Galeria zdjęć
Tatry Przypał Expedition
POLSKA / Tatry Wysokie / Zakopane
odsłon: 2269 |
poleca: 9 osób |
ocena techniczna: 4.69 |
ocen: 13 |
w schowku: 0 osób
- Data dodania
- 2009-08-09 12:08
- Data wykonania
- lipiec 2009
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Kobiety górą, hehehe :) Wypady na "żywioł" są świetne,jak człowiek ma głowę na karku to sobie poradzi, no i widzę Andrzeju,że dałeś sobie radę w górach Alaski bez zapałek skoro jesteś tu z nami ;) To się nazywa przygoda :)))
Andrzej bardzo proszę :))) Jeszcze dwa krzemienie,ale to chyba najtrudniejsze,no i kawałek suchej kory i kijek(twarde drzewo) ze sznurkiem :)) Skoro nie ma drzew,to co chciałeś palić ??? Jezeli miałeś butlę gazową to krzemień wystarczył :)))
Cenię sobie twój sposób myślenia i pewno "sprowokowania" dyskusji. Brak organizacji to nie zaleta oczywiście się z Tobą zgodzę. Tatry jednak to nie Alaska i zorganizowanie wypadu "na żywioł" przy podejrzewam nawet minimalnym doświadczeniu górskim nie jest jakimś wielkim wyczynem. W moim przekonaniu pochodzenie czasem bez zegarka na ręku, delektowanie się chwilą, widokiem ile się chce to magia takiego wyjazdu. Nie zdarzają się one mi za często ale jak już mają miejsce to cieszę się nimi. Wszak pewno potwierdzisz to z własnego doświadczenia, że nawet najlepiej zorganizowana wycieczka ma swoje "wybryki" i nieprzewidziane najróżniejsze skutki.
Aparat, nawet kamerę miałem. Pamiętaj, że tam nie ma żadnych drzew, tylko trawa. Próbowaliśmy przez obiektyw, ale się nie dało. Słońce za nisko (wrzesień na Alasce) i za dużo chmur i deszczu!! :-)) Znasz jeszcze jakiś inny sposób??? :-)))
Andrzej,mogłeś mnie tam zabrać !! Rozpalenie ogniska to pryszcz,można to zrobić,na kilka sposobów :))) No nie tutaj się zawiodłam :(( :))) Ale aparat i szkła do niego miałeś ? To najprostszy ze sposobów :))))
Ja nie chciałem być złośliwy, ale jest to moja obserwacja z tego portalu. Wydaje mi się, że wielu młodych ludzi podkreśla brak organizacji jako zaletę, oczywiście, że rozumiem iznam wyprawy zorganizowane w ostatniej chwili. Trafiły mi się takie też, ale z reguły, analizowane później okazują się niestety nie najlepsze. Moim skrajnym przypadkiem była zorganizowana w ostatniej chwili wyprawa w góry Wrangla (Alaska). Samolot zostawił nas z namiotem na 4 dni w górach. Nikogo poza przyrodą (i niedźwiedziami) wkoło na przestrzeni wielu kilometrów. Wszystko by było fajnie, gdyby nie to, że zapomnieliśmy zapałek.... 4 dni w górach bez ognia i ciepłego jedzenia... Wyprawa "Na żywioł"..... :-)))
Dlaczego Andrzeju od razu chwalenie się? Nie było to moim zamiarem zapewniam się jak napisałem wcześniej to tylko w ramach uzupełnienia. Czy to nie Tobie czasami marzył się krótki opis do dodawanych zdjęć? A co do twojego pytania hmm czasem warto iść na żywioł a czasem lepiej mieć wszystko dopięte na ostatni guzik pozdrawiam
Chwalenie się wycieczką zorganizowaną "Na Żywioł" (czyli nie zorganizowaną) to chyba polska specjalność! Jakże często zauważam tu dumne ogłoszenia o wyprawach "przed siebie" bez pomysłu i celu. Czy to na prawdę jest fajniejsze niż staranne zaplanowanie i wykonanie??? :-))
a i ps to Czerwony Staw
Parę słów uzupełnienia. Dlaczego przypał - bo wyjazd zorganizowany w 45 minut, bo noclegi sponsorowane przez TPN (czyli na dziko), bo bez ustalonej trasy tylko tam gdzie ekipie się spodobało iść totalny sponton jednym słowem mówiąc
