ROZPOCZĘCIE SEZONU

zdjęciemapa

akras lubię jak ludzie kończą to co zaczynają a Ty przerwałaś

No cóż, skoro tak inni twierdzą, nie będę się wtrącała.....

Moi drodzy. Mój kontakt z Norwegią datuje się od 1988 roku, kiedy to po raz pierwszy jako student przyjechałem tam na saksy tj na truskawki. Jak widziecie kontekt z Norwegią trwa do dziś i chyba nigdy nie przeminie. Poznałem tych Norwegów lecz nie do końca i nie wszystkich, bo jak i w Polsce nikogo nie jesteś w stanie poznać gruntownie. Jedno jednak wiem, że są i wspaniali i dziwni. Taka chyba ich cecha narodowa.

Moi drodzy. Mój kontakt z Norwegią datuje się od 1988 roku, kiedy to po raz pierwszy jako student przyjechałem tam na saksy tj na truskawki. Jak widziecie kontekt z Norwegią trwa do dziś i chyba nigdy nie przeminie. Poznałem tych Norwegów lecz nie do końca i nie wszystkich, bo jak i w Polsce nikogo nie jesteś w stanie poznać gruntownie. Jedno jednak wiem, że są i wspaniali i dziwni. Taka chyba ich cecha narodowa.

Potwierdzam to co pisze kaz, byłem wszystkiego w Norwegii ponad pół roku, ale trudno mi powiedzieć, że ich znam. Generalnie do domów nie zapraszają, taka natura, nie są jakoś szczególnie serdeczni, co nie znaczy, że nieuprzejmi, dumni jeśli chodzi o swoje dokonania. A faktycznie w latach 60-tych Norwegia była biedna

Wiesz kaz1962 ja chociaż bardzo choruję na Norwegię to wstyd się przyznać ale mało wiem o historii tego narodu.Tutaj z oporami ale powoli rozgryzam Szwedów.Wiele z ich zachowań inaczej kiedyś sobie tłumaczyłem bo za krótko tutaj mieszkałem.Mało tego znam Szwedów polskiego pochodzenia którzy żyją tutaj od dziecka i oni sami twierdzą że czasami rodowitych Szwedów nie są wstanie zrozumieć(nie chodzi tutaj o język).Jeżeli się trafi taka sytuacja że jeden znajomy przechodzi koło np.bloku gdzie stoi na balkonie jego kolega to będą sterczeć godzinami i opowiadać sobię różne pierdoły ale ten z balkonu nie zaprosi go do środka-kiedyś myślałem tak jak ty mówisz-dom to świątynia-prawda okazała się inna-nawet nie chcę tego tutaj pisać bo to jest żenujące-powiem oględnie gdy Ciebie zaproszą to muszą niestety wreszcie wysprzątać swoje mieszkanie.Druga sprawa -są faktycznie bardzo uprzejmi i życzliwi ale przy tym bardzo dwulicowi-jednak to mi nie przeszkadza.Są bardzo nieufni to fakt-czasami mam z tego niezły ubaw.Lubią bo tobie wiedzieć wszystko ale bardzo mało mówią o sobie-oj to ich poznawanie jacy są naprawdę to jest temat rzeka-może kiedyś napiszę o tym na globie-Pozdrawiam :)

Azar. Przyznasz to, że przynajmniej Norwedzy lat temu 50-60 i dalej żyli w biedzie, i wówczas nie jeden Norweg szedł do lasu zbierać runo w tym grzyby aby sie posilić. Czy nie uważasz Ty - bowiem wiem że Norwedzy dlatego nie zbieraja grzybów by ustrzec się i ku przestrodze, aby taki kryzys i tak bieda sie nie powtórzyła. Jak również wiesz Norwedzy przynajmniej nie są zbyt reformowalni szybko, i mija dużo czasu aż zmienią coś radykalnie w swoim życiu. Na dowód tego braku przekonania i zamknięcia jest to, że minie kawał czasu zanim Norweg zaprosi cię do swojego pokoju z kominkiem, który dla niego jest wręcz świątynią jego rodziny. Nikt z obcych nie ma prawa wkroczyć w jego życie i ognisko rodzinne, dlatego są tacy nie ufni lecz nader zawsze uprzejmi i kulturalni.

