Galeria zdjęć
Połonina Wetlińska
POLSKA / Bieszczady / Połonina Wetlińska
odsłon: 1593 |
poleca: 20 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 0 osób
- Autor
- Arte( SO:4.85 | SW:4.91 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2015-09-25 10:33
- Data wykonania
- wrzesień 2015
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
No jasne. ale wolałem Studenckie bazy namiotowe. Moja ulubiona była w Berehach. Ale i tak najczęściej spaliśmy na szczytach lub w jakiś krzaczorach. Z Berehów było wszędzie blisko, dlatego funkcjonowało tam dzikie pole namiotowe. Regularnie przyjeżdżali tam nawaleni w trzy d..y milicjanci i pobierali haracz, za "łamanie prawa" Potem można ich było spotkać w Wetlinie w stodole, która robiła za bar z wyszynkiem. Ale najbardziej czadowo było zapuścić się za "linie wroga" do Beniowej i dalej.
A pamięta ktoś tzw. Operację Bieszczady, stanice w przedziwnych, odludnych terenach, rysia płaczącego "za płotem", gremialne spotkania na Wołosatem, ech... dawne dzieje. Stanica koszalińska była w Polankach, ale srodze rozczarowałby się ktoś chcący tam znaleźć jakąś osadę. Czas spędzony tam przy sprzęcie krótkofalarskim (bo jakaś łączność być musiała a komórkach się jeszcze nie śniło) - nie do przecenienia (zwłaszcza gdy burza):)
Uwielbiam Bieszczady, przez całą dekadę lat 80-tych i część 90-tych jeździłem tam co roku. (do czasu, aż nie oddali nam paszportów) To była enklawa spokoju. Wtedy Wetlińska nie była jeszcze w parku narodowym. No i przede wszystkim nie było nawalonych wycieczek z FWP.
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Połonina Wetlińska
POLSKA / Bieszczady / Połonina Wetlińska

- Autor
- Arte( SO:4.85 | SW:4.91 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2015-09-25 10:33
- Data wykonania
- wrzesień 2015
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
No jasne. ale wolałem Studenckie bazy namiotowe. Moja ulubiona była w Berehach. Ale i tak najczęściej spaliśmy na szczytach lub w jakiś krzaczorach. Z Berehów było wszędzie blisko, dlatego funkcjonowało tam dzikie pole namiotowe. Regularnie przyjeżdżali tam nawaleni w trzy d..y milicjanci i pobierali haracz, za "łamanie prawa" Potem można ich było spotkać w Wetlinie w stodole, która robiła za bar z wyszynkiem. Ale najbardziej czadowo było zapuścić się za "linie wroga" do Beniowej i dalej.
A pamięta ktoś tzw. Operację Bieszczady, stanice w przedziwnych, odludnych terenach, rysia płaczącego "za płotem", gremialne spotkania na Wołosatem, ech... dawne dzieje. Stanica koszalińska była w Polankach, ale srodze rozczarowałby się ktoś chcący tam znaleźć jakąś osadę. Czas spędzony tam przy sprzęcie krótkofalarskim (bo jakaś łączność być musiała a komórkach się jeszcze nie śniło) - nie do przecenienia (zwłaszcza gdy burza):)
Uwielbiam Bieszczady, przez całą dekadę lat 80-tych i część 90-tych jeździłem tam co roku. (do czasu, aż nie oddali nam paszportów) To była enklawa spokoju. Wtedy Wetlińska nie była jeszcze w parku narodowym. No i przede wszystkim nie było nawalonych wycieczek z FWP.
Polecają to zdjęcie