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Tatry Przypał Expedition
POLSKA / Tatry Wysokie / Zakopane

- Data dodania
- 2009-08-09 12:08
- Data wykonania
- lipiec 2009
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Kobiety górą, hehehe :) Wypady na "żywioł" są świetne,jak człowiek ma głowę na karku to sobie poradzi, no i widzę Andrzeju,że dałeś sobie radę w górach Alaski bez zapałek skoro jesteś tu z nami ;) To się nazywa przygoda :)))
Andrzej bardzo proszę :))) Jeszcze dwa krzemienie,ale to chyba najtrudniejsze,no i kawałek suchej kory i kijek(twarde drzewo) ze sznurkiem :)) Skoro nie ma drzew,to co chciałeś palić ??? Jezeli miałeś butlę gazową to krzemień wystarczył :)))
Cenię sobie twój sposób myślenia i pewno "sprowokowania" dyskusji. Brak organizacji to nie zaleta oczywiście się z Tobą zgodzę. Tatry jednak to nie Alaska i zorganizowanie wypadu "na żywioł" przy podejrzewam nawet minimalnym doświadczeniu górskim nie jest jakimś wielkim wyczynem. W moim przekonaniu pochodzenie czasem bez zegarka na ręku, delektowanie się chwilą, widokiem ile się chce to magia takiego wyjazdu. Nie zdarzają się one mi za często ale jak już mają miejsce to cieszę się nimi. Wszak pewno potwierdzisz to z własnego doświadczenia, że nawet najlepiej zorganizowana wycieczka ma swoje "wybryki" i nieprzewidziane najróżniejsze skutki.
Aparat, nawet kamerę miałem. Pamiętaj, że tam nie ma żadnych drzew, tylko trawa. Próbowaliśmy przez obiektyw, ale się nie dało. Słońce za nisko (wrzesień na Alasce) i za dużo chmur i deszczu!! :-)) Znasz jeszcze jakiś inny sposób??? :-)))
Andrzej,mogłeś mnie tam zabrać !! Rozpalenie ogniska to pryszcz,można to zrobić,na kilka sposobów :))) No nie tutaj się zawiodłam :(( :))) Ale aparat i szkła do niego miałeś ? To najprostszy ze sposobów :))))
Ja nie chciałem być złośliwy, ale jest to moja obserwacja z tego portalu. Wydaje mi się, że wielu młodych ludzi podkreśla brak organizacji jako zaletę, oczywiście, że rozumiem iznam wyprawy zorganizowane w ostatniej chwili. Trafiły mi się takie też, ale z reguły, analizowane później okazują się niestety nie najlepsze. Moim skrajnym przypadkiem była zorganizowana w ostatniej chwili wyprawa w góry Wrangla (Alaska). Samolot zostawił nas z namiotem na 4 dni w górach. Nikogo poza przyrodą (i niedźwiedziami) wkoło na przestrzeni wielu kilometrów. Wszystko by było fajnie, gdyby nie to, że zapomnieliśmy zapałek.... 4 dni w górach bez ognia i ciepłego jedzenia... Wyprawa "Na żywioł"..... :-)))
Dlaczego Andrzeju od razu chwalenie się? Nie było to moim zamiarem zapewniam się jak napisałem wcześniej to tylko w ramach uzupełnienia. Czy to nie Tobie czasami marzył się krótki opis do dodawanych zdjęć? A co do twojego pytania hmm czasem warto iść na żywioł a czasem lepiej mieć wszystko dopięte na ostatni guzik pozdrawiam
Chwalenie się wycieczką zorganizowaną "Na Żywioł" (czyli nie zorganizowaną) to chyba polska specjalność! Jakże często zauważam tu dumne ogłoszenia o wyprawach "przed siebie" bez pomysłu i celu. Czy to na prawdę jest fajniejsze niż staranne zaplanowanie i wykonanie??? :-))
a i ps to Czerwony Staw
Parę słów uzupełnienia. Dlaczego przypał - bo wyjazd zorganizowany w 45 minut, bo noclegi sponsorowane przez TPN (czyli na dziko), bo bez ustalonej trasy tylko tam gdzie ekipie się spodobało iść totalny sponton jednym słowem mówiąc
Polecają to zdjęcie