Jasne, że tak. Ale chciałam poznać obydwie strony. To ciekawe i pouczające.

Czytając Wasze wpisy mam wrażenie ze piszeci o dwóch różnych sprawach bo co innego mieszkać i zarabiać w jakimś kraju a co innego zwiedzać je przywozac kasę ze swojego

Ogólnie zgadzam się z Tym co powiedział Smok-koszty są wysokie jak na Polską kieszeń-chociaż znając dobrze Szwecję a właściwie duzo o niej wiedząc to teraz nie jest tragedią.Cena benzyny-dzisiaj akurat tankowałem auto -5.65zł/litr.Prom jeżeli zbierze się ekipę można wykupić pakiet 10 przejazdów-mówię oczywiście o wyjeździe np.na 4 lub 5 aut.Już spotykałem tak skrzykniętych rodaków którzy przyjeżdżają tutaj na ryby.Jest wiele sposobów na obniżenie kosztów.Jeżeli zdecydujecie się spać w namiocie to możecie go rozbić bezpłatnie na jedną noc np.w lub przy lesie.I takich różnych rozwiązań można mnożyć.A teraz z innej beczki-wczoraj widziałem tutaj ofertę 7 dni z przelotem -wczasy w Tajlandii -cena 5000 koron to powiedzcie mi czy już w Polsce jest tak dobrze że za jedną trzecią małej pensji można znaleźć w Polsce taką ofertę-mówimy nawet o super promocji

Akras, ceny znam co nieco z autopsji (w 2009 jeździłem po m.in. Finlandii), najgorsze są te które i tak trzeba ponieść - paliwo, opłaty za promy, jakikolwiek nocleg w czymś powyżej domku campingowego. AZAR, dzięki za link

akras ja nie dostaję zawału i powoli Twoi znajomi będą dostawali zawału widząc polskie ceny-dzisiaj kupiłem cukier 1kg 3.2zł,masło 500g-10zł,jajko 0,45zł,żółty ser 18zł/kg-może jeszcze inaczej ja zarabiam około 20000 koron.(8400 zł) na życie dwóch osób wydaje się tak przeciętnie 5-7000 koron,wynajęcie mieszkania 65metrów kwadratowych z wliczonym ogrzewaniem kosztuje mnie 2600koron/miesiąc.Internet 300koron telefon 300koron-wszystko za miesiąc .prąd 300koron.Najniższa pensja o jakiej słyszałem 15000koron-reasumując stale wydatki to 10500 koron na dwie osoby -zapomniałem jeszcze o ubezpieczeniu auta ale to bardzo nie wpłynie na ogólną sytuację-Ktoś kto ma niską pensję jest w stanie z jednej wypłaty utrzymać 3 osobową rodzinę.Jeżeli jest ich dwoje zostaje im na końcie około 5000koron przy jednej wypłacie jeżeli jest sam itd

Lubię takie dyskusje bo można zobaczyć różne punkty widzenia na dany temat.Nigdy się do końca nie upieram przy swoim bo czasami mogę się mylić.Ja swoją znajomą Szwedkę nauczyłem jeść bigosu.Szwedzi kiedyś o nim nie słyszeli a teraz się nim zachwycają ale nie podawałem nigdy argumentu że nie jedzą bo nie lubią.Owszem są Szwedzi którzy nie zbierają bo nie potrafią rozróżnić grzybów tak samo jak są Szwedzi i pewnie o tym Smoku wiesz którzy wypuszczają złowione szczupaki bo nie chcą ich jeśća drudzy się nimi zajadają Wysyłam Tobie linka i poczekajmy do jesieni a Ty poobserwuj co na tej przesłanej stronie się dzieje i potem pogadamy.Może zmienisz zdfanie -ja kiedyś też tak myślałem jak ty http://www.svampguiden.com/rapporter.asp

To wypowiedz się AZAR :) Bo moi znajomi z Polski dostają zawału widząc ceny w sklepach Skandynawii...

