się wiedzę także o wielkich podróżnikach. Takich właśnie jak choćby Hajer. I oczywiście nie należy bezkrytycznie polecać zdjęć, ja jednak zdjęcia Hajera (i tylko jego!) polecę zawsze i wszędzie, z szacunku dla tego do czego doszedł (choć nie każdemu musi odpowiadać droga, którą obrał). I powtórzę za Akras: "będąc w towarzystwie podróżnika tak wielkiego kalibru to ja czuję się zaszczycona."

Nitkaska chyba nie do końca przeczytałaś mój komentarz lub go nie zrozumiałaś. Ja absolutnie nie pisałem, że ma wstawiać fotki z osobami lecz przedstawiłem swój pogląd jak ja to było ze mną. Więcej uwagi poświęciłem chodzeniu i marudzeniu przez panie i co trzeba zrobić żeby usunąć osobę z fotki. Surowość miała znaczenie łagodności i mniejszemu zwracaniu komuś uwagi oraz nie było takich złośliwych komentarzy. Jeśli mowa o osobie zwanej "Hajer" to w tej chwili dowiaduje się, że jest na globie taka osoba. Przecież nie każdy musi znać "szwagra-żony-teścia-Antka-brata- syna" Ja nigdy nie oglądam żadnych stron poza fotkami "najnowsze" Niedawno dowiedziałem się, że moja fotka znalazła się w "Top-30" nie wiedziałem, że coś takiego istnieje (od tearose) tym bardziej nie muszę znać innych osób. Ja nie oglądam zdjęć znanych i lubianych lecz dla mnie wszyscy są Globtroterami. Wszyscy są traktowani jednakowo nie rozdzielam ludzi np na bogatych i biednych czy wyuczonych i po zawodówkach. Dla mnie lekarz z mgr. jest taki sam jak symboliczny hydraulik. Nie musicie się ze mną zgadzać ale mam taki charakter, że muszę powiedzieć co myślę w oczy a nie poza oczami(prywatnym mailu) Ja nie chciałem wywoływać wilka z lasu, bynajmniej nie było to moim celem ale jeśli tak to odebraliście to BARDZO PRZEPRASZAM I PROSZĘ O WYBACZENIE.

Polecanie zdjęć bezkrytycznie i "jak leci" też nie jest dobrą i obiektywną metodą. Co do Hajera, to nikt nie twierdził, że on jest na Globie, bo chce nam uczynić zaszczyt... Będąc w towarzystwie podróżnika tak wielkiego kalibru to ja czuję się zaszczycona.

Ale żeście się rozgadały ....

A tak na koniec już tylko dodam że nie zawsze staż na globtroterze świadczy o doświadczeniach w podróżach .Pozdrawiam i mam nadzieje Nitkaska że moje podejście do tego tematu nie będzie traktowane jako powód do prostowania podejścia innych bo chyba o to chodzi żeby każdy mógł swoje opinie zamieszczać i zachęcać innych do podróży ,a ja nigdy bym się nie uważała za wyrocznie w tych sprawach.

Akurat nie o M. Bieńku myślałam,są jeszcze inni ,przeglądam wszystkie zdjęcia jakie są umieszczane nie tylko ,,zaprzyjaźnionych'' glabtroterów .Książki Bieńka czytam pasjami i czasami wracam do nich wielokrotnie jak również innych podróżujących w ten sposób.Myślę też, że Hajer nie traktuje swojego udziału w globtroterze jako zaszczytu dla innych tylko chęcią podzielenia się swoimi podróżami i zachęcania innych do zobaczenia tych miejsc gdzie był.A osobnym już tematem jest to dlaczego inni starzy globtroterzy zawieszją swój udzial na forum,rozmawiając z jednym z nich prywatnie przestrzegł mnie przed niektórymi globtroterami czatującymi tylko na potkniecia innych żeby wylać na nich całą mase krytyki.A co do polecania,, książki telefonicznej '' tylko dlatego że ktoś kto jest długo na globtroterze to właśnie jest to przed czym mnie przestrzegano ,przed kumoterstwem a nie uczciwą oceną .Ja zwłaszcza zdjęcia nowych uczestników oglądam z zaciekawieniem i polecam jak mi się podoba zwłaszcza miejsce .

jeśli mogę jeszcze: to, że Hajer nadal jest na naszym globie, to dla nas wszystkich naprawdę wielkie wyróznienie, żeby nie powiedzieć zaszczyt.

