Uroki Laponii

zdjęciemapa

efektownie chmurki się prezentują....

akras widzę, że i dla Ciebie niektóre wypady są drogie. Masz pretensje do Pana Boga, że ja "tylko" jeżdżę na Słowację. Najpierw trzeba dowiedzieć się coś o kimś żeby później się wypowiadać. Zdjęcie piękne. Lubię takie lustrzane odbicia.

:) może kiedyś tam dotrę:)

Co rok tam jadę i łączę przyjemne z pożytecznym.Mała robótka i sporo zwiedzania.

ja też tam nie dotarłam, a ciągie! Laponii zazdroszczę:)

Wiesz ja dalej choruję na Lofoty-niby mam niedaleko ale też mi ciągle coś wypada :(

ale Azar, my się dopiero rozkręcamy! Niestety, następne wakacje zaplanowane, ale kto wie, może te widoczki z Twoich zdjęć przewrócą nam w głowach:)

Ja niestety przeżyłem w Laponii tylko -36 st. ale mówiąc szczerze całkiem miło wspominam spacery w tej temperaturze :)

No tak - PLANOWALIŚMY. Niestety Skandynawia droga... Ja zdążyłam zwiedzić Norwegię w lipcu ubiegłego roku. Brrr - 8 stopni w lipcu! No i Laponię dwa lata temu w lutym - brrr - minus 40 stopni. :)))) Ale te zorze polarne, wodospady, hotele z lodu utworzone, parujące lasy, lodowcowe rzeki pełne błękitu...do końca życia będę je pamiętała.

Szkoda że wtedy nie doszły one do skutku ale cóż takie jest życie.A grzybów jest zatrzęsienie w landzie Orebro.Wczoraj znajomy z żoną dostarczył na skup po całym dniu zbierania 150 kg. prawdziwka.Muszę znaleźć czas i tam się wybrać bo koło mnie po tym pożarze mogę tylko o grzybach pomarzyć.