Targ wielbłądów o świcie

zdjęciemapa

Myśmy podróźowali przez dwa dni - i absolutnie nie pozwalali spuszczać nóg. W końcu wymyśliłem, źe zdejmę buty, bo w butach się nie dało, ale i tak ledwo potem chodziliśmy... :-)).

mi tak sugerowali, ale był też wariant ze spuszczonymi- oba fatalne, bo te wielbłądy grube, a strzemion nie było:((( ale i tak przygoda była, prawda?:)

Największy problem jaki miałem to trzymanie skrzyżowanych nóg na karku wielbłąda. Wam też tak kazali nogi trzymać? :-)

no pewnie, u mnie tez tak było- ja byłam 2 razy na przejażdżce- krókiej w Egipcie i konkretnijeszej w Maroku- najgorsze jest wsiadanie i zsiadanie jak się przechylają, nie sądzisz?? i to, ze nie ma gdzie nóg trzymać... jak właziły na wyższe wydmy, to przechylenie było okropne, można było spaść... tez masz takie doswiadczenia? :)

Bo ciekaw jestem, czy technika jazdy jest taka sama jak Tuaregów? PodrOZowaliSmy z nimi przez Saharę (no dobrze, tylko się nie śmiej - przez maleńki kawałek Sahary i okazało się, że to zupełnie co innego niż jazda konno! :-)).

AMKB, ja próbowałam, i pewnie wielu innych, a czemu pytasz?:)

A próbowałeś jechać na wielbłądzie??

miejsce ma świetny klimat:)