Easter time...

zdjęciemapa

ech, nie mogę się doczekać chwili, kiedy też tak powiem:)

Dzisiaj znajomy spytał mnie, to dokąd tym razem udajesz się, odpowiedziałem zgodnie z prawdą - do domu, wypada trochę pomieszkać... :)

:))) Znakomity pomysł! Tylko "mało casu, kruca bomba, mało casu!"

Można też inaczej, jakiś czas temu na Boże Narodzenie byłem w Betlejem, może teraz wypadałoby spędzić Wielkanoc na Wyspie Wielkanocnej :)

okazało się, że tak! Nigdy nie myślałam, że mogę spędzić święta poza domem, bez WŁASNEJ choinki, pasztetu i sernika, a okazało się, że wystarczy, żebyśmy byli razem:)

Tam dom mój, gdzie moja rodzina... :)

dla mnie też luuuuuuzik:) Po Bożym Narodzeniu spędzonym po raz pierwszy w życiu poza domem, w Afryce dalekiej wiem, że tak własnie powinny wyglądać święta. Oczywiście pod warunkiem, że tak jak ostatnio będę ze swoimi dziećmi:)

czas zaczac malowac jajka

Wielkanoc ante portas...chyba 3 tygodnie zostały. Luuuuuuuuuuuuuuuuuuzik:-). Fresk z krakowskiego kościoła pw. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej.