Katedra i kościół Jezuitów

zdjęciemapa

Ja generalnie z Bydgoszczy :)))))) A Lyon, lubię posiedzieć w bouchons i powalesac sie po traboules (znam calkiem sporo przejsc, mam znajoma lyonianke ; ) No i kocham tarte pralinkowa ....

Ja byłam w zeszłym roku. Fajerwerków nie było....ale było sympatycznie...no może poza tym, że metro nie działało do 3 nad ranem a ja miałam hotel za Belleville....Lyon też wielkiego wrażenia na mnie nie wywarł. Na pierwszy rzut oka skojarzył mi się z naszą Bydgoszczą. ;) Co do Lizbony to muszę sprawdzić jak z połączeniami, bo chyba Ryanair wprowadziłl coś z Wrocławia.

Popieram...:)

W temacie Zelaznej Damy jestem jak Maupassant-dobrze na nia wejść, bo to jedne miejsce, z którego jej nie widać; ) W Sylwestra Paryz nie jest fajny, bylam, nie polecam, chyba ze w miłej knajpce i dobrym towarzystwie. Wczoraj byłam w Lyonie. Atmosfera taka sobie, stan wyjątkowy ma sie dobrze... Lizbona wydaje sie dobra destynacja na pożegnanie roku... Spokojnie, urokliwie, kameralnie, dobra kuchnia, a Portugalczycy są mega!

Jak różowa Antoni to zazdroszczę;) Wobec tego bon apetit...;)

Ah dziękujemy, korzystaj ile wlezie z takich możliwości. Co do Paryża faktycznie tak jest, aczkolwiek mała przerwa od żelaznej damy dobrze zrobi. Może na Sylwestra się skoczy wypić Szampana na Champs Elyses;) Chociaż w Paryżu to nawet z tym ciężko....Może faktycznie trzeba obrać inny, bardziej ciepły i koloriwy kierunek taki jak powyższe krajobrazy;)

Ja tymczasem odpuściłem Katalonię i dzisiaj zlądowałem w domu, tutaj też mam trochę zajęć, a cava czeka w barku :)

I to jest zaleta tzw wolnego zawodu ; ) A propos, Paryża odpuścić sie nie da, bo Paryż zapuszcza korzenie w naszej duszy ... Ja oczywiście w Pl dlugo nie usiedzialam, wiec pozdrawiam serdecznie z Katalonii :)

Architekt miejski Porto jest artystą - tak pięknie wyeksponował stare budowle na tle jaśniejszych - nowych :)

Paryż już odpuściłam na dobre (albo mi się wydaje;) ), teraz wróciłam z Grecji, więc następne fruuuu musi trochę poczekać. Jak patrzę na Twoje podróże to Ci zazdroszczę. To tu, to tam. A mnie się czepiają, że ciągle podróżuję, a przy Tobie to pikuś;))

Bry, na chwilę odpuść Paryż i fruuuu do Portugalii. To cudny kraj

Dziękuję. Mam nadzieję, że się uda kiedyś tam....;))

Myślę, że gdy się napatrzysz to wreszcie sama polecisz do Porto, czego z całego serca życzę :)

Wszystkie zdjęcia piękne. Nie mogę się napatrzeć. Zazdroszczę wam tej Portugalii;)

Uwielbiam Porto. Wszystkie miradouros, tudzież inne zakątki i odrapane uliczki ;)

Całkiem przypadkiem wszedłem na dość spory plac, tuż za Kościołem Matki Bożej Zwycięskiej. Później dowiedziałem się, że obecne Miradouro da Vitoria, to były plac nieistniejącego więzienia, którego opustoszały budynek stoi tuż obok

Znam to miejsce ,ale nie z tej strony.