Aniu, nasz "benmb" to cała historia globtrotera oraz generalnie guru podróżników wszelkiej maści. To ktoś wyjątkowy. Gdyby zamieścił na naszym globie kiążkę telefoniczną, to należy ją polecić. Jego hstoria to kwintesencja podróżowania, a jego podróżowanie to dekalog każdego globtrotera. Każdy kto zaczyna przygodę z podróżowaniem powinien zapoznać się z jego historią i przeczytać jego książki. dzięki niemu wielu podróżników uwierzyło w sens zwiedzania świata. Zacytuję fragment z inetrnetu: "Historia Mieczysława Bieńka zaczyna się szaro, wręcz czarno, bo pod ziemią..." proponuję doczytać hisorię HAJERA samemu/samej.

Lelo widzę że nie tylko u nas jest tak i pocieszające jest to. Mój mąż zawsze woła ,,dawaj biurowiec'':)A jeśli chodzi o surowych globtroterów to widzę że jednak mają opory przed krytyką innych bardziej od siebie doświadczonych globtroterów, którzy nawet dwa albo trzy dni temu zamieścili serie zdjęć na których są .A mi się te zdjęcia bardzo podobają!

Lelo, przecież nie chodzi o "surowość", tylko o dążenie, aby nasz portal był portalem prawdziwie podróżniczym, z coraz lepszymi zdjęciami, ściągającym rzesze podróżników - eksploratorów tak Polski jak i świata. Znikli na naszego GLOBA ci, którzy pokazywali nie tylko nowe miejsca, ale i pokazywali je na pięknych zdjęciach. A przecież zasady publikowania zdjęć ustalone przez Adminkę są właśnie po to, aby portal osiągał coraz wyższy poziom:) Stosujmy się więc do tych zasad i tyle...

ania 71 nie martw się ja mam z moją małżonką to samo. Często nie dochodzimy do celów jakie sobie obraliśmy bo żonka nie ma siły . Ale tak to już jest jak kogoś z za biurka wyciąga się w górne partie. Głowa do góry następnym razem będzie lepiej. Ja takie fajne fotki z osobą po prostu w photoshopie usuwam osobę i robię kopie "a" żeby mieć i tamtą i tą fotkę. Naa początku też udało mi się przemycić fotki z osobami m.in. syna i synową w łodzi na wyspę Caldey w Walii. Wtedy tacy surowi globtroterzy nie byli.

:)

Nie obrażam się:),a zdjęcie wstawione jest z odpowiednim opisem dlaczego,i jest potwierdzeniem wcześniejszego sympatycznego dialogu na temat wędrówek górskich.

:) Właśnie miałam wkleić pierwszą 5 z przykazań Adminki:) z nadzieją, że się nie obrazisz: "5 PRZYKAZAŃ O.GLOBADMINA 1. Unikaj wstawiania zdjęć familijnych i osobistych, ich miejsce jest w rodzinnym albumie." Pozdrawiam serdecznie:)

Raczej nie umieszczam zdjęć na których jestem ale to wyjątkowo na potwierdzenie mojego maruderstwa podczas wspinania się na szczyty:)mój krzywy uśmiech był do męża który mnie zawsze mobilizuje do chodzenia po górach i z którym potem siedzę na górze podziwiając widoki i ciesząc się że tam dotarłam.To jest zdjęcie zrobione w połowie trasy z Kasprowego na Giewont ,upał był niesamowity!