Galeria zdjęć
Herbatka, oczywiście z koki
PERU / Ancash / Huaraz
odsłon: 1118 |
poleca: 3 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- Smok-1( SO:4.79 | SW:4.72 )
- Typ
- Reportaż
- Data dodania
- 2014-12-19 08:50
- Data wykonania
- listopad 2014
- Miejsce
-
- Dodane do galerii
- Peru 2014
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
jak powiadają Indianie - jedynie biały człowiek potrafi z rzeczy często niezbędnej do przeżycia w trudnych warunkach zrobić "narzedzie" do zabijania..., smutne, ale prawdziwe...
Słyszałem również o wspaniałych programach amerykańskich płacenia rolnikom za zniszczone pola koki. Skończyło się to powstaniem kilka razy większych areałów do niszczenia w kolejnych latach ....
ja sobie żułam schodząc na dno kanionu Colca, ale więcej dowiedziałam się o uprawach będąc w Kolumbii. Tam w ramach walki ze zorganizowaną przestępczością (kartele narkotykowe) wdrożono wraz ze Stanami Zjednoczonymi program likwidacji duzych plantacji. Niestety zrobiono to nieudolnie i były one lokalizowane z "góry" i pryskane pestycydami - wywołało to katastrofę ekologiczną, bo pryskano jak leci i wszystko zanieczyszczało tez glebę, wode i lasy. Stanów to bardzo nie obeszło, ale złozono protest i w chwili obecnej oddziały wojska przeczesują selvę i ręcznie wycinają znalezione zbiorowiska krzewów (widziałam). To bardziej pracochłonne, ale równie skuteczne. :)))
Smoku-1 i Bo1 thx za info:-)
Tak przy okazji to jak konkwistadorzy najechali Peru to na początku zabronili koki bo to ziele diabelskie, ale jak zauważyli że bez koki tubylcy pracują mniej wydajnie w kopalniach srebra to zdjęli ekskomunikę z tego ziela i łaskawie przyzwolili na używanie...
W Boliwii koka (liście) traktowana jest jako część dziedzictwa narodowego, uprawy są dość powszechne; podobno obecnie to główny producent kokainy na świecie
uzupełnię jeśli pozwolisz... - redukuje też uczucie głodu, dlatego Indianie zabierali jej zapasy na długie wędrówki. Do tej pory rządy niektórych państw - m.in. Kolumbii pozwalają Indianom hodować na własne potrzeby w przydomowych ogródkach niewielkie ilości tego krzewu (na własne potrzeby)..
To biąly człowiek wykorzystał liście koki, które po specjalnej obróbce zostają narkotykiem, w wersji stosowanej przez Indian są jedynie używką, podobną do takich używek jak herbata lub kawa.
Liście koki zwykle się żuje, potem wypluwa, można też pić herbatkę :)
Koka, a precyzyjniej liście koki (na gram narkotyku potrzeba bodajże 50 kg liści, więc stężenie kokainy takie sobie), pomaga głównie na chorobę wysokościową ...
w wielu hotelach dają..., ale działa słabiej niż porządna kawa :)
Rzeczywiście koka?
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Herbatka, oczywiście z koki
PERU / Ancash / Huaraz

- Autor
- Smok-1( SO:4.79 | SW:4.72 )
- Typ
- Reportaż
- Data dodania
- 2014-12-19 08:50
- Data wykonania
- listopad 2014
- Miejsce
- Dodane do galerii
- Peru 2014
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
jak powiadają Indianie - jedynie biały człowiek potrafi z rzeczy często niezbędnej do przeżycia w trudnych warunkach zrobić "narzedzie" do zabijania..., smutne, ale prawdziwe...
Słyszałem również o wspaniałych programach amerykańskich płacenia rolnikom za zniszczone pola koki. Skończyło się to powstaniem kilka razy większych areałów do niszczenia w kolejnych latach ....
ja sobie żułam schodząc na dno kanionu Colca, ale więcej dowiedziałam się o uprawach będąc w Kolumbii. Tam w ramach walki ze zorganizowaną przestępczością (kartele narkotykowe) wdrożono wraz ze Stanami Zjednoczonymi program likwidacji duzych plantacji. Niestety zrobiono to nieudolnie i były one lokalizowane z "góry" i pryskane pestycydami - wywołało to katastrofę ekologiczną, bo pryskano jak leci i wszystko zanieczyszczało tez glebę, wode i lasy. Stanów to bardzo nie obeszło, ale złozono protest i w chwili obecnej oddziały wojska przeczesują selvę i ręcznie wycinają znalezione zbiorowiska krzewów (widziałam). To bardziej pracochłonne, ale równie skuteczne. :)))
Smoku-1 i Bo1 thx za info:-)
Tak przy okazji to jak konkwistadorzy najechali Peru to na początku zabronili koki bo to ziele diabelskie, ale jak zauważyli że bez koki tubylcy pracują mniej wydajnie w kopalniach srebra to zdjęli ekskomunikę z tego ziela i łaskawie przyzwolili na używanie...
W Boliwii koka (liście) traktowana jest jako część dziedzictwa narodowego, uprawy są dość powszechne; podobno obecnie to główny producent kokainy na świecie
uzupełnię jeśli pozwolisz... - redukuje też uczucie głodu, dlatego Indianie zabierali jej zapasy na długie wędrówki. Do tej pory rządy niektórych państw - m.in. Kolumbii pozwalają Indianom hodować na własne potrzeby w przydomowych ogródkach niewielkie ilości tego krzewu (na własne potrzeby)..
To biąly człowiek wykorzystał liście koki, które po specjalnej obróbce zostają narkotykiem, w wersji stosowanej przez Indian są jedynie używką, podobną do takich używek jak herbata lub kawa.
Liście koki zwykle się żuje, potem wypluwa, można też pić herbatkę :)
Koka, a precyzyjniej liście koki (na gram narkotyku potrzeba bodajże 50 kg liści, więc stężenie kokainy takie sobie), pomaga głównie na chorobę wysokościową ...
w wielu hotelach dają..., ale działa słabiej niż porządna kawa :)
Rzeczywiście koka?
Polecają to zdjęcie