chciałoby się zostać...

zdjęciemapa

Nie wiem kiedy, ale wrócę tam jeszcze. Mając Twój komentarz w pamięci, przywiozę alzackie wino -na zachętę:)

Też bym chciał, :-)

Znalazłam się tam dzięki poznanemu wcześniej winiarzowi. Żegnając się z nami powiedział, że nie możemy opuścić Alzacji, nie odwiedzając tej wioski. Wybrana nieprzypadkowo - w roku 2013 zdobyła tytułową nagrodę w konkursie Village préféré des Français. Zbudowana na planie obręczy, otoczona średniowiecznymi murami obronnymi oraz polami winnic, jest niezmiennie obiektem zainteresowania. Urokliwe, wąskie uliczki, domy pomalowane na żywe, radosne kolory - to wizytówka Alzacji. Także kwiaty, morze kwiatów! Nieomal w każdym oknie i przy każdych drzwiach stoją donice z czerwonym bądź różowym geranium. Mieszkańcy Eguisheim mają pyszne wina, ale mają również swego papieża, Leona IX. Urodził się tu w 1002 roku jako Bruno d’Eguisheim, a pomnik ku jego czci stoi w centrum i przy nim tętni życie. Trudno opisać panującą tam, wyjątkowo sielską i przyjemną atmosferę; myślę, że trzeba ją poczuć:) Łatwiej tam trafić, niż stamtąd wyjechać...

Bajkowo !!!

Sympatycznie tam...