PORTOFINO_04

zdjęciemapa

miejsce powrotów to azyl. Moim jest mój dom, też miejsce gdzie są moje dzieci, ale i miejsca we wspomnieniach, tych w których czułam się szczęśliwa i bezpieczna.

Pewnie Nitkasko, Jaruzel latem gdy pola zielone a na niebie wisi skowronek musi być piękny. Większość z nas ma takie ulubione miejsca. Jak dla mnie są one po to by było gdzie wracać. Świat wabi i wciąga, podróżowanie jest rzeczą wspaniałą lecz czy ktoś sobie wyobraża podróż permanentną? Chyba to już by nie było przyjemnością. Jaruzel może jednak być nieopodal Stoczka Łukowskiego jak również w Argentynie.

każdy ma chyba taki obraz pod powiekami. Mój to mało oryginalnie - też Toskania i Siena. Ale też i za mało tych Włoch widziałam:( Jednakże najlepiej się czuję w Jeruzalu, naszej rodzimej wiosce, na "działce" moich przyjaciół.

tego Tobie życzę,znaleźć swoje miejsce na ziemi,podczas gdy wszędzię jest coś niesamowitego,to nie lada zadanie,budzić sie codzień rano,mieć piękny widok za oknem,któż by tego nie chciał.A jeśli chodzi o Włochy,to myślę,że rok by nie starczył,ażeby poznać ich piękno...

Hej Newo, gdy kiedyś przypadkiem odkryłem RAVELLO skąd widok taki, że oczom nie chce się wierzyć, postanowiłem pojechać jeszcze wyżej. Znalazłem spokojną, niewielka wioskę z której widać było jak spienione morze rozbija się o skały, lecz znaczna odległość całkowicie tłumiła szum morza, słuchać było tylko cykady. Ktoś na skrawku ziemi wydartej górom uprawiał winorośl i trochę warzyw. Wówczas bardzo zapragnąłem zostać tam na zawsze. Mimo, iż minęło wiele lat ten obraz mi pozostał pod powiekami i jest nadzieją, że kiedyś tam ucieknę.

musiałabym zobaczyć każdy region Włoch,byłam tylko w strategicznych miejscach,dopiero wtedy podjęłabym decyzję gdzie....

To prawda.
Włochy to kraj,gdzie mogłabym zamieszkać.Najlepiej w Toskanii.
Jest cudna.
A Portofino przepiękna,urokliwa miejscowość-)

Camel,wielu krajów nie zwiedziłam,ale Włochy są tym krajem,w którym zamieszkałabym bez wachania....

Nigdy nie zapomnę zapachu kwiatów pitosforo, który unosi się w każdym zakątku urokliwego Portofino:)

no mój rower będzie juz do tego czasu zasłużenie leciwy, plecak zacznie się rozpadać ze starosci i ja ruszę w tę podróż z emerycką (?) energią:)))