Przygotowanie trzciny

zdjęciemapa

Uros generalnie żyje z turystyki. Myślę, że mają podpisane jakieś umowy z agencjami turystycznymi, bo po przyjeździe ogląda się określony pakiet (czyli krótkie info o powstaniu, część praktyczna - pokaz składania liści, jedzenie słodkich kawałków trzciny, przejażdżka łodzią trzcinową wokół wyspy). Pewnie ze względu na zainteresowanie tych wysp powstało więcej niż te 2 co widziałem (w końcu w samym Puno jest kilkadziesiąt agencji sprzedających wycieczki po Titikace, a w porcie stoi co najmniej kilkadziesiąt łódek...)

informację przytoczyłam po przeczytaniu artykułu M.Witkowskiej, ale poszłam sprawdzić w internecie, by w razie konieczności sprostować i nie mieszać ludziom w głowie nie sprawdzonymi danymi - wysepek jest ponad 40 (za Wikipedią...). Pewnie są małe, a ludzie mają ochotę spokojnie pożyć, bo tym na Uros to chyba się to za dobrze nie udaje...;)))

Podczas każdej wycieczki zwiedza się jedną (pływającą) i jedną dużą (Taquile, albo Amantani) - oczywiście po stronie peruwiańskiej. Obok tej mojej pływającej była druga, bardzo podobna...i w okolicy już żadnej innej nie było widać ...

Miłe wspomnienie sprzed lat..

przeczytałam, że tych pływających (choć mniej znanych niż Uros...) trzcinowych wysp i wysepek jest na Titicaca 43, a w zasadzie 44, bo mieszkańcy jednej z nich się pokłócili...i przecięli jedną na pół :)