Portret głowy domu

zdjęciemapa

Jednym słowem obaj czuliście się bezpieczni :)

Niestety na wypad do lasu nie zabrałem teleobiektywu. Na szczęście łoś nie widział we mnie zagrożenia ale gdy nadmiernie się zblizałem to po prostu się oddalał. Ja naturalnie podążałem za nim niby to nie zwracając uwagi na niego podszedłem na odległość ok. 5-ciu metrów. Bliżej podejść się nie ośmieliłem.
Łoś nie okazywał strachu przede mną ale spoufalać się ze mną też nie miał ochoty.

A jak była odległość ?

Szczerze mówiąc sam czułem się niepewnie. Nie bardzo wiedziałem jak może zareagować przy dalszym zbliżaniu się. Mógł się zarówno spłoszyć jak i zaatakować. Wprawdzie łosie nie słyną z agresji ale gdyby co, to uciekać nie było gdzie.

Wygląda na niezbyt zachwyconego robieniem zdjęcia ...