Ciężkie , ale biżuteria musi ważyć!!

zdjęciemapa

Tak patrząc z drugiej strony to niezła fucha.Też bym tak chciał-siedzisz w domu i czekasz a diengi same do ciebie przychodzą ;)))

nie wiem czy smutek , czy skupienie na liczeniu dzzwieku migawki... Wszak płatne za sztuke ! :)

Pomijając wcześniejsze komentarze zastanawia mnie czemu z jej czy też jego twarzy emanuje taki smutek

Ta wymiana zdań skłoniła mnie do refleksji nad mijanymi domostwami. Owszem! W dolinie Omo nie wszdzei można wejść, ale w innych mijanych wioskach, które widzielismy przez okno pędzącego auta było mnóstwo takich właśnie chat! W kilu przypadkowych chatach - takich przy ruchliwych drogach i takich w zapomnianym świecie gdzie trafiliśmy poprzez pomylenie drogi - ludzie żyli w takich własnie warunkach! Twarzy przegryzinej brudem i dymem nie da się udawać; zaduchu w chacie nie uzyska sie przez przypadkowo spędzane w niej chwile... Niewątpliwie są spekulanci, jednak spora część ludzi tak właśnie żyje. To są oczywiście moje subiektywne obserwacje i nie omawiam innnym porawa do odmiennych sądów

A w ogóle to dobre zagadnienie, co to znaczy, że żyją w autentycznych wioskach. Czasy się zmieniają (szczególnie tam to jest widoczne) i w wielu miejscach ludzie żyją zarówno po nowemu (elektryczność, kanalizacja, plastiki, edukacja, itp.) jak i po staremu (obrzędy, stroje)

Nie kwestionuje Twoich intencji i szczerości wypowiedzi. Mówie o swoich wrażeniach, obserwacjach. Jaka jest prawda? Ile osób tyle prawd.. Dlatego warto podróżować :)

Ok ja nie piszę na temat ich obyczajów ,tylko ściemy dla turystów ,po pierwsze na teren ich zamieszkania nie masz szans wejść bez przewodnika puszczają do dwóch wiosek usytuowanych na obrzeżach parku ,i wioska jest tylko po to by szczęśliwcy którzy za odpowiednią opłatą mogli im zrobić zdjęcie .Do autentycznej wioski na pewno cię nie wpuszczą na 100% a są oddalone o o wiele kilometrów i do wioski dla turystów idą do pracy i wszystko .Mieszkałem w Dżnce ponad dwa tygodnie trochę się z miejscowymi powłóczyłem z mam informację na temat zwyczajów od strażników parku

Ja mam inne wrażenia, obserwacje.. Czy wargi też podcinają sobie na potrzeby turystów??!! To że mają dostęp do cywilizowanych miasteczek i ich dobrodziejstw nie wyklucza życia w realich takich wiosek... Chce wierzyć , że żyją tak z wyboru , a nie z konieczności !

Na pewno chłopak zresztą nie jest to ważne ,czy tak żyją na pewno nie to wioska przeznaczona tylko dla białych za kasę ,próbowałem dostać się do autentycznej wioski Mursi ale nie udało się ,lokalna mafia z Dżinki skutecznie blokuje ,o czym sam się przekonałem ,pisze obecnie książkę o Afryce więc i te przygody tam będą

Odwieczny temat - na ile turystyka wpływa na zachowania ludzi i je modyfikuje, a na ile przyczynia się do kultywowania pewnych tradycji