Galeria zdjęć
Grizzly goniący łososie, albo mnie;)
ROSJA / Kamczatka / Nad rzeką Opalą
odsłon: 13390 |
poleca: 35 osób |
ocena techniczna: 4.63 |
ocen: 47 |
w schowku: 1 osób
- Autor
- taimen( SO:4.22 | SW:5 )
- Typ
- Przyroda
- Data dodania
- 2008-02-02 09:24
- Data wykonania
- wrzesień 2007
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Swietne ujęcie
Niezła miałeś przygodę :)
rewelacja
"Grizzly man" oczywiście widziałem - doprawdy ciekawa osobowość. Byłem w grupie 9 osobowej (7Polaków, 2Rosjan) Niestety Kamczatka jest niedostępna dla turystów chcących po niej podróżować w 100% na własną rękę. Raz, że musi pomóc firma z Kamczatki w załatwieniu wiz, dwa - nie opuści się lotniska gdy nikt się po sierotkę/i z Polski nie stawi. Ja dysponowałem gazem żelowym - myślę jednak, że to był jedynie chwyt psychologiczny dla mnie samego;) Poza tym Andrei (Rosjanin) miał blaszany rondel... Gdy, któryś z niedźwiedzi podchodził niebezpiecznie blisko po prostu w niego walił i misiek dawał w długą z nadzwyczajną prędkością. Chodziło chyba o częstotliwość fal dźwiękowych ??? Ogólnie z tymi miśkami to nie jest aż tak niebezpiecznie. Gdy już jakiś ruszy i dochodzi do tego, że nogi "same pobiegły";) trzeba pamiętać, żeby biec w miarę możliwości w dół wzniesienia zrzucając z siebie części ubrań - niedźwiedź ma zakodowane, że musi wszystko obwąchać, więc to go znacznie powinno spowolnić. Teoretycznie;) Zapraszam na fotorelację z tejże wyprawy (ponad 200 zdjęć)+ wiele innych na stronę www.bayangol.pl
"Grizzly man" oczywiście widziałem - doprawdy ciekawa osobowość. Byłem w grupie 9 osobowej (7Polaków, 2Rosjan) Niestety Kamczatka jest niedostępna dla turystów chcących po niej podróżować w 100% na własną rękę. Raz, że musi pomóc firma z Kamczatki w załatwieniu wiz, dwa - nie opuści się lotniska gdy nikt się po sierotkę/i z Polski nie stawi. Ja dysponowałem gazem żelowym - myślę jednak, że to był jedynie chwyt psychologiczny dla mnie samego;) Poza tym Andrei (Rosjanin) miał blaszany rondel... Gdy, któryś z niedźwiedzi podchodził niebezpiecznie blisko po prostu w niego walił i misiek dawał w długą z nadzwyczajną prędkością. Chodziło chyba o częstotliwość fal dźwiękowych ??? Ogólnie z tymi miśkami to nie jest aż tak niebezpiecznie. Gdy już jakiś ruszy i dochodzi do tego, że nogi "same pobiegły";) trzeba pamiętać, żeby biec w miarę możliwości w dół wzniesienia zrzucając z siebie części ubrań - niedźwiedź ma zakodowane, że musi wszystko obwąchać, więc to go znacznie powinno spowolnić. Teoretycznie;) Zapraszam na fotorelację z tejże wyprawy (ponad 200 zdjęć)+ wiele innych na stronę www.bayangol.pl
A powiedz czy miałeś jakies zabezpieczenie na wypadek bliższej "znajomosci", np. gaz .Widziałes moze film "Grizzly Man"? Jezeli nie to polecam.
Acha i czy po Kamczatce, po lasach itp. borach przedzierałes sie sam czy z jakims lokalsem "ala" przewodnik.Pozdro
kilka razy też miałam okazje natknąć się na misia w naszych Tatrach ale wierz mi ze strachu byłam sparaliżowana i nie w głowie było mi robić fotki :) Pozdrawiam i gratuluję
wow!! za odwagę :D
Akurat szybka ucieczka w takich przypadkach nie jest wskazana - może w miśku obudzić instynkt łowcy a niedźwiedź rozpędza się w 3sec. do 70km/h !!!Ewakuacja powinna być wolna i spokojna - ale nie ukrywam, w praktyce różnie to wyglądało;) Mało co jednak potrafi wystraszyć jak natknięcie się samemu w gęstym lasku na jeszcze dymiącą od ciepła wielką kupę;)
Podejrzewam ze masz najlepsze czsy w biegu na wszystkich dystansach od 100metrów po maraton,jakich nie osiągneli jeszcze najlepsi koksiarze.
