Artyku y i relacje z podr y Globtroter w

Turcja - przewodnik globtrotera > TURCJA


adam adam Dodaj do: wykop.pl
relacje z podróży

Zdj cie TURCJA / brak / Efez / Biblioteka w EfezieMam nadzieję, że ten krótki przewodnik pomoże Ci przygotować wyjazd do tego pięknego i ciekawego kraju, a ponadto pozwoli zaoszczędzić sporo pieniędzy. Wszystkie informacje w nim zawarte zebrałem podczas miesięcznej wyprawy na przełomie lipca i sierpnia 2000 roku. W tym czasie udało mi się przejechać przez całą Turcję od Izmiru aż po jezioro Van.


Wstęp
Mam nadzieję, że ten krótki przewodnik pomoże Ci przygotować wyjazd do tego pięknego i ciekawego kraju, a ponadto pozwoli zaoszczędzić sporo pieniędzy. Wszystkie informacje w nim zawarte zebrałem podczas miesięcznej wyprawy na przełomie lipca i sierpnia 2000 roku. W tym czasie udało mi się przejechać przez całą Turcję od Izmiru aż po Van. Przez cały ten czas towarzyszyli mi polscy backpackersi spotkani po drodze. Sporo na tym skorzystałem,
Gdyż w większości byli oni doświadczonymi obieżyświatami; dla mnie była to pierwsza wyprawa poza Europę. Bez ich towarzystwa podróż ta na pewno nie była by tak ekscytująca i zapewne skończyłaby się dużo wcześniej. Dołożyłem wszelkich starań, żeby informacje zawarte w tym przewodniku były prawdziwe i aktualne. Jednak wszystko z czasem się zmienia. Nie gwarantuję więc aktualno ci wszystkich informacji.


Kosztorys podróży


Większość cen będę podawał w dolarach amerykańskich [USD] m.in. z uwagi na inflację, która np. w Turcji wynosi blisko 100% rocznie. Wyprawa w okresie od 18.07.2000 do 13.08.2000, a więc w szczycie sezonu, kosztowała mnie około 350$ wliczając w to koszty pobytu w Turcji, dojazdu, jak i przygotowań: zakupy przewodników, map, kart ISIC i GO25, prowiantu, koszt połączeń internetowych. Koszt dojazdu do Turcji to znacząca część budżetu. Przejazd autobusem liniowym w obie strony to koszty rzędu 120$. Dużo taniej można dostać się pociągiem: za 35$, pociągiem do Bukaresztu i dalej autobusem za 15$ lub stopem, co jednak też kosztuje, gdyż np. w Rumunii przyjęło się płacić za ten rodzaj lokomocji. Mieszany powrót z Istambułu do kraju (do Konina) stopem i pociągiem kosztował nas 20$ od osoby. Ceny, szczególnie przejazdów, w Turcji rosną z roku na rok.  Zdarzało się, że ceny autobusów były dwukrotnie wyższe od tych znalezionych w podobnych przewodnikach z poprzedniego roku. Również ceny wstępów często znacząco odbiegały od oczekiwanych. Ceny noclegów nie zmieniły się na przestrzeni ostatnich lat. Miejsce w hotelu można znaleźć za 2-5$, w zależności od miejscowości. 


Ceny wyżywienia


W Turcji są umiarkowane- niewiele wyższe od cen w Polsce w przypadku części artykułów i dużo wyższe w przypadku innych. Ceny gotowych posiłków porównywalne z cenami w Polsce.


Przybliżony kosztorys mojej podróży:


- Przygotowania [przewodnik, mapy, karty ISIC i GO25, prowiant, Internet]: 70$ - Przejazd tam i powrót [pociągi, autostop]: 70$ - Noclegi [7 płatnych]: 22$ - Wstępy [zapłaciłem za 2]: 12$ - Przejazdy międzymiastowe [autobusy i pociągi]: 75$ - Transport miejski i lokalny [dużo chodziliśmy]: 15$ - Jedzenie [włączając alkohol]: 100$-  Szczegółowe informacje odnośnie cen w dalszej części przewodnika.


Twój bagaż


Dobrze spakowany plecak to podstawa zadowolenia z podróży. Zasada jest prosta- czym mniejszym budżetem dysponujesz, tym więcej nosisz na plecach. Wymienię tylko kilka przedmiotów, które należy ze sobą zabrać, a ja o nich zapomniałem oraz te nietypowe, potrzebne właśnie w podróż do Turcji.


Dobry przewodnik


Bez niego możesz sporo pominąć i dużo przepłacić. Każdy ze współtowarzyszy podróży dysponował innym przewodnikiem. Od razu mogę więc przestrzec przed kupnem przewodnika Michael's-a. Najlepszym (choć nie doskonałym) okazał się Lonely Planet: Turkey w wersji oryginalnej. Tłumaczenie Pascala jest niekompletne i przeterminowane. Inne przewodniki Lonely Planet, które przeglądałem, np. Od Istambułu do Kairu również wydawały się bardzo dobre. Tym samym potwierdziły się sugestie innych trampów opisujących swoje podróże po Turcji w Internecie. Mogę więc szczerze polecić kupno przewodnika Lonely Planet: Turkey.


