spacerem przez Trebinje...

zdjęciemapa

Jestem pewien, że odbierasz całą tę sytuację... jako znak, że musisz tam wrócić jeszcze raz :) :) :) Bez aparatu zawsze lżej... zwłaszcza w górach. No ale to dzięki zdjęciom można potem wracać jeszcze setki razy do miejsc, w których byliśmy i po raz kolejny i kolejny przypominać sobie to, czego doświadczyliśmy tam :)

Ru-da: Dzięki:)
Fotodakor: Właśnie;) Raz mi się zdarzyło pojechać w Karkonosze bez aparatu. Fajnie było - takiej pogody na Drodze Przyjaźni nigdy więcej nie uświadczyłam:( W zeszłym roku natomiast wracaliśmy po aparat w drodze do Drvenika, skąd odpływaliśmy promem na Hvar:D Teraz też na tę piękną wyspę się wybieraliśmy, by pola lawendowe zobaczyć: aparaty zapakowane, kanapki przygotowane, bilety zakupione i co?? Prom nas nie zabrał, bo chętnych za dużo było...

Tearose, dobrze, że na spacer zabrałaś aparat :)

Piękna fotka, cudne miejsce. Fajnie byłoby być tam teraz... :)