Kondor, bo jakżeby inaczej....

zdjęciemapa

To rzeczywiście pechuńcio.... ale już nie mogę doczekać się opowieści z Peru :)

To teraz został chyba jeden i w parzyste dni nie robi :-(. ja byłam w parzystym...

listopad to zły miesiąc na oglądanie kondorów....zresztą zostało ich tylko kilkanaście (z ponad 500 jeszcze 5 lat temu) - chemia.... i rolnicy przetrzebili :(((

abm,jak już go złapiesz,to pamiętaj o stonce,...,ucz się od Bo...!Może ci cień zostawi na skałach !...

Za parę dni też tam będę, może i mi się uda złapać go w locie. Super fota

muszę się dokładnie wczytywać - pomylic kondora z kolibrem - wstyd :)

ale ja chciałam colibri złapać (buuuu :((() - tego to na potrzeby turystów chyba wypuścili - sam biedak latał i się o ściany obijał w tym kanionie, aż cud, że jak tyle stonki zobaczył to nie umknął ;D))))

jednak udało się uchwycić