A o szczegóły pytaj AZAR-a. On tam mieszka ...

Zarobki, bardzo wysokie, ceny również. Poza tym mają bardzo rozbudowany system pomocy socjalnej, stypendialnej...

Smok - tak właśnie myślałam. Jakie są zarobki w Skandynawii?

Taka oszczędna była...

Sami rześmy naszą Norweżkę (z pochodzenia Szkotkę) nauczyli zbierać kurki, potem już sama chodziła po górach i przynosiła pełne kosze

AZAR, bywałem w krajach skandynawskich, rozmawiałem z ludźmi - generalnie grzybów nie znają, boją się zatruć. Jeśli znają to pieczarki i boczniaki, bo te mają w sklepach. Inaczej emigrancji z krajów, w których jest popularne zbieranie grzybów. Albo Ci, którzy dzięki emigrantom się nauczyli

Wiesz Akras my Polacy odnosimy w pierwszej chwili takie wrażenie jak to napisał Smok.Grzyby tutaj często gęsto zbierałem nie wysiadając z auta.Trochę to śmiesznie brzmi ale tak jest.Leśne drogi są nimi obsypane.Biorąc pod uwagę gęstość zaludnienia,ilość mieszkańców oraz powierzchnię lasów to staje się normalne że masa tych grzybów po prostu marnieje.Trzeba też brać to pod uwagę że Szwedzi są bardzo leniwym narodem-wolą kupić niż zbierać.Widać to na przykładzie cen ryb.Powinny być tanie bo jak pójdziesz łowić to wyciągasz sztukę za sztuką a jednak ceny ryb są bardzo wysokie.Reasumując -dużo z nich zbiera grzyby ale są też tacy którzy wolą iść do sklepu i je kupić już przyprawione lub w jakiejś potrawie

Czyżby Skandynawowie byli grzybofobami? Bo wiesz - narody na Ziemi dzielą się na grzybofilów i grzybofobów :) Moi znajomi w Belgii mogą kosą ścinać grzyby, bo tam ich nikt nie zbiera - to dla Belgów obrzydlistwo :)

Mnie to że są ciężkostrawne wcale nie przeszkadza.Uwielbiam zbierać i jeść je.Jednego czego nie znoszę to obieranie maślaków :) W ubiegłym roku zawiozłem do Polski 20kg suszonych grzybów i co rok przybywa mi na nie chętnych

Z grzybami to jest tak, że większość ludzi uważa je tylko za dodatek do potraw nadający smak i aromat. A potrafią mieć tyle samo białka co mięso zwierząt oraz liczne witaminy... Co prawda mają też niestety celulozę, której nie rozkładają bakterie naszego żołądka, więc z tego powodu są ciężkostrawne :)

Z tymi szwedzkimi grzybami jest tak że pachną mniej intensywnie niż polskie ale aromat w potrawach dają bardziej intensywny.

...akurat na grzybkach się znam:)

ładny okaz - samkują jak w Polsce/?

Gozer, widzę, że Ty się na grzybach nie znasz ...

....Szwecki muchomor:):)

Ogólnie na szeroko rozumianym zachodzie mało osób zbiera grzyby.Tutaj jest sporo grzybów bo jednak mają idealne warunki-sporo lasów i duża ilość jezior.O ilości rosnących tu grzybów mogę tylko powiedzieć że Polacy przyjeżdżają tutaj na zarobkowe grzybobrania.Rozmawiałem z człowiekiem który prowadzi taki skup i okazało się że dla Polaka uzbieranie przez cały dzień 100kg prawdziwka to norma.

Widzisz, może to jakieś wybitne jednostki, generalnie w lasach całej Skandynawii wszędzie grzybów moc, i to jakie ...

I tutaj się Smoku pomyliłeś bo powinno być-Oni nie zbierają grzybów ...tak jak w Polsce.Zbierają i lubią się tym chwalić.Mają swój portal internetowy gdzie opisują swoje wypady. :)

Oni nie zbierają grzybów ...