Dobre rady


Drobne dolary- jeżeli jedziesz do Turcji pociągami weź ze sobą dolary o nominałach 1$. Nie mogą być one zbyt stare, przynajmniej z lat dziewięćdziesiątych. Nie mogą też być uszkodzone ani popisane. Tylko takie banknoty możesz dać jako łapówki przekraczając granice pociągiem oraz płacąc za cokolwiek w Rumunii, Bułgarii. Na przejazd w jedną stronę rozmień około 20$. Karty ISIC i GO25 Karta ISIC potwierdza, że jesteś? studentem (lub uczniem szkoły średniej). Dzięki niej masz prawo do 50% zniżki przy wejściach do muzeów, 20% zniżki na przejazdy pociągami, często 10-20% zniżki na przejazdy autobusowe. Karta GO25 zgodnie z książeczkę dostarczaną wraz z kartą powinna uprawniać do darmowych wstępów do wszystkich muzeów państwowych w Turcji. W praktyce to nie działa. Według książeczki wydanej przez Tureckie Ministerstwo Turystyki na kartę przysługuje 50% zniżki. Jest jednak pewne 'ale': w części muzeów strażnicy nie znają tej karty. Nie trudno im wmówić, że jest to karta UNESCO, która uprawnia do darmowego wstępu. Niestety w najciekawszych miejscach nie dają się nabrać. Mimo wszystko koszt karty zwraca się z nawiązką. Bilet kolejowy EuroDOMINO uprawnia do darmowych przejazdów koleją w ciągu trzech wybranych na przestrzeni miesiąca dni. Kosztuje około 16$. Kupuje się go w Polsce. Zwraca się bez kombinowania, ale można wycisną z niego więcej: Turcy nie bardzo orientują się, co to za bilet i nie wszyscy konduktorzy wiedzą, jak się zaznacza przejazdy na tym bilecie. Nasi pomysłowi rodacy, których spotkaliśmy po drodze, poszczególne przejazdy wpisywali na oddzielnym formularzu od biletu InterRail. Na dobrą sprawę taki formularz można sobie wydrukować samemu. Rubryczki 'skąd', 'dokąd' i co tam jeszcze i to w dodatku w języku polskim. W ten sposób oni podróżowali, podróżowali, a na bilecie wciąż nie był zaznaczony żaden przejazd. Czyż to nie genialne? Papier toaletowy- papier jest zawsze potrzebny, a w Turcji jeszcze bardziej. Z uwagi na względy religijne Turcy nie używają papieru toaletowego. Nie dość, że nie ma go w ubikacjach, to bardzo trudno go kupić. Weź zapas na cały wyjazd. Sznurek do wieszania [prania] może się naprawdę przydać nie tylko do wieszania bielizny. Prześcieradło z uwagi na wysoką temperaturę spanie w śpiworze jest nie komfortowe. My plecaki najczęściej zamykaliśmy w namiocie, a sami kładliśmy się pod gołym [gwieździstym] niebem. W śpiworze za ciepło, bez przykrycia gryzą komary; Prześcieradło jest więc najlepszym rozwiązaniem. Doświadczeni mówią, że powinno być zszyte. Woreczek na dokumenty na szyję lub/i pas biodrowy. Nieocenione w przypadku spania na dziko, czy też na dworcu. To najbezpieczniejszy sposób trzymania dokumentów i pieniędzy. Tak czy owak pamiętaj, żeby wszystkiego nie trzymać w jednym miejscu. Nawet najostrożniejszym zdarzają się wpadki. Kolega stracił 15$ w Bukareszcie. Dobrze, że tylko piętnaście. Butla gazowa, kuchenka- wydaje mi się, że nie jest obowiązkowa. Jest tak gorąco, że można sobie ją podarować. W zamian wystarczy malutka grzałeczka. Sporo można też podgrzać w czarnych torebkach na słońcu. Namiot - oczywiście konieczny do obniżenia kosztów podróży. Ale jeśli spanie pod gołym niebem, czy też na dworcu, lub płacenie za hotel 2-5$ nie stanowią dla ciebie problemu, to możesz ulżyć sobie o 2-3 kg. Prowiant- biorąc puszki, zupki itp. zaoszczędzisz, lecz niewiele. Noszenie ciężkiego plecaka w 40 stopniowych upałach nie należy do najprzyjemniejszych zajęć. Z drugiej strony jeśli jesteś mięsożercą to warto, bo poza kebabami mięsa tam nie uświadczysz, gdyż jest piekielnie drogie. Kilka zupek zawsze się przyda 'na wszelki wypadek' jeśli noc Cię spotka gdzie? na bezdrożu. Okulary przeciwsłoneczne- i nie daj się modzie! Modne są małe szkiełka, ale takie okulary możesz zostawić w domu. W Turcji słońce operuje wysoko nad głową i jeśli nie masz 'szczelnych' okularów, to nie masz ich wcale. Jeśli nie zadawala Cię wybór dużych okularów w Polsce, możesz je kupić w Turcji w tej samej cenie, a tam wybór jest większy. Okularki do pływania, kąpielówki- jeśli zamierzasz spędzić trochę więcej czasu w wodzie okularki będą nieodzowne. Słona woda piecze w oczy. A słona jest nie tylko w morzu, również w jeziorach. Aparat fotograficzny, a może dyktafon. Jeśli nie masz porządnego aparatu to najpierw kup aparat, a do Turcji możesz jechać za rok :). A tak poważnie, to żałuję, że dysponowałem tylko "przygłupem" i nie mogłem robić slajdów. Jeśli masz dyktafon - również możesz go wziąć - gwar uliczny jest naprawdę wart utrwalenia. Szczególnie na wschodzie, gdzie wszyscy Ciebie witają, zagadują. Mapa nieba- takiego nieba to jeszcze nigdy nie widziałem. Było cudowne, z milionami gwiazd. Wszyscy żałowaliśmy, że nie wzięliśmy mapy nieba. Ale i bez niej zasypianie pod gwieździstym niebem było niesamowitym przeżyciem. Sandały- koniecznie kup dobre sandały. Ponieważ upały są niesamowite, wszystkim, których poznałem prędzej czy później się porozklejały. Kup więc solidne sandały, aby mieć pewność, że wytrzymają miesiąc na asfalcie i kamieniu o temperaturach ponad 80 stopni Celsjusza (tak na oko). Koniecznie je we? jeżeli nie chcesz ugotować sobie nóg lub dostać jakiego? grzyba. Laczki- z higieną łazienek i pryszniców bywa różnie, ale nigdy nie jest bardzo dobrze. Turcy nie noszą sandałów więc często mają niesamowicie zagrzybione paznokcie (paskudnie to wygląda). Laczki są lekkie, więc warto je wziąć. Ale równie dobrze można się kąpać w sandałach, co niestety może skrócić ich żywot. Filmy do aparatu W Turcji są tańsze niż w Polsce (do 40%) lub w takiej samej cenie. Nie musisz więc ich wozić i narażać na niewygody podróży. Co jeszcze trzeba wiedzieć przed wyjazdem Do wjazdu do Turcji potrzebna jest wiza. Wiza turystyczna na okres jednego miesiąca wydawana jest na granicy i kosztuje 10$. Słyszałem o kilku oszczędnych Polakach, którzy wmówili strażnikom, że wizy nie potrzebują. Nie wiem tylko, jak się wydostali z Turcji, ale nie wydaje mi się, żeby mieli większe problemy. Nam tureccy strażnicy, podobnie jak wojskowi i policjanci, wydawali się bardzo przychylni i byli bardzo pomocni. Jeśli pojedziesz dalej, np. do Syrii to wracają będziesz musiał kupić drugą wizę - kolejne 10$. Jeśli nie jedziesz przez państwa byłej Jugosławii, to nie będzie Ci potrzebna żadna wiza tranzytowa. Jeśli przejeżdżasz przez Ukrainę, na granicy, być może, będą żądali od Ciebie opłacenia jakiego? ubezpieczenia. Podobno (kolega widział rozporządzenie w tej sprawie) od wiosny tego roku obywatele polscy zwolnieni są z tego obowiązku. Niestety nie wszyscy strażnicy o tym wiedzą lub nie chcą wiedzieć. Jeśli chcesz zobaczyć egzotyczną, azjatycką Turcję, uciekaj z zachodu, który jest zaiste europejski. Jeśli nie jesteś jeszcze zahartowany w egzotycznych podróżach, zwiedzaj od zachodu po wschód, zagłębiając się stopniowo w Azję. Sporo osób onieśmielonych pobytem w Turcji zapewne chciałoby jechać do jeszcze bardziej egzotycznych krajów, np. do Syrii. Jeśli masz ochotę jechać do Syrii a boisz się - kup wizę. Po przyjeździe do Turcji spojrzysz na ?wiat bardziej optymistycznie i na pewno będziesz chciał/a pojechać dalej. Niestety wizę możesz otrzymać tylko w Polsce.


