Jak piękne są wspomnienia...

zdjęciemapa

Oczywiście, takich kanionów szczelinowych jest wiele, w planie wyprawy mieliśmy Peek- A -Boo Canyon (wewnątrz ciekawe formy skalne), Spokey (tak wąski, że trzeba przepychać się bokiem z plecakiem nad głową) oraz przepiękny kanion Zebra, do którego niestety nie dotarliśmy (jest zalewany, a my byliśmy po okresie sporych opadów). To wszystko za darmo, bo do Antelope trzeba płacić (do górnej dodatkowo za dowóz). Mam też gdzieś zanotowane inne ciekawe i dostępne darmowo kaniony szczelinowe i inne na wypadek, gdyby udało mi się tam wrócić, o czym marzę. Na Escalante i Vermilion Cliffs można tygodniami włóczyć się odkrywając kanion za kanionem.

Niedawno dowiedziałem się od internetowego znajomego ze stanów, że Kanion Antylopy jest tylko jednym z bardzo wielu istniejących tam kanionów szczelinowych. Te inne są całkowicie dzikie i nie ustępują atrakcyjnością Antylopie, co dobitnie potwierdzają jego foty. Ale w odróżnieniu od Antylopy można się po nich szwendać w zupełnej samotności. Wcześniej myślałem, że jest to miejsce mocno ograniczone swoim zasięgiem, obłędne, ale pojedyncze, coś jak przełom Dunajca, a tu zonk ((-: