zakwitły:)

zdjęciemapa

wszystko jedno co to kwitnie cieszy oko

Wiosna, wiosna ach to ty! :)

Nancy też w Lotaryngii -wybieram się tam w ostatnim tygodniu sierpnia, więc może trafię na jakieś święto? Teraz odbywają się tam targi wina...

Zaś la Mirabelle de Lorraine (czyli Mirabelka lotaryńska) to całkiem konkretny mirabelkowy alkohol, ze 40% mocy :) Nie wiem, jak w Nancy, ale w Metz organizują w sierpniu Święto Mirabelki, włącznie z wyborem Królowej Mirabelki (według urody, a nie tego, ile mirabelek zjadła bądź wypiła ;)

Dziękuję wszystkim fanom wiosny!:)
Juras48: Hmm... Sama nie wiem. Albo śliwa wiśniowa o owocach czerwonych, albo ałycza, czyli jej odmiana kaukaska, która ma owoce żółte, podobne do śliwy domowej - mirabelki. Ałycza dorasta do 5-6 m wysokości, obsypana jest kwiatami tak obficie, iż sprawia wrażenie przyprószonej śniegiem i bardzo intensywni pachnie. Sądzę, że to ona, ale przekonam się, kiedy zobaczę owoce. To 10 minut od mojego domu, wiec w swoim czasie sprawdzę:) Co do mirabelek, to miałam w tym roku Wielkanoc pod ich znakiem: mirabelkowe konfitury, mirabelkowe landrynki od zajączka i lekko gazowane mirabelkowe wino - za sprawą gościa z Nancy. Francuskie miasteczko Nancy słynie z mirabelkowych specjałów:)

:-)

To pewno mirabelki, one zabierają się pierwsze za kwitnienie.

U mnie tylko 17, pod tym względem Wrocław zawsze górą. Ale na jutro u nas też 20 obiecują!:)

Nareszcie zakwitły! Już nie mogłam się doczekać słoneczka, u mnie we Wrocławiu było 20 stopni dzisiaj:))

Zgadłeś! Dzień był taki ładny, że wygrzebałam aparat i poszłam szukać upragnionej wiosny. Dzisiaj podobnie, więc pozdrawiam i znikam. Skoro wiosna jest, to muszę rozpocząć wiosenne porządki:)