Jak się dostać do Turcji i jak wrócić


Pociągi


To chyba środek transportu, który najbardziej przypadł do gustu polskim trampom. Jest niedrogi: pokonując całą trasę wyłącznie koleją zapłacisz ok. 35$. Niestety jest powolny. Autostop Najtańszy transport, ale nie darmowy. W Rumunii za autostop trzeba płacić i to wcale nie mniej niż za pociąg. Co ciekawe, podobno w tym kraju nie jest to bardziej niebezpieczne niż przejazd pociągiem. Spotkaliśmy parę, która spędziła przeszło tydzień na podróżowaniu po Rumunii autostopem i bardzo sobie to chwaliła. Ale jak sami przyznali, nie trafili do Bukaresztu. Przejazd całej trasy autobusem liniowym w obie strony to koszt rzędu 120$, co nie jest zbyt zachęcającą kwotą zważywszy na niewiele wyższe ceny przelotów. Dużo ciekawszym rozwiązaniem jest skorzystanie z autobusów tylko na wybranych odcinkach. I tak kursują liniowe autobusy na trasie Przemyśl - Suceva (Rumunia) (chyba 15$), Suceva - Istambuł (25$) oraz Bukareszt - Istambuł (15$). Podaję oczywiście najniższe ceny. Przy czym powrót z Istambułu może być droższy. Nie udało nam się znaleźć autobusu powrotnego do Bukaresztu za 15$. W tę stronę wszystkie kosztowały 20$. Autobusy do Sucevy jeżdżą dość rzadko, poza tym wydawało nam się że nie za bardzo chcieli nas wziąć do Sucevy. Warto wspomnieć, że w tej cenie są tylko autobusy przemytnicze. Jadą dość długo, gdyż przed granicami mają postoje na przeładowanie towaru. Nie należy się dziwić, gdy na granicy dostanie się paczuszkę z butelką wódki i papierosami itp. a do tego rachunek na własne nazwisko. Ale ubaw. Poniżej adresy firm przewozowych: MURAT, Ordu Cad. Koska Saray Pasaji No: 15/4, Lalei - Istambul.


