Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Wyspa Świętego Tomasza - gdzie to jest? > WYSPY ŚWIĘTEGO TOMASZA i KSIĄŻĘCA



Lagoa Azul, Sao Tome, Piękna zatoczka, WYSPY ŚWIĘTEGO TOMASZA i KSIĄŻĘCA
Lagoa Azul, Sao Tome, Babka na skałach, WYSPY ŚWIĘTEGO TOMASZA i KSIĄŻĘCA
Pobyt na wyspie nie jest tani. Brak lokalnych turystów sprawia, że ceny są szyte na miarę Portugalczyków czy Francuzów, którzy przeważają wśród osób odwiedzających ten kraj. Mieszkaliśmy w dwóch hotelach, w pierwszym płacąc 50 Euro /pokój/noc, a w drugim 30 Euro. Drugie miejsce to dom, gdzie do dyspozycji mieliśmy dwie sypialnie, kuchnię i salon. W stolicy liczącej około 70 tys. mieszkańców jest kilka dużych, dobrze zaopatrzonych sklepów, gdzie można kupić w zasadzie wszystkie potrzebne produkty. Ponieważ miasto jest małe to wszędzie można dotrzeć pieszo. Dobrym punktem orientacyjnym jest katedra - jeden z najciekawszych obiektów w Sao Tome. W sąsiedztwie kościoła znajduje się targ, sklepy, a przede wszystkim pałac prezydenta, którego nie wolno fotografować. Targ jest fascynującym miejscem, szczególnie jak się jest tam pierwszy raz. Handluje się wszystkim, od węgla sprzedawanego w reklamówkach po ryby przypominające małe mieczniki. Uwagę zwraca wiele stoisk oferujących używane ubrania, gdzie te lepsze są prezentowane na wieszakach, a te gorsze leżą w stosach. Bez trudu można też kupić peruki ze sznureczków, chętnie wykorzystywane przez tutejsze panie. Obok targu znajduje się postój taxi i minibusów. Wyspa ma tylko 800 km2, a za przejazd około 20 km minibusem płaciłem 1 Euro. Pieniądze wymienialiśmy w banku; kurs wszędzie był taki sam, a relacja lokalnej waluty (nowe dobra) do USD i Euro była taka jak w Polsce.
Monte Cafe, Sao Tome, Dziewczynka, WYSPY ŚWIĘTEGO TOMASZA i KSIĄŻĘCA
Monte Cafe, Sao Tome, Faeton chyba skończy jak kurczak..., WYSPY ŚWIĘTEGO TOMASZA i KSIĄŻĘCA
Zwiedzanie wyspy można zaplanować na tydzień. Pomimo, że w zasadzie brak tu zabytków (ważniejsze to wspomniana katedra i fort-muzeum Sao Sebastiao) to ciekawym doświadczeniem są piesze wędrówki w głębi wyspy. Około 1/3 powierzchni zajmuje Park Narodowy Obo, do którego można się dostać np. z okolic Monte Cafe. Sama miejscowość jest też warta odwiedzenia ze względu na małe muzeum poświęcone produkcji kawy. Zwiedzanie wraz z przewodnikiem i degustacja kawy kosztuje 3 Euro. Obok muzeum są ścieżki prowadzące na plantacje i przecinające mniej lub bardziej zdegradowany las deszczowy. Można więc spędzić kilka godzin spacerując wśród natłoku bujnej roślinności, przyglądając się ptakom i gadom, z których znaczna część to endemity. Niedaleko miejscowości jest też malowniczy wodospad o wysokości 30m. Dużą atrakcją jest podglądanie codziennej pracy okolicznej ludności czy dzieci wracających ze szkoły, często boso. Kraj jest relatywnie biedny. Na wsiach nie ma dostępu do bieżącej wody, więc jej ujęcia lub łatwo dostępne odcinki rzek skupiają panie, które tam piorą i myją się. Znaczna część pożywienia autochtonów to duże ślimaki, ale także łapane dzikie zwierzęta. Widzieliśmy schwytanego pięknego ptaka - faetona oraz cywetę - niestety zapewne zakończyły swój żywot w garnku. Natomiast turyści mogą skorzystać z wielu (w sensie może z 10) restauracji. Bardzo dobre są różnorodne ryby podawane z pieczonymi (smażonymi) bananami i warzywami (7-8 Euro za sporą porcję). Próbowałem też żeberek, ale te okazały się kompletną porażką kulinarną. Byłem w kilku restauracjach i z najlepszą uważam Papa Figo. Poza daniami z ryb warto spróbować lokalnego piwa Rosema. Smakuje znakomicie, szczególnie, że w lutym temperatura oscyluje wokół 30 stopni. Na ulicy sprzedaje się drobne przekąski i w Tłusty Czwartek próbowałem ala pączków z nadzieniem kakaowym. Z wyspą najbardziej kojarzy się właśnie kakao, kawa i plantacje bananowców, które są dosłownie wszędzie.
wschodnie wybrzeże, Sao Tome, Formacja "Piekielne usta", WYSPY ŚWIĘTEGO TOMASZA i KSIĄŻĘCA
Monte Cafe, Sao Tome, Motylek, WYSPY ŚWIĘTEGO TOMASZA i KSIĄŻĘCA
Wynajmując samochód (37 Euro za dobę) można zrobić sobie ciekawą wycieczkę np. wzdłuż wschodniego wybrzeża wyspy. Na uwagę zasługują formacje geologiczne Piekielne Usta oraz Wielki Pies. Niewielką liczbę turystów widać było przy obcowaniu z dziećmi. Zjechaliśmy z głównej drogi na wybrzeże. Poszedłem zrobić zdjęcie a w tym czasie samochód dosłownie został oblepiony dziećmi zaciekawianymi przybyszami. Afrykańskie kraje często kojarzą się z niebezpieczeństwem, natomiast ta wyspa jest bardzo bezpieczna, co można przeczytać w nielicznych relacjach, a ja to także potwierdzam.
Jeżeli kogoś znudzi poznawanie tropikalnego lasu, stolicy, itp. zawsze można pojechać na plażę. Woda jest bardzo ciepła i czysta, a plażowanie generalnie na dziko, więc opłaty za leżaki nie ma (zresztą leżaków też). Podczas 9 dni tam spędzonych tylko jeden był deszczowy, choć prognozy sugerowały, że z różną intensywnością powinno padać niemal codziennie. Prawdziwa pora sucha przypada na nasze wakacje.
Dodane komentarze
[konto usuniete] 2020-04-16 11:26:16
Nietuzinkowa destynacja, vide prawdziwie globtroterskie zacięcie. Brawo! :)Przydatne adresy
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.