Potworek w róży

zdjęciemapa

Najwyraźniej mamy problem w komunikacji wynikajacy z różnego poziomu percepcji. Przy okazji - użycie wielkiej litery w pisowni zaimków jest podyktowane względami kurtuazyjnymi. W przypadku "dialogów" z tobą, nie widzę absolutnie żadnej potrzeby do jej stosowania. Dla "pełnej jasności" relacji.

Paweł, czytasz w moich myślach :) XColmar, strasznie pokrętny ten Twój wywód (no właśnie - tak przy okazji: zwracając się do kogoś zasady dobrego wychowania sugerują używać wielkiej litery: "Ciebie", "Twoja"). A tak na marginesie i kończąc tę całą wymianę zdań - czytając Twoje komentarze tak pod zdjęciami jak i na forum ciągle zastanawiam się nad jednym, dlaczego w każdym zdaniu, każdym słowem musisz obrażać ludzi. Na szczęście nie zawsze Ci się udaje...

O, ja nie myślę, bo jest to dla mnie abstrakcja, ja ciebie nobilituję, przyjmując za dobrą monetę twoje oświadczenie - cytuję "bo ja prosta nauczycielka jestem". A to, że ktoś przy każdej okazji powtarza, że jest kimś określonym, nie oznacza, że tym kimś w rzeczywistości jest. A więc doceń to D

Nie będę się wtrącał do meritum tej fascynującej wymiany poglądów na temat edukacji. Jednak wyjątkowo zaciekawiła mnie kwestia antonimu prostej nauczycielki: pokręcona nauczycielka, zgięta nauczycielka, koślawa nauczycielka, krzywa nauczycielka, wygięta nauczycielka, skręcona nauczycielka, zagięta nauczycielka, pokrzywiona nauczycielka? Chyba słusznie, że się nie obraziłaś nitkaska, "prosta nauczycielka" to wyjątkowy komplement, a nie próba dokuczenia (czyżby nieśmiały ukryty wielbiciel?).

Colmar, jeśli myślisz, że udało Ci się mnie obrazić stwierdzeniem "prosta nauczycielka", to pudło :) Jeśli zaś chodzi o to "posiadanie", to cóż... jak świat światem obecność na zajęciach nie zawsze idzie w parze ze zrozumieniem o co nich chodzi. Żeby było łatwiej zrozumieć: to ze się ktoś uczył, nie oznacza, że się nauczył:)

Hehe, potwierdzają się moje podejrzenia co do pewnej "prostej nauczycielki", najwyraźniej tylko aspirującej do tego miana. Śpieszę poinformować, że w tym kraju (i nie tylko) edukacja na poziomie elementarnym była i jest obowiązkowa (na chwilę obecną). A więc siłą rzeczy ją posiadam. Zgadzam się natomiast z tezą, że nauki nigdy za wiele i w miarę skromnych możliwości wprowadzam ją w życie. Jeszcze raz zdrówka życzę dla "starannie dobranego towarzystwa" D

hehe, widać, że Ciebie akurat szerokim łukiem ominęła edukacja na poziomie elementarnym, szkoda, bo bardzo by się przydała choć taka:) A co do szampańskiej zabawy - bawimy się zawsze świetnie, głównie dlatego, że niezwykle starannie dobieramy towarzystwo :)

I jeszcze pozdrowienia dla "Grupy" ze szczególnym uwzględnieniem matki - założycielki. Oraz oczywiście życzenia szampańskiej zabawy dla wszystkich pracowników warszawskich świetlic. Pozdrówka.

Oooo, mamy i psychoanalityka. Może jakiś odpowiedni link reklamujący twoje usługi. Doceniam poświęcenie - niedzielne popłudnie, piękna pogoda ... Co do wyobraźni - rozczaruję ciebie. Moja mieści wszystko ... nawet ciebie, Anno S.

no cóż, nie powstrzymam się i ja...Colmar, jesteś mistrzem obrażania ludzi na prawo i lewo, gdzie i ile się da. Klasa sama w sobie! Chylę czoła, oczywiście w imieniu "Grupy" :)) Poza tym bawię się równe dobrze jak Senia :)