Przekraczanie granic


W zależności od posiadanego czasu, samozaparcia i poczucia uczciwości. Na początku, niedoświadczeni, pokonywaliśmy nawet dziesięciokilometrowe odcinki graniczne na nogach. Przekraczając w nocy granicę węgiersko-rumuńską nasz zapał do pieszych wycieczek zmalał. Zmęczeni za całkiem pokaźną sumę 15$ kupiliśmy 'voice ticket' do Bukaresztu. Nie będę się wdawał w szczegóły. Niestety sporo przepłaciliśmy, ale przynajmniej mielimy leżące miejsca. Była to niezła nauczka na przyszłość. W drodze powrotnej granice najczęściej przekraczaliśmy na pieszo. Na węgiersko-słowackim przejęciu granicznym słowacki konduktor 'wyczuł Polaków po paszportach' i sam zaoferował pomoc, której wartość wycenił na 2$. Nasza trasa przez Słowację I (tam, droga - 50$ - byliśmy niedoświadczeni - 3,5 dnia) Pociągiem Konin -> Zwardoń (18,79zł). Po drodze spotkaliśmy się w Zawierciu, gdzie mielimy nocleg u kolegi. Bilet jest ważny 2 dni i opłaca się go kupić od razu na całą trasę do granicy - dużo taniej. Zwardoń -> Čadca (26 koron). Granicę pieszo, dalej autobusem. Čadca -> Stúrowo (310 koron). Pociągiem, w tym fragment ekspresem. Nocleg na dziko w namiocie. W Stúrowie autobus do promu (10 koron). Prom do Esztergomu (20 koron). Bardzo miłe miasto. Pociąg osobowy do Budapesztu (368Ft - 1,3$). Strasznie wolny. Metro w Budapeszcie (95Ft - 0,3$ za przejazd). Warto pozwiedzać Nasz błąd: Ekspres Bałkański do ... "może się uda do Istambułu albo Salonik" niestety skończyło się w Bukareszcie. Węgrowi musieliśmy zapłacić za granicę po 10DM od łebka, Rumunowi za 'voice ticket' po 20DM i jeszcze Bułgar chciał za miejsce leżące (bo innych nie było), ale wzięło go sumienie, gdy rozłożyliśmy się koło ubikacji, więc otworzył nam przedział. Taksówka po Bukareszcie. 7$. Naprawdę się opłaca. Więcej w opisie Bukaresztu. Autobus z Bukaresztu do Istambułu 15$ po stargowaniu z 18$. Co ciekawe inne firmy trzymały sztywno cenę 20$ i mniej chciały tylko bez wystawienia biletu. Nasza trasa przez Słowację II (powrót - tu już jako starzy wyjadacze zapłaciliśmy 20$) W Istambule można poszukać wycieczki powracającej do Polski. Najlepszym miejscem na spotkanie polskiej wycieczki jest Błękitny Meczet. Dlaczego? Jest duży, ważny i za darmo. Warto zajrzeć również do Mc Donalds'a, gdzie są sami Polacy i trochę Turków. Nam udało się znaleźć dwie wycieczki. Jedna zaoferowała przejazd za 60$, druga za friko, ale niestety wracała przez Jugosławię a my nie mielimy wiz. Podrzucili więc nas do granicy w Kapikule, chociaż liczyliśmy na podwózkę do Sofii. Pociąg do granicy kosztuje 3,5$. Do najbliższej stacji kolejowej w XXXXXX jest 30km. Stopa na podwózkę 20km można złapać za granicą bez większych problemów, ale 10 trzeba przejść na własnych nogach, przynajmniej w nocy. Nocleg na stacji w XXXXXX był komfortowy. Dworzec naprawdę europejski. Pociąg do Sofii za 6 lew (3$) wlókł się niesamowicie. Na miejscu byliśmy po południu. Ponieważ spóźniliśmy się na najbliższy pociąg do Widynia (3$) (granica z Rumunią), na miejscu byliśmy dopiero wieczorem. Stacja w Widyniu zamykana jest na noc, więc nie mogliśmy tam przenocować. Udaliśmy się pieszo (6km) do przejęcia promowego. Teraz dowiaduję się, że są dwa: 'dla ludzi' i dla tirów. Szczęśliwym trafem losu znaleźliśmy się na tym dla tirów. Niestety, najbliższy prom odpływał dopiero o 7 rano. Wszyscy, łącznie z kapitanem, byli zalani, więc trudno było się dowiedzieć, czy w nocy powinien kursować, czy też po prostu zbytnio poimprezowali tej nocy. Koszt promu to 3$. Na przejściu stop nas złapał (a nie my stopa). Młody Polak wracał ze swojej pierwszej zagranicznej wyprawy i szukał towarzystwa. Niestety opuściliśmy go już na granicy węgierskiej, gdzie zatrzymały go zakazy ruchu dla TIR-ów w weekendy. Przejazd pociągiem przez Rumunię to koszt rzędu 6$. Z granicy złapaliśmy stopa do Debreczyna. Tam dwugodzinna drzemka. O zmierzchu pociągiem na granice (ostatnia stacja Hidasnemeti) zapłaciliśmy ok. 5$ Przejazd przez granicę do Koszyc ze 'zniżką studencką' - 2$. Warto zobaczyć starówkę Koszyc, 3 min, na wprost przez park od dworca. Pociąg Koszyce - Poprad - 92 korony (10zł) Autobus na Łysą Polanę - ok. 5 zł Stop do Zakopanego Autobus do Krakowa - 7zł Pociąg pospieszny do Konia 19zł Przez Ukrainę (nie sprawdziłem, podobno niezła - 35$) 1. Autobus Stambuł - Suczawa 25$ 2a. Bezpośredni autobus Suczawa - Przemyśl 2b.


