Galeria zdjęć
shit happens
ZIMBABWE / Mana Pools / droga przez busz
odsłon: 1590 |
poleca: 3 osób |
ocena techniczna: 4.33 |
ocen: 9 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- mkguru( SO:4.21 | SW:3.77 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2009-03-16 21:14
- Data wykonania
- listopad 2007
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- Uroki wypraw bez biur turystycznych obejmują również mniej sympatyczne elementy
Foto-informacje:Krajobraz... po bitwie. Brakuje odpowiedniej kategorii
Komentarze do zdjęcia
barbi, ja mysle ze to sciema jakas solidna i zaraz tu rzucze podejrzenie o fotomontaz ;))))) w ogrinalnej fotce pewnie auto ladnie stalo dachem do gory ale w fotoszopie wszystko teraz mozna... no chyba ze guru nam historie dokonczy, ale my sie dopraszamy, dopraszamy a tu groch o sciane...
Głodnemu zawsze chleb na myśli :)) która tu o seksie zaczyna ! Co jest grane ? My nigdy o takich intymnych sprawach nie dyskutujemy :(( O co nas posądzasz,skąd takie zdanie ? Za to strzelam focha :(( Dziewczyny nie chce nam opowiadać nie musi ! Idziemy dalej :((((
a bo ciągle tylko o tym seksie.... ileż można :)
ci z Malawi nie byli w Anglii nigdy... tutaj to ja bym ich chmura niejedna obdarowala ;)))) a ty znowu temat zmieniasz
Paulinqa, usiądź, napij się piwka... i nie nerwowo... nie nerwowo.... W Malawi mawiają: "Przyjmij chmurę którą Ci daruję" :)))
jacie, jak ty skrotowcami walisz non stop - ale jak dalej? czym? podniesliscie to auto? dalo sie nim dalej jechac? bardzo sie uszkodzilo? kto wam pomogl w podnoszeniu? i czy byl w ta historie wplatany slon?
Koleś został zwrócony lekarzom... Nie bawimy się z popsutymi kolesiami. Ściślej rzecz biorąc przejęli go strażnicy na posterunku, jakiś kilometr dalej. Przyleciała aerokaretka i zabrali go sobie. Malaria nie jest ugryzieniem kobry, większość ludzi wychodzi z tego. Poznałem gościa który na malarię zapada regularnie co dwa lata. I wciąż żyje :) A my pojechaliśmy dalej. Africa rules.
no tak? ale dojechaliscie do szpitala w koncu czyms? dalo sie tym autem dalej jechac? uratowaliscie tego kolesia? jakie dalsze szczegoly? jak to sie skonczylo?
Nno przecież wszystko powiedziałem.... Chłopak załapał się na malarię, trzeba było zawiźć go szybko do szpitala. Okazało się jednak że aż tak szybko, to nie ... to nie był dobry pomysł. Generalnie wszyscy przeżyli, trochę "ciepłych" słów padło.... Ale pikantne szczegóły będą w artykule ;)) żeby ktoś to jeszcze czytał
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
shit happens
ZIMBABWE / Mana Pools / droga przez busz

- Autor
- mkguru( SO:4.21 | SW:3.77 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2009-03-16 21:14
- Data wykonania
- listopad 2007
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- Uroki wypraw bez biur turystycznych obejmują również mniej sympatyczne elementy
Foto-informacje:Krajobraz... po bitwie. Brakuje odpowiedniej kategorii
Komentarze do zdjęcia
barbi, ja mysle ze to sciema jakas solidna i zaraz tu rzucze podejrzenie o fotomontaz ;))))) w ogrinalnej fotce pewnie auto ladnie stalo dachem do gory ale w fotoszopie wszystko teraz mozna... no chyba ze guru nam historie dokonczy, ale my sie dopraszamy, dopraszamy a tu groch o sciane...
Głodnemu zawsze chleb na myśli :)) która tu o seksie zaczyna ! Co jest grane ? My nigdy o takich intymnych sprawach nie dyskutujemy :(( O co nas posądzasz,skąd takie zdanie ? Za to strzelam focha :(( Dziewczyny nie chce nam opowiadać nie musi ! Idziemy dalej :((((
a bo ciągle tylko o tym seksie.... ileż można :)
ci z Malawi nie byli w Anglii nigdy... tutaj to ja bym ich chmura niejedna obdarowala ;)))) a ty znowu temat zmieniasz
Paulinqa, usiądź, napij się piwka... i nie nerwowo... nie nerwowo.... W Malawi mawiają: "Przyjmij chmurę którą Ci daruję" :)))
jacie, jak ty skrotowcami walisz non stop - ale jak dalej? czym? podniesliscie to auto? dalo sie nim dalej jechac? bardzo sie uszkodzilo? kto wam pomogl w podnoszeniu? i czy byl w ta historie wplatany slon?
Koleś został zwrócony lekarzom... Nie bawimy się z popsutymi kolesiami. Ściślej rzecz biorąc przejęli go strażnicy na posterunku, jakiś kilometr dalej. Przyleciała aerokaretka i zabrali go sobie. Malaria nie jest ugryzieniem kobry, większość ludzi wychodzi z tego. Poznałem gościa który na malarię zapada regularnie co dwa lata. I wciąż żyje :) A my pojechaliśmy dalej. Africa rules.
no tak? ale dojechaliscie do szpitala w koncu czyms? dalo sie tym autem dalej jechac? uratowaliscie tego kolesia? jakie dalsze szczegoly? jak to sie skonczylo?
Nno przecież wszystko powiedziałem.... Chłopak załapał się na malarię, trzeba było zawiźć go szybko do szpitala. Okazało się jednak że aż tak szybko, to nie ... to nie był dobry pomysł. Generalnie wszyscy przeżyli, trochę "ciepłych" słów padło.... Ale pikantne szczegóły będą w artykule ;)) żeby ktoś to jeszcze czytał