Potrójne widzenie

zdjęciemapa

Tamtejsi ludzie nam opowiadali, że czasem na Islandii wielki tir potrafi zdmuchnąć :-) A Piotr to wielki wielbiciel Islandii, Norwegii, a ostatnio - wschodnich landów świata :-). Dzięki niemu m.in. zwiedziłam Islandię, a oprócz tego zobaczyłam marzenie życia, czyli zorzę polarną! Baaardzo pozytywny człowiek z PiotrMasicza :-)

Piotrmas zachęcał nas do namiotu. W końcu lipiec to lato. Oglądałem fotki ludzi w krótkich spodenkach i koszulkach. Wyglądało to zachęcająco. Na szczęście moja małżonka postawiła weto. Stanęło na tym, że wynajęliśmy campera. Noce zdecydowanie cieplejsze niż w namiocie. Camper ma jednak też wady. Na silnym wietrze buja się jak jacht na fali. Były dni, że jazda była niemożliwa. Raz widzieliśmy przy drodze dwa rozbite campery jak się później okazało zostały zdmuchnięte przez wiatr z drogi.

Już Wam zazdroszczę tej przyszłorocznej wyprawy. Ja tam też się wymarzłam, a największym błędem był...brak kominiarki. Bo jak przykryłam nos moim "wspaniałym" śpiworem, to się dusiłam, a jak odkryłam nos, to...odpadał ;-)

Mam bardzo podobne odczucia. Zajęło mi dużo czasu (lat) by przekonać mą ciepłolubną małżonkę do wyprawy na Islandię. Mimo, że wymarzliśmy się okrutnie moja lepsza połówka chce powtórzenia wyprawy w przyszłym roku. Mirara pisała, że w tym roku lato było na Islandii wyjątkowo paskudne. Ogólnie jednak wychodzę z założenia, że nie ma złej pogody - jest tylko złe ubranie. Ja trochę niedoceniłem Islandię. Wiedziałem, że będzie zimno ale nie myślałem, ze aż tak..

Moja wyprawa na Islandię była wyprawą życia. Tak niezwykłych zjawisk przyrody jakie tam zobaczyłam, to...trzeba chyba szukać po wielu miejscach na świecie. A to, że trzeba było pilnować, żeby wiatr nie urwał drzwi od auta, to....była drobnostka ;-)

Tam było za....biście zimno i wietrznie. Ja miałem perspektywę powrotu do ciepełka domu. One nie...
Dla nich z czasem będzie tylko gorzej... Nie wiem czy w tych warunkach można mieć inne spojrzenie.

takie trochę ...osowiałe to spojrzenie ;)