Co można zobaczyć w drodze do Turcji


Budapeszt (Keleti) Na dworcu kolejowym znajduje się informacja turystyczna. Naprawdę warto tam zajrzeć. Obsługa świetna. Jeżeli masz problemy z porozumieniem się w informacji kolejowej (tam nie mówią po angielsku ani niemiecku), udaj się do informacji turystycznej. Dziewczyna ma dostęp do rozkładów jazdy przez Internet. Płynnie mówi po angielsku i niemiecku. Na zwiedzanie miasta warto przeznaczyć cały dzień. Nocleg również wskazany. Pociągi w stronę Rumunii odchodzą z innego dworca. Na podstawie darmowych mapek z informacji można sobie opracować kilkugodzinną trasę. Bukareszt Polecam taksówkę. Inne zwiedzanie jest niebezpieczne. Zapłaciliśmy 7$ na trzy osoby. Nie należy jeździć z Cyganami, bo chcą chorendalne sumy, a do tego, podobno, lubią zatrzymać sobie Twój bagaż. Na dworcu jest straszne zamieszanie. Nie daj się! Wejdźcie na perony tylko z peronówkami, ale wystarczy, że pokażesz swój bilet (o ile to nie jest to 'voice ticket'). Nie wyciągaj portfela, żeby zapłacić za peronówkę, bo się go pozbędziesz. Nie pokazuj telefonu komórkowego, bo spotka go ten sam los. I uważaj na podrabianych policjantów. Poza centrum nie ma już Cyganów i jest dużo, dużo bezpieczniej. Dobry taksówkarz obwiezie Cię po najciekawszych miejscach i opowie niezłe historie. Podobno warto zwiedzić pałac Ceausescu - 'Rumuński Pentagon' Adres i telefon naszego zaufanego taksówkarza: Dobrze mówi po angielsku więc nie ma problemu z komunikacją. Sofia Pomimo wielu ostrzeżeń wydała mi się całkiem bezpieczna. Warto się przejść po centrum. Niestety, nie ma tam informacji turystycznej, ale ludzie chętnie powiedzą, co warto zobaczyć. Całodobowy bilet komunikacji miejskiej kosztuje 1,5 lewa (0,75$)- nie obejmuje bagażu. Chyba trzeba kupić dwa bilety.


Jak się poruszać po Turcji


Autobus Najdrożej, najszybciej, najwygodniej, najnudniej. Autobusy drożeją z roku na rok. Zdarzało się, że musieliśmy płacić prawie dwa razy więcej niż w opisach z poprzednich lat. Najbliższy prawdy był zawsze przewodnik Lonely Planet: Turkey wydany w 1999 roku. Ceny: Van -> Ankara 26$ (wg LP 23$, wg innych 15-20) Pamukkale -> Göreme 12$ (wg LP 12$) Więcej autobusem nie podróżowaliśmy. Warto się targować. I tak np. w Pamukkale chociaż nie za wiele zeszliśmy z ceną, to wytargowaliśmy basen na 8 godzin jako poczekalnię. Warto było, szczególnie że temperatura dochodziła do 50 stopni Celsjusza. Pociąg Przewodniki po Turcji strasznie na pociągi narzekają, a on nie jest taki zły. Zapewniam Was, że nic gorszego niż polski osobowy Was nie spotka. Na zachodzie na głównych trasach pociągi są dobre, droższe są luksusowe. Wszystkie są dość wolne. Na wschodzie standardem przypominają polskie osobówki, są natomiast dużo wolniejsze (tereny górskie). Mogą jednak dostarczyć sporo przeżyć. Na trasie od Elazigu do Tatvanu kursuje jeden pociąg dziennie. Ma on obstawę wojskową, opancerzone lokomotywy, tylko trzy wagony pasażerskie i niesamowitą atmosferę. Pokrótce: spóźniliśmy się na ten pociąg, więc go zatrzymali, nas podwieźli. Maszynista postawił nam colę i placki. Szef eskorty zabawiał nas przez 10 godzin. Zaprosili nas do lokomotywy. Jak zrobiliśmy sobie piknik z motorniczymi, to pociąg spóźnił się 3 godziny. Do tego dochodzą niesamowite widoki, długie tunele i zawrotna prędkość 20-40km/h. Niezapomniane przeżycie. Rozkłady jazdy pociągów są niesamowicie zagmatwane. Co ciekawe nie figurują na nich nazwy miast tylko nazwy dworców kolejowych (które często pokrywają się z nazwami miast). Każdy pociąg ma swoją ustaloną cenę. Zniżki dla studentów na kartę ISIC wynoszą 20%. Ceny: Istambuł -> Eskişehir (4,7$) + Eskişehir -> Izmir (lepszy od intercity, z kimą) (6,3$) - połączenie niewiele tańsze od autobusu, ale na tej samej trasie są też dużo tańsze pociągi Izmir -> Selçuk (1,4$) Selçuk -> Denizli (3$) Malatyoa -> Elazig (1,4$) Elazig -> Tatvan (3,7$) Jeżeli chcesz tanio podróżować pociągiem, zajrzyj do rozdziału "Co zobaczyć" Autostop Przewodniki piszą o opłatach za autostop. Nam nie zdarzyło się, żeby kto zażądał od nas pieniędzy za przejazd. Żałuję tylko, że tak późno zdecydowaliśmy się na ten środek transportu. Jest szybki i darmowy. Stopem podróżowaliśmy po środkowej i wschodniej części Turcji. Z Kapadocji do Malatyi dostaliśmy się w ten sam sposób sprawnie w ciągu jednego dnia. Zjazd z Nemruta również był bardzo szybki. Może trochę się pospieszyliśmy wsiadając na węglarkę. Po 100km wyglądaliśmy jak górnicy i to z przodka. Dobrze, że wziąłem okularki pływackie, przynajmniej mogłem otworzyć oczy. Po wysiadce staliśmy się atrakcją dla miejscowych. W okresie naszej podróży przebyliśmy również kilka krótszych tras w okolicach i w samym Vanie. Ogólnie zasada jest prosta: zatrzymuje się pierwszy samochód, który ma wolne miejsce. Na wschodzie nie trzeba nawet machać - wystarczy iść poboczem. Jedynym problemem jest mały ruch, im dalej na wschód - tym mniejszy. W wielu miejscach nie należy liczyć na więcej niż jeden samochód na pięć minut, a nie każdy ma miejsce. Tak czy owak podróżując w trójkę, później w dwójkę, chyba nigdy nie czekaliśmy więcej niż pół godziny.