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Grizzly goniący łososie, albo mnie;)
ROSJA / Kamczatka / Nad rzeką Opalą

- Autor
- taimen( SO:4.22 | SW:5 )
- Typ
- Przyroda
- Data dodania
- 2008-02-02 09:24
- Data wykonania
- wrzesień 2007
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Swietne ujęcie
Niezła miałeś przygodę :)
rewelacja
"Grizzly man" oczywiście widziałem - doprawdy ciekawa osobowość. Byłem w grupie 9 osobowej (7Polaków, 2Rosjan) Niestety Kamczatka jest niedostępna dla turystów chcących po niej podróżować w 100% na własną rękę. Raz, że musi pomóc firma z Kamczatki w załatwieniu wiz, dwa - nie opuści się lotniska gdy nikt się po sierotkę/i z Polski nie stawi. Ja dysponowałem gazem żelowym - myślę jednak, że to był jedynie chwyt psychologiczny dla mnie samego;) Poza tym Andrei (Rosjanin) miał blaszany rondel... Gdy, któryś z niedźwiedzi podchodził niebezpiecznie blisko po prostu w niego walił i misiek dawał w długą z nadzwyczajną prędkością. Chodziło chyba o częstotliwość fal dźwiękowych ??? Ogólnie z tymi miśkami to nie jest aż tak niebezpiecznie. Gdy już jakiś ruszy i dochodzi do tego, że nogi "same pobiegły";) trzeba pamiętać, żeby biec w miarę możliwości w dół wzniesienia zrzucając z siebie części ubrań - niedźwiedź ma zakodowane, że musi wszystko obwąchać, więc to go znacznie powinno spowolnić. Teoretycznie;) Zapraszam na fotorelację z tejże wyprawy (ponad 200 zdjęć)+ wiele innych na stronę www.bayangol.pl
"Grizzly man" oczywiście widziałem - doprawdy ciekawa osobowość. Byłem w grupie 9 osobowej (7Polaków, 2Rosjan) Niestety Kamczatka jest niedostępna dla turystów chcących po niej podróżować w 100% na własną rękę. Raz, że musi pomóc firma z Kamczatki w załatwieniu wiz, dwa - nie opuści się lotniska gdy nikt się po sierotkę/i z Polski nie stawi. Ja dysponowałem gazem żelowym - myślę jednak, że to był jedynie chwyt psychologiczny dla mnie samego;) Poza tym Andrei (Rosjanin) miał blaszany rondel... Gdy, któryś z niedźwiedzi podchodził niebezpiecznie blisko po prostu w niego walił i misiek dawał w długą z nadzwyczajną prędkością. Chodziło chyba o częstotliwość fal dźwiękowych ??? Ogólnie z tymi miśkami to nie jest aż tak niebezpiecznie. Gdy już jakiś ruszy i dochodzi do tego, że nogi "same pobiegły";) trzeba pamiętać, żeby biec w miarę możliwości w dół wzniesienia zrzucając z siebie części ubrań - niedźwiedź ma zakodowane, że musi wszystko obwąchać, więc to go znacznie powinno spowolnić. Teoretycznie;) Zapraszam na fotorelację z tejże wyprawy (ponad 200 zdjęć)+ wiele innych na stronę www.bayangol.pl
A powiedz czy miałeś jakies zabezpieczenie na wypadek bliższej "znajomosci", np. gaz .Widziałes moze film "Grizzly Man"? Jezeli nie to polecam.
Acha i czy po Kamczatce, po lasach itp. borach przedzierałes sie sam czy z jakims lokalsem "ala" przewodnik.Pozdro
kilka razy też miałam okazje natknąć się na misia w naszych Tatrach ale wierz mi ze strachu byłam sparaliżowana i nie w głowie było mi robić fotki :) Pozdrawiam i gratuluję
wow!! za odwagę :D
Akurat szybka ucieczka w takich przypadkach nie jest wskazana - może w miśku obudzić instynkt łowcy a niedźwiedź rozpędza się w 3sec. do 70km/h !!!Ewakuacja powinna być wolna i spokojna - ale nie ukrywam, w praktyce różnie to wyglądało;) Mało co jednak potrafi wystraszyć jak natknięcie się samemu w gęstym lasku na jeszcze dymiącą od ciepła wielką kupę;)
Podejrzewam ze masz najlepsze czsy w biegu na wszystkich dystansach od 100metrów po maraton,jakich nie osiągneli jeszcze najlepsi koksiarze.
Polecają to zdjęcie