Forum dyskusyjne dodanie komentarza
temat: NEPAL Z DZIECKIEM |
autor komentarza: Przemysław Supernak SuperGlob |
data dodania: 2014-03-12 09:22:12 |
treść: Rozumiem, że wielu rodziców boi się o swoje dzieci i w życiu nie zabrałoby ich do Nepalu, a nawet do mniej "dzikich" (duży cudzysłów) krajów jak Maroko czy Egipt. Tylko zastanawia mnie opinia tych rodziców na temat tych, którzy dziecko by zabrali. Wynika, że z nich, że taka postawa to podejście nispełna rozumu, a rodzice, którzy to robią nie bardzo wiedzą jaka jest rola rodzica... Hmmm.... Trochę podróżuję i obrazek rodziców z dzieckiem w nosidełku jest moim zdaniem dość powszechny. Widziałem takie scenki na ostatnim trekingu pod Annapurnę. Dzieciaki wydają się przeważnie w niebo wzięte. Sam dzieci nie mam, ale obserwując znajomych mam wrażenie, że wielu trzyma je w kokonie ochronnym, izolującym od jakiegokoliwek ryzyka - często nadmiernie. Obserwuję parę takich przypadków od kilku lat i przeważnie te chronione dzieciaki są mniej otwarte, bardziej zahukane i mniej odporne zdrowotnie, bo rodzice zawsze trzymali w ciepłym i sterylnie czystym otoczeniu. Z kolei dzieciaki, którym pozwalano na więcej swobody i nie bito po łapach włożonych tam gdzie nie trzeba, raczej wydają się bardziej spontaniczne i są bardziej kontaktowe w stosunku do innych osób. Oczywiście - to dość duże uproszecznie, ale coś w tym jest. Podróż z dzieckiem do Nepalu to moim zdaniem doskonała sprawa. Tak wiele różnorodnych i silnych bodźców, jakich doświadcza się w takich miejscach z pewnością da dziecku dobry materiał i doświadczenia do dalszego rozwoju. Nepal (czy inne biedne kraje) to nie jest miejsce zarażone dżumą, którego należy unikać. Tam też żyją małe dzieci, wychowują się w znacznie mniej sterylnych warunkach, ale każdy kto tam był, przyzna, że te dzieciaki to klasyczne "żywe srebro". Zawsze uśmiechnięte, bardzo kontaktowe, sprawiają wrażenie zaradnych i rozwiniętych ponad swój wiek. Bo nikt nie izoluje ich od prawdziwego życia. Znam też z kolei kilkoro naszych dzieciaków, bardzo zadbanych, których rodzice zrobili wszystko, by je uchronić przed jakimkolwiek zagrożeniem. Właściwie każde z nich można określić innym potocznym mianem - "ciepłe kluchy". Mało uśmiechnięte, rozkapryszone, zawsze przestraszone obcych ludzi i płaczące z byle powodu. A ich rodzice... Podstawowe słowo jakie wypowiadają do swoich dzieci to "uważaj!". Czym skorupka za młodu nasiąknie... |
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.