Pieniądze


Bankomaty są wszędzie (nawet na wschodzie) i to w dużych ilościach. Dużo więcej niż w Polsce. Nie ma więc problemu z wypłatą gotówki. Prowizje do karty Maestro banku PeKaO S.A. okazały się niezauważalne (prawdopodobnie standardowe 1,5%) a przelicznik korzystny. Miałem jednak pewne obawy o utratę kart. Czeki podróżne są jednak najbezpieczniejsze. Jeżeli chcesz być naprawdę spokojny/a o swoje pieniądze weź je ze sobą. Prowizja rzędu 3%.


Gdzie spać


Hotele Ceny: 3$ w Stambule, 2$ w Vanie za miejsca w pokojach 2-3 osobowych. Łazienka na zewnątrz. Brak ciepłej wody (dostępne za opłatą) nie stanowi problemu w tak wysokich temperaturach. 5$ w Istambule za pokój z łazienką i czasami ciepłą wodą. Kampingi Ceny: Göreme Camping 2$ z porządnymi łazienkami, wodą podgrzaną na słońcu i dużym basenem pełnym starych Turków bawiących się jak dzieci. Można siedzieć przy piwie i śmiać się do rozpuku się przez cały dzień. Na górze Nemrut przy schronisku 0,5$ bez dostępu do łazienki (1$ za mycie, 0,25$ za ubikację bez mycia rąk :() Namiot na dziko Bardzo tanio i komfortowo. Zawsze można iść się umyć na kamping lub do, powiedzmy, pięciogwiazdkowego hotelu. Przed wyjazdem byłem ostrzegany przez Turków (przez Internet), że może to grozić podejrzeniem o podpalenie lasu, które w tym roku płonęły obficie. Dworce w środkowej i wschodniej Turcji- najczęściej znajdują się na nich jednostki policji. Masz więc zapewnioną ochronę i darmowe herbatki od policjantów. Może się zdarzyć, że cała rodzinka będzie czekała na pociąg podobnie jak ty. Nas próbowali nawet zaprosić do kolacji.


Gdzie i co można zjeść.


w restauracji - najdrożej. Nam nie udało się zjeść nić porządnego. Tania 'okazja' skończyła się gazami. Ostatnia wieczerza w Istambule była równie nieudana. Żeby co? przyzwoitego zjeść należy poświęcić na to przynajmniej 5$, a nie jak my próbowaliśmy 2,5$ Na ulicy - kebaby za 0,5$ (z kurczaka) i 1$ ('oryginalne'). Wszystko zależy gdzie kupione. Szukaj, a znajdziesz co smacznego. W sklepie - najtaniej. Niestety, wybór tanich produktów jest niewielki i ogranicza się do bułki wielkości chleba (ekmek) za 0,15$ i jogurtu (1$ za 800g), ewentualnie kremu orzechowego (2,5$ za 500g), do tego owoce niedrogie, ale bez szczególnych zachwytów co do ceny. Czasami kupowaliśmy sobie trochę białego sera, a te Turcy mają bardzo dobre. Co ciekawe, na takiej diecie nie schudliśmy, a jeden z nas nawet przytył! O jedzenie nie trzeba się martwić, gdyż w upałach 40 stopniowych jeść się po prostu nie chce.


Od zachodu po wschód - informacje praktyczne


Istambuł Informacja turystyczna znajduje się m.in. na dworcu kolejowym Sirkeci (dworzec obsługujący pociągi z Europy) oraz na Sultanahmet koło Błękitnego Meczetu i Hagi Sofii. Dostaniesz tam wszystkie potrzebne mapy i foldery reklamujące zarówno Istambuł, jak i Turcję. Niestety informacje ograniczają się do zdjęć i krótkich opisów. Przewodnik i tak jest potrzebny. Dwa dworce kolejowe: Sirkeci po stronie europejskiej oraz Haydarpaşa po stronie azjatyckiej. Połączenie promowe Europy z Azją w cenie 0,8$. Sześć pociągów dziennie do Ankary w cenie od 1,5$ do 48$. Większość za 5$. Najtańsze hotele znajdują się w okolicach dworca Sirkeci. Ceny wywoławcze nie schodzą poniżej 5$, ale często można stargować do 3$. Dużo łatwiej jest zdobyć lepszą cenę w godzinach porannych. My mieszkaliśmy w Hotelu Inci Palas na Ibni Kemal Cad. No. 24 Sirkeci, Tel.: (0212) 527 73 31. Stargowaliśmy do 3$ bez ciepłej wody. Hotel znajduje się przy samym dworcu. Robali nie widzieliśmy. Najważniejsze do zwiedzenia: Hagia Sofia (Aya Sofya). Trzeba zobaczyć. Trzeba też zapłacić. Tak mówią wszyscy. Nie działa ani GO25, ani ISIC. Pełna cena w sezonie to 7$. Warto. Zarzekają się, że nie ma zniżek dla studentów (chociaż informatory mówią co innego). Topkapi Sarayi (Pałac Topkapi) - rezydencja sułtanów. Wstęp 5$, bez zniżek dla studentów. W zależności od strażnika, można lub nie wejść na kartę GO25 za darmo. Jeżeli strażnik nie chce wpuścić, należy poczekać na zmianę. W obrębie pałacu znajduje się harem. Wejście za dodatkową opłatą (3$). Wejście za darmo w zależności od strażnika. Oprowadzana wycieczka po haremie trwa około 40 minut. Warto zobaczyć. Sultan Ahmet Camii (Błękitny Meczet) - trzeba zobaczyć. Wstęp wolny. Yierebatan Cistern - zbiornik wodny obok Hagi Sofii. Nie szukaj wielkiego budynku. Wszystko znajduje się pod ziemią. Tutaj też nie wejdzie się na GO25. Ale wejście jest tak zaprojektowane, że można swobodnie przemknąć w tłumie. Sarayburnu - cypel za pałacem Topkapi. Stąd rozpościera się niesamowity widok na Bosfor i Złoty Róg. Dobre miejsce na piknik. Warto przejść się do murów miasta. Po drodze targ, uniwersytet, akwedukt i sporo innych atrakcji. Widok z murów na starówkę o zachodzie słońca jest niesamowity. Jeden dzień trzeba poświęcić na zwiedzanie dzielnic po drugiej stronie Złotego Rogu. Wycieczka wybrzeżem do mostu nad Bosforem.


