kulinarne- stoły, talerze w Maroku

zdjęciemapa

Podobną sztuką wykazują się litwini i łotysze. Dla mnie było to wielkim zaskoczeniem gdy w przydrożnym barze podano mi strawę jak z Belwederu.

to było zdjęcie tylko "na pamiątkę", więc nie przykładałam do niego takiej wagi:)) a ze wyszedł "kącik Kulinarny" to znalazło się tu:))

hm... może lepiej byłoby zrezygnować z tej odciętej ręki?

pozytywne rozczarowanie, pomimo niskich standartiow higieny i innej flory biologicznej nie złapaliśmy zatrucia, choc pierwsze dni traktowaliśmy jedzenie z rezerwą- tylko potrawy na gorąco, zadnej surowizny. Ale z czasem i to jedliśmy i wszystko było ok. w przeciwieństwie do Egiptu, gdzie jadając w hotelach nie wiadomo z czego szybciutko chorobe zaliczyłam,a przy pomocy nifuroksazydu równie szybko przepędizłam :))

ladnie to wyglada ale pewnie bez Imodium nie podchodz :-))

a tak podano nam sałatke w pewnym pensjonacie- mnie urzekały stoły i ich zastawa. na przystawkę jak zwykle oliwki w ziołach i czosnku