Krewetki

zdjęciemapa

W Maroku stwierdziwszy, że to są RYBY (!) poczęstowano mnie krewetkami :( o pół mniejszymi niż te na zdjęciu! Czasu na obiad było niewiele, więc jadłam w pośpiechu. Niezbyt mi toto smakowało, szczerze mówiąc.

Kosmiczne te krewetki i bardzo apetyczne.

E to szkoda -nic na siłe

ależ ja naprawdę próbowałam! Wielokrotnie! Ostatnio były chyba najlepsze, nawet zjadłam kilka, z tym, że każda była inaczej przyrządzona. W Meksyku podczas lunchu na plaży znajomi postanowili mnie przekonać do owoców morza i namówili na langustę. cóż...dało się zjeść, może nawet kiedyś jeszcze do niej wrócę. Oni zaś zamówili sobie kalmary i krewetki w różnych wersjach i miałam za zadanie spróbować z każdego talerza przynajmniej po jednej. Zjadłam, ale zachwycić się - nie zachwyciłam... Najlepsze były te w panierce i z dużą ilością czosnku:) Kiedyś też znajome Hiszpanki postanowiły mnie przekonać i zaprosiły na smażone - wtedy łykałam je w całości, żeby dziewczynom nie sprawić przykrości... No i zapijałam dużą ilością wina. Wino było wspaniałe!!!!!!!!!!!!!!!
Wychodzi na to, że owoce morza nie są dla mnie i już. Ale skromne próby podejmować będę nadal:)))

Nitkasko napewno. Trzeba sie przelamać i zapomnieć mże sie nie lubi.

ciągle wierzę, że kiedyś zjem takie, które będą mi smakowały:)

To b yły najlepsze moje krewetki mniam mniam ech ,......

Niezłe, trochę poetyckie...

no jak już będzie! My się tu Trylu na grilla umawiamy od ponad roku. Na razie nie wyszło... Miał być u Gozera, a Gozera wcięło... Piotruś miał tam też swoje miejsce... Pamiętacie apetyt Gozera? Wszystko mu się z żarciem kojarzyło:)))

Jakie spotkanie......czy ja o czymś nie wiem???