Zwiedzanie Dolmabahçe i Çiragan. Pod mostem miłe kawiarenki. Powrót wieczorem przez Taksim - kulturalne centrum miasta. Obejrzenie panoramy miasta z Galata Tower (3$). Takie mielimy plany. Nie do końca je zrealizowaliśmy, czego bardzo żałuję. Taksim z klimatem XIX-wiecznego miasta jest naprawdę godny polecenia.


Izmir - miasto nie jest szczególnie ciekawe, ale w oczekiwaniu na pociąg poszliśmy na targ owocowy (najniższe ceny, jakie spotkaliśmy), grecką agorę (można sobie podarować). Dworce kolejowe oddalone są od siebie o pół godziny drogi (pieszo).


Efez-podobno najlepiej zachowane miasto greckie. Trzeba zobaczyć - robi wrażenie. Wejście drogie, wmawiają, że nie ma zniżek dla studentów. Nie honorują GO25. Bez problemu można wejść przez dziury w płocie po lewej stronie drogi prowadzącej do głównego wejścia. Weź długie spodnie, bo trawy są dość ostre i kłujące. W południe są niesamowite tłumy. Radzę więc zwiedzać wieczorem, przed zamknięciem. Dojście do Efezu z Selçuku 3 kilometry drogą nie jest tak urocze, jak to opisuje przewodnik Lonely Planet. Szczególnie jeśli w słońcu niesie się plecaki. Dojazd dolmusem (minibusem) kosztuje 0,9$. 


Pamuczak- plaża położona najbliżej Efezu (7km). Dobre miejsce na spędzenie nocy. Wiele osób decyduje się na powrót do Selçuku na nocleg. Plaża jest o wiele tańszym (darmowym) i przyjemniejszym rozwiązaniem. Rozbijając się na dziko bez problemu można korzystać z łazienek i pryszniców pobliskich kempingów. Nie jest to niestety najpiękniejsza i najczystsza plaża jaką widziałem. Ale nocleg pod gwieździstym niebem może dostarczyć niezapomnianych wrażeń. Niestety w południe nie ma gdzie się schronić przed słońcem. Nam pozostały namioty i śpiwory! Lepszym rozwiązaniem byłoby zwinięcie namiotów przed południem i udanie się w dalszą drogę. 


Pamukkale- Wapienne skały Pamukkale to jeden z najczęściej pokazywanych na zdjęciach zakątków Turcji. Niestety park uległ sporej dewastacji. Ja osobiście czułem się nieco zawiedziony. Wejściówki można nie płacić, co ciekawe, legalnie. Wystarczy podjechać z drugiej strony - od Hierapolis. My przebyliśmy tę trasę (z Pamukkale do Hierapolis) na pieszo w ciągu 1,5 godziny. Göreme, Kapadocja Göreme to baza wypadowa dla wszystkich "backpackersów" zwiedzających Kapadocję. A zwiedzać można na parę sposobów:- rowerem (3$/6h po wytargowaniu)- nie polecam, bo to niesamowite graty. Nam popsuły się w połowie drogi; zmarnowaliśmy cały dzień.- Skuterem.- Samochodem (40$/24h). Można też zabrać się na wycieczkę zorganizowaną. Są one jednak bardzo drogie. W cenę wliczony jest posiłek i wizyta w sklepie z dywanami. Moim zdaniem, najciekawszym rozwiązaniem jest przejazd organizowany przez przewodnika, a nie biuro turystyczne. Koszt dziennej wycieczki to 6$. Całą krainę można zwiedzić biorąc udział w 3 całodziennych wycieczkach. Do tej kwoty należy doliczyć ceny wstępów, tj. ok. 6$/dzień. Wydaje mi się, że przynajmniej na jedną trasę warto pojechać. Koszty przejazdu takiej trasy dolmusami (minibusami) są dwa razy wyższe (ale zawsze jest autostop).


