Galeria zdjęć
Caryńska
POLSKA / Bieszczady / Połonina Caryńska
odsłon: 1218 |
poleca: 17 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- Arte( SO:4.85 | SW:4.91 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2015-10-13 19:49
- Data wykonania
- wrzesień 2015
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Bardzo ładne:)))
Pawle... jedz koniecznie:))) Wiele zmieniło sie...
Myślę,ze nawet bardzo wiele.... ale krajobraz niezmiennie zachwyca....
A twoje wspomnienia.... mozna Ci ich pozazdroscic:))
Choc zapewne były chwile ,gdy wesoło nie było, to po latach wszystko nabiera innego wymiaru:)
Dzięki Arte za tę serię z Bieszczadów. Zmobilizowałaś mnie żeby ruszyć dupsko w tamta stronę. Zanim oddali nam na stałe paszporty, jeździłem w Bieszczady co roku prze dwie dekady. Przeżyłem tam wszystkie możliwe przygody z wyjątkiem zgonu (-: miałem spotkanie face to face z wilkami, niedźwiedziami, pijanymi robotnikami leśnymi, przemytnikami, aresztowała nas milicja, okradali nas miejscowi, szczuli psami, zdarzyło mi się nawet użyć broni w obronie własnej, brakowało żarcia, noclegu i transportu. Nie wspomnę, rzecz jasna, o sprzęcie turystycznym. Jedyną rzeczą nieprzemakalną jaką można było wtedy nabyć były…. gumowce. Jednym słowem było fajnie.
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Caryńska
POLSKA / Bieszczady / Połonina Caryńska

- Autor
- Arte( SO:4.85 | SW:4.91 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2015-10-13 19:49
- Data wykonania
- wrzesień 2015
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Bardzo ładne:)))
Pawle... jedz koniecznie:))) Wiele zmieniło sie...
Myślę,ze nawet bardzo wiele.... ale krajobraz niezmiennie zachwyca....
A twoje wspomnienia.... mozna Ci ich pozazdroscic:))
Choc zapewne były chwile ,gdy wesoło nie było, to po latach wszystko nabiera innego wymiaru:)
Dzięki Arte za tę serię z Bieszczadów. Zmobilizowałaś mnie żeby ruszyć dupsko w tamta stronę. Zanim oddali nam na stałe paszporty, jeździłem w Bieszczady co roku prze dwie dekady. Przeżyłem tam wszystkie możliwe przygody z wyjątkiem zgonu (-: miałem spotkanie face to face z wilkami, niedźwiedziami, pijanymi robotnikami leśnymi, przemytnikami, aresztowała nas milicja, okradali nas miejscowi, szczuli psami, zdarzyło mi się nawet użyć broni w obronie własnej, brakowało żarcia, noclegu i transportu. Nie wspomnę, rzecz jasna, o sprzęcie turystycznym. Jedyną rzeczą nieprzemakalną jaką można było wtedy nabyć były…. gumowce. Jednym słowem było fajnie.
Polecają to zdjęcie