Kościół z penisem! Primaaprilisowy żart?

zdjęciemapa

Masz rację Baobabko! Na przykład w Gwatemali nad jeziorem Atitlan w procesji wielkopiątkowej noszą Simona - kukłę w sombrero i z wielkim cygarem w ustach, którą przez cały rok hołubią, jak u nas kiedyś wędrujące z domu do domu obrazy Matki Boskiej. I bynajmniej nie jest to żaden święty, ale patron dobrych zbiorów tytoniu. I właśnie takie scenki mają nieodparty urok inności.

właśnie to jest urokliwe w Ameryce Południowej, że chrześcijaństwo nie zdołało wyprzeć dawnych wierzeń. A konkwistadorzy byli ślepi :-) I tak np. na fasadzie głównej fasady kościele św. Franciszka w La Paz, obok rzeczonego patrona jest Pachamama rodząca owoce.

To nie żart. Ten kościół naprawdę na szczycie ma symbol rzeczonej części ciała zamiast krzyża. Leży w sąsiedztwie dawnej inkaskiej świątyni płodności, zawierającej kolekcję kamiennych penisów. Na największym sadzano ponoć dziewczynę, aby zbadać czy jest dziewicą. Miała zrobić siusiu, jak mocz popłynął we właściwą stronę uznawano, ze jest, a więc nadaje się dla Inki. Taką historię opowiedział nasz boliwijski przewodnik.