Malaya Baza wypadowa na górę Nemrut. Jechać można samemu lub ze zorganizowaną grupą turystów. Koszt wycieczki dwudniowej: 30$ z noclegiem w schronisku lub 15$ z noclegiem w namiocie, na pewno można stargować. Jedno z biur podróży znajduje się w parku w centrum miasta: Kemal Anil, Tekel Başmüdürlügü 44000 Malatya. W mieście znajdują się trzy dworce autobusowe: jeden międzymiastowy terminal i dwa dla dolmusów. W zależności od drogi, którą chcesz się dostać na Nemrut dolmusy odjeżdżają z innego dworca. Sam/a sprawdź z którego, bo ja nie pamiętam nazw. Nemrut- Wjazd od strony północnej jest krótszy i tańszy (8$). Jeśli zabierzesz się z wieśniakami, to może sporo stargujesz. Z bezpłatnym stopem jest kiepsko, bo to bardzo trudna stroma trasa i nic tam nie jeździ z wyjątkiem minibusów. Na dół wracaliśmy południową stroną nadrabiając kawał drogi (ponad 100km). Ze szczytu zabraliśmy się z patrolem wojskowym. Większość trasy przebyliśmy stopem. A po co na szczycie było wojsko? Żeby pilnować, czy wszyscy zapłacili za oglądanie wschodu słońca. A tak poważnie, to opłata za wejście do parku kosztuje 4$. My przez cały czas narzekaliśmy na drożyznę, następnie ukradkiem się wymknęliśmy ze schroniska na szczyt. Widzieli nas, ale zapłacić nie kazali. Wystarczy że zgarnęli po 1$ za toaletę. Blisko szczytu znajdują się 3 schroniska: jedno po stronie północnej (2 km - 19$) i dwa po południowej (600m, 4km - 4$). Z Malatyi nie ma bezpośredniego pociągu do Van-u (Tatvan-u). Przesiadka w Elazigu. Elazig- Jeden pociąg dziennie, o godz. 6 z groszami, odjeżdża do Tatvanu. Na miejscu jest późnym wieczorem. Dokładne określanie czasu przejazdu nie ma sensu. Mu spóźniliśmy się 3 godziny z uwagi na imprezkę, którą maszyniści nam zgotowali (opisywałem wcześniej). Prom z Tatvanu do Vanu (3$) odpływa o 21:00 i o 24:00, wcześniej prawdopodobniej częściej.


Van- samo miasto zbyt urokliwe nie jest. Gdyby nie przejazd pociągiem, spotkanie z trampami z Holandii, to byłbym bardzo zawiedziony. Na pewno Van jest wspaniałą bazą wypadową do wielu ciekawych miejsc położonych w odległości 20-150km. Powrót autobusem do Ankary był bardzo drogi (28$) z uwagi na brak konkurencji wśród przewodników. Nie ma problemu ze znalezieniem hotelu za 2-3$. O opłaty za wstępy nie musisz się martwić. Wszędzie działa magiczna GO25. W informacji turystycznej dostaniesz ksero mapki z zaznaczonymi atrakcjami okolic.


Ankara Nowe, niezbyt ciekawe miasto, które można pominąć. Widzieliśmy m.in.: Mauzoleum Atatürka, muzeum (oczywiście) Atatürka, basztę. Autobusy do Istambułu bardzo często w cenie 8$, również w północnych godzinach nocnych (24:00). Tanie pociągi za 3$ odchodzą ok. 13:00 i 14:00. Później o 22:00 pociąg za 7$.


Przewodniki


Polecam przewodnik Lonely Planet jako najlepszy dostępny na rynku. Wersja angielska, niemiecka, francuska. Niestety nie ma wersji polskiej. Cena poniżej 100zł (wraz z kosztem przesyłki) w zależności od aktualnego kursu dolara. Taniej podobno można dostać w sklepie podróżnika w Warszawie (89zł). W Poznaniu widziałem za 103zł. Atlas też jest godny polecenia. Więcej informacji na stronach amazon.com po kliknięciu wybranej pozycji. Czas oczekiwania 3-5 dni roboczych (podobno).

Zdj cia

TURCJA / brak / Efez / Biblioteka w EfezieTURCJA / brak / Istambul / Kryty bazar w IstambuleTURCJA / brak / Kapadocja / KapadocjaTURCJA / brak / Kapadocja / KapadocjaTURCJA / brak / Nemrut Dagi / Na Nemrut Dagi

Dodane komentarze

artem do czy
26.07.2011

artem 2011-08-25 15:15:54

Tak, naprawde warto pamietac o karcie ISIC. Oprocz ubezpieczenia w pakiecie, jest jeszcze mozliwosc rabatowania niektorych uslug. co prawda nie wszedzie to jest dostepne, ale duze miasta europejskie to spelniaja. Zamowienie jest proste, wystarcze np ta stronka http://www.okeytravel.pl/isic.html , pozniej karta poczta do nas dociera

Przydatne adresy

tytu licznik ocena uwagi
Ministerstwo Spraw Zagranicznych o Turcji 414 3 Informacje są (chyba) aktualizowane na bieżąco.
TURCJA 1998 190 3 Krótka relacja z podróży przez Turcję do Syrii.
Turcja w miesiąc 577 4 Informacje dla podróżników i turystów, relacje z wypraw i podróży, zdjęcia z całego świata, recenzje sprzętu turystycznego, odsyłacze i wiele, wiele innych
Turcja'98. Raport z trampingu. 348 5 Bardzo obszerna relacja. Zawiera dodatkowo filmy.
Turcja'98. Relacja z wyprawy. 193 5 Niestety, część informacji jest już nieaktualnych :-(
Wspomnienia z Turcji 221 3 Relacje z lat 1996 i 1997.

Strefa Globtrotera

Dział Artykuły

Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.

Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.

Jak dodać artykuł?

  1. Zarejestruj się w naszym serwisie - TUTAJ
  2. Dodaj zdjęcia (10 punktów) - TUTAJ
  3. Dodaj artykuł (100 punktów) - TUTAJ
  4. Artykuły są moderowane przez administratora.

Inne Artykuły

X

Serwis Globtroter.pl zapisuje informacje w postaci ciasteczek (ang. cookies). Są one używane w celach reklamowych, statystycznych oraz funkcjonalnych - co pozwala dostosować serwis do potrzeb osób, które odwiedzają go wielokrotnie. Ciateczka mogą też stosować współpracujący z nami reklamodawcy. Czytaj więcej »

Akceptuję Politykę plików cookies

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2001 - 